"Nie chcemy likwidować TVN". Jednoznaczne stanowisko prezesa PiS ws. ustawy medialnej
Prezes PiS Jarosław Kaczyński podkreślił, że nowelizacja ustawy medialnej nie jest wymierzona w żaden podmiot działający na polskim rynku. - My nie chcemy likwidować telewizji TVN, nie liczymy też na to, że TVN stanie się prorządowy - zapewnił szef partii rządzącej.
2021-12-27, 11:48
Szef PiS pytany, czy ma przeczucie, jak zdecyduje prezydent Andrzej Duda w sprawie nowelizacji ustawy medialnej, odparł, że jest to pytanie do Pałacu Prezydenckiego. - Zostawię dla siebie to, co wiem w tej sprawie. Nie jest moją rolą zastanawiać się nad motywacjami i kulisami podejmowanych w Pałacu decyzji - zaznaczył.
Zapewnił jednocześnie, że PiS nie chce likwidować żadnej stacji komercyjnej. - My nie chcemy likwidować telewizji TVN, nie liczymy też na to, że TVN stanie się prorządowy - mówił Jarosław Kaczyński w wywiadzie dla Interii.
"To jest nie do przyjęcia"
Wicepremier odniósł się również do kontekstu międzynarodowego tej sprawy. Został zapytany o relację ze Stanami Zjednoczonymi, które sprzeciwiają się zapisom wspomnianej ustawy. Wszystko to w kontekście ataku hybrydowego na polską granicę oraz działań Rosji przy granicy z Ukrainą.
- Jeżeli Amerykanie z takich powodów mieliby podejmować strategiczne decyzje, to byłoby bardzo źle. Ale tak nie jest. My po prostu nie widzimy powodów, dla których w Polsce miałoby obowiązywać inne prawo w tym zakresie kapitału w mediach niż w innych krajach europejskich - powiedział Jarosław Kaczyński.
REKLAMA
- Odmawianie Polsce prawa, które bez problemu działa w innych państwach Unii, jest nie do przyjęcia. Media to jedno, ale przecież wiecie, jak wybierani są sędziowie w Niemczech - tam coś wolno, u nas ma nie być wolno. Wiem, że w Polsce są ludzie, którzy są gotowi zgodzić się na to, by mieć władzę albo pieniądze, albo spokój - ale my do takich ludzi nie należymy - dodał prezes PiS.
- Jarosław Kaczyński tłumaczy przyczyny inflacji. "Nie przeczę rzeczywistości"
- Obowiązkowe szczepienia? Prezes PiS: jestem zwolennikiem tego, by pójść na całość
"Medialna przewaga opozycji"
Na uwagę, że nawet jeśli TVN "nie spadnie włos z głowy", to podstawową obawą jest to, iż będzie to wstęp do węgierskiego modelu, gdzie się wycina niezależne redakcje, Jarosław Kaczyński zapewnił, że w Polsce takiego modelu nie będzie.
- Nie widzę go też na Węgrzech, choć tam bez wątpienia władza ma silniejszą pozycję w mediach niż w Polsce, choć daleką choćby od tej w Niemczech, gdzie wolność mediów jest fikcją. Mało tego, mamy w tej chwili sytuację, w której w dalszym ciągu istnieje w mediach zdecydowana przewaga opozycji - i to totalnej opozycji - ocenił prezes PiS.
REKLAMA
- Ona jest totalna, nie respektuje reguł w żadnej dziedzinie. Jest gotowa atakować nawet zmarłych w tragicznych okolicznościach, jest gotowa namawiać inne kraje do działania przeciwko Polsce. To faktycznie "totalna" opozycja, jak sami siebie określili, a jednocześnie zdecydowana większość mediów popiera tę opozycję. Oprymowani w mediach są w Polsce nie tamci, tylko my - dodał.
Powiązany Artykuł
Nowelizacja ustawy medialnej. Kempa: nie może być tak, że Departament Stanu pozwala sobie na instruowanie
"To jest pluralizm"
Na uwagę, że obawy opinii publicznej byłyby mniejsze, gdyby nie to, co dzieje się dziś w mediach publicznych, a zwłaszcza TVP, prezes PiS stwierdził: "Nie sądzę, by TVP wyglądała inaczej niż za poprzednich rządów".
Jak wskazał, przed rokiem 2015 politycy PiS bywali w TVP w formule czterech na jednego, a teraz te proporcje są bardziej wyrównane, a opozycja ma pełne prawo głosu. - Ta telewizja mówi to, czego w obrazie TVN-u nie ma. To jest pluralizm, ale on nie może oznaczać, że system nerwowy, jakim są media, musi być w obcych rękach - zaznaczył Jarosław Kaczyński.
- Chodzi nam tylko o porządek, a nie żaden zamach na wolne media. Doskonale wiem, że TVN pozostanie antyrządowy - mówił szef PiS.
REKLAMA
Zobacz także: poseł PiS Joanna Lichocka w "Sygnałach dnia"
- Ustawa medialna. Małecki: ujednolicenie prawa z obowiązującym w UE
- Dr Karnkowski o ustawie medialnej: upodabnia polskie przepisy do tych obowiązujących w innych krajach UE
jp/Interia
REKLAMA