Ukraina szykuje się na rosyjski atak. Rząd w Kijowie wzmacnia systemy obronne

Ukraińskie siły zbrojne są zupełnie inną armią, niż były nią blisko 8 lat temu, kiedy Rosjanie zajmowali Krym. W odpowiedzi na zagrożenie rosyjską inwazją ukraińskie wojsko wzmacnia systemy obrony przeciwpancernej i przeciwlotniczej, a także przygotowuje się do walki partyzanckiej - podaje w swojej analizie portal defence24.pl.

2021-12-28, 11:30

Ukraina szykuje się na rosyjski atak. Rząd w Kijowie wzmacnia systemy obronne
Ukraina przygotowuje się do rosyjskiej inwazji. Foto: Artem Grebenyuk/Shutterstock

Mimo zapowiedzi deeskalacji w relacjach rosyjsko-ukraińskich, która m.in. miała obejmować wycofanie części sił Południowego Okręgu Wojskowego z poligonów do koszar, zagrożenie rosyjską agresją - pełnoskalową lub ograniczoną - nie maleje, a rośnie. Wobec tego Ukraina wzmacnia swoją obronę, podkreślając pełną gotowość sił zbrojnych i możliwość obrony zarówno przeciwpancernej, przeciwlotniczej, a także z użyciem obrony terytorialnej, sił ochotniczych, a wreszcie - w przypadku zajęcia części obszaru Ukrainy przez Rosję - także działań partyzanckich. Sytuacja Ukrainy jest o tyle trudna, że oddziały Sił Zbrojnych Federacji Rosyjskiej skoncentrowane są nie tylko w obszarze wschodniej granicy ukraińsko-rosyjskiej (odcinek donbaski), ale wzdłuż całej granicy, także na północy (Białoruś) i południu (Krym).

Konflikty rosyjsko-ukraiński. Wzmocnienie granicy

Według obecnych szacunków wzdłuż 400-kilometrowej tzw. linii rozgraniczenia w Donbasie rotacyjnie stacjonuje ok. 30-35 tys. żołnierzy Ukraińskich Sił Zbrojnych. To jest tylko część całych Sił Zbrojnych Ukrainy (SZU), w których Wojska Lądowe liczyć mają ok. 140-150 tys. żołnierzy. W tym właśnie, wschodnim, kierunku zaobserwowano w ostatnim czasie - co odnotowywano m.in. w mediach społecznościowych, ale dostrzegły to także rosyjskie media - ruch kolejowych transportów wojskowych, wiozących także ciężki sprzęt. Nie ma zgody co do tego, czy owe transporty to standardowa w tym miejscu rotacja jednostek operacyjnych w strefie Operacji Sił Połączonych, czy też ich wyraźne wzmocnienie, zwłaszcza że liczba stacjonujących wzdłuż ukraińskiej granicy rosyjskich jednostek jest większa niż wiosną.

Gdyby doszło do rosyjskiej agresji na terytorium Ukrainy, spodziewane jest masowe użycie broni pancernej. Na przydatność tego właśnie rodzaju uzbrojenia wskazywała choćby ostatnia odsłona konfliktu w Górskim Karabachu. W związku z tym Ukraina szykuje się w dwojaki sposób - wzmacniając zarówno bierną, jak i czynną obronę przeciwpancerną (ppanc.). Ta pierwsza sprowadza się do budowy konkretnej infrastruktury, np. rowów przeciwczołgowych. Taki rów istnieje np. na granicy w obwodzie sumskim. Tego rodzaju rowy kopane są przez maszynę inżynieryjną MDK-3, która drążąc tunel, równocześnie obok niego wyrzuca ziemię, która tworzy wał. W ten sposób na drodze agresora najpierw znajduje się nasyp, za którym znajduje się głęboki dół. Tego rodzaju prace, chociaż nie są niczym nowym na Ukrainie, po raz pierwszy prowadzone są zimą.

Aktywną obronę ppanc. stanowią np. oddziały wojskowe uzbrojone w ręczne przeciwpancerne pociski kierowane typu Javelin. Wiadomo, że Javeliny już są w Donbasie, gdzie wzmacniają obronę na najbardziej zagrożonych odcinkach. Tamże przeprowadzono poligonowe strzelania Javelinami (zapewne także w celach propagandowych), m.in. w kierunku czołgów z pancerzem prętowym, jakich często używa Federacja Rosyjska.

REKLAMA

Ukraina ćwiczy "obronę manewrową"

Ukraińskie Siły Zbrojne przygotowują się to tzw. obrony manewrowej, która - jak wyżej wspomniano - w głównej mierze obejmować ma właśnie obronę przeciwpancerną. Widać to było w ćwiczeniach SZU przygotowujących do obrony na froncie południowym (Naddniestrze i Krym), w których wzięły udział m.in. przeciwpancerne armaty MT-12 Rapira, samobieżne wyrzutnie Szturm-S i naziemne układacze min. W obwodzie odeskim istotnym elementem są także dwie brygady piechoty morskiej.

Za bardzo wysokie uważa się zagrożenie z kierunku Półwyspu Krymskiego, stąd częste ćwiczenia związków taktycznych zgrupowania Południe w obwodzie chersońskim. Zwrócić uwagę należy np. na symulowane odpalenia systemów rakietowych ziemia-ziemia Toczka-U. Przetestowano także gotowość bojową ciężkiej artylerii podczas ćwiczeń baterii haubic 2A65 Msta-B. Ukraina spodziewa się ataku zarówno lądowego, jak i morskiego czy powietrznego. Stąd też strzelania na poligonie "Jahorłyk" w obwodzie chersońskim systemów przeciwlotniczych Osa i Tor.

Nowy Plan Obrony Ukrainy

18 grudnia sekretarz Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony Ukrainy Ołeksij Daniłow poinformował o zatwierdzeniu w październiku nowego niejawnego Planu Obrony Ukrainy. Prace nad dokumentem trwały dwa lata. Plan ma zakładać włączenie wszystkich elementów administracji centralnej i lokalnej w obronę Ukrainy w przypadku pełnowymiarowego ataku Rosji, a także wzmocnienie armii zasobami innych resortów siłowych, np. Gwardią Narodową, obroną terytorialną i ochotnikami. W razie konieczności obrona terytorialna ma zostać rozszerzona.

W Planie wskazano też na istotną rolę dowództwa Sił Operacji Specjalnych, które - prócz zadań informacyjno-psychologicznych - ma m.in. odpowiadać za "narodowy opór" obejmujący m.in. walkę partyzancką. Zgodnie z Planem Obrony Ukrainy po raz kolejny reformowane są także Siły Obrony Terytorialnej.

REKLAMA

Ukraińscy żołnierze ćwiczą obronę przed Rosją

Bardzo mocno zintensyfikowano ćwiczenia poszczególnych związków taktycznych, pomimo tego, że ich harmonogram już i tak był niezwykle napięty. Szczególny nacisk postawiono na ćwiczenia jednostek elitarnych, mających stanowić siły szybkiego reagowania.

Jak poinformował dowódca Wojsk Lądowych SZU gen. Ołeksandr Sirski, w ciągu ostatnich dwóch lat liczebność wojsk gotowych do boju w Ukraińskich Siłach Zbrojnych wzrosła pięciokrotnie. To efekt realizacji wieloletniego planu, który zakładał właśnie zwiększenie liczby oddziałów gotowych do wykonania zadań bojowych.

Istotne jest także przygotowanie ukraińskich sił obrony przeciwlotniczej oraz samego lotnictwa. Ostatnio ukraińskie Siły Powietrzne w jednym momencie poderwały w niebo równocześnie samoloty bojowe aż trzech brygad - jednej odpowiedzialnej za odcinek północny, drugą - za kierunek wschodni i trzecią - za kierunek południowy. Z kolei wzdłuż linii rozgraniczenia aktywne rozpoznanie prowadzą drony Bayraktar TB2.

Czytaj również:

Gdzie są problemy?

Ukraiński portal censor.net zwraca uwagę na to, że problemem, który może zaważyć na gotowości i efektywności bojowej SZU, jest zabezpieczenie służb tyłowych ukraińskiego wojska. Choć na tyłowe zabezpieczenia Sił Zbrojnych Ukrainy przeznaczono znaczne środki, jednak w listopadzie stwierdzono, że nie udało się wykonać aż 32 proc. planu rocznego.

Problemem mogą być też dostawy paliwa. Paliwo dostarczane służbom tyłowym jest słabej jakości, a przede wszystkim - jest go niewystarczająco. Jak podaje Juruj Butusow, w okresie 1 stycznia-22 listopada zrealizowano tylko 22 proc. rocznego planu zaopatrzenia w paliwo, a dostawy z planu na mijający właśnie rok 2021 zaczęły się dopiero w październiku.

Problemów, które dotykają Sił Zbrojnych Ukrainy, jest więcej, jednak nie można im odmówić, że przedstawiają obecnie poziom zupełnie nieporównywalny z tym, z jakim mieliśmy do czynienia przed laty. Jest to armia dysponująca niebagatelnym potencjałem bojowym i przygotowująca się do eskalacji konfliktu.

Rosja może być pewna, że jeśli zdecydowałaby się na zaatakowanie Ukrainy, musi spodziewać się strat zarówno sprzętowych, jak i ludzkich, a także wizerunkowych i ekonomicznych. Czy to jednak odstraszy Kreml? Wszystko zależy od tego, jaką cenę gotowe są zapłacić władze rosyjskie za utrzymanie Ukrainy w strefie swoich wpływów i powstrzymanie jej coraz szybszego marszu w kierunku UE i NATO.

REKLAMA

ZOBACZ TAKŻE: Rosja szykuje inwazję na Ukrainę? Przydacz: jeśli zaatakuje, poniesie koszty, reakcja jest konieczna

defence24.pl, jmo

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej