Rosyjski Sąd Najwyższy nakazał zamknięcie Memoriału. Obrońcy zapowiedzieli odwołanie
Rosyjski Sąd Najwyższy nakazał zamknięcie Memoriału, zajmującego się badaniem zbrodni stalinowskich. Prokuratura zarzucała stowarzyszeniu prowadzenie badań historycznych, które oczerniają Rosję.
2021-12-28, 11:51
Obrońcy instytucji wskazywali na polityczny charakter procesu. W momencie ogłoszenia decyzji w sali rozpraw słychać było okrzyki "hańba".
Rosyjski Memoriał zamknięty decyzją SN
Likwidacji stowarzyszenia, które bada stalinowskie zbrodnie domagała się Prokuratura Generalna. W dokumencie skierowanym do Sądu Najwyższego podniesiono, że Memoriał łamie ustawę o zagranicznych agentach, nie oznaczając swoich publikacji odpowiednią formułą. Jednak w trakcie rozprawy prokuratorzy zarzucili stowarzyszeniu prowadzenie działalności, która szkodzi wizerunkowi Rosji.
Sąd Najwyższy przychylił się do wniosku prokuratury generalnej w sprawie likwidacji organizacji Memoriał - ogłosiła sędzia Anna Nazarowa. Według SN stowarzyszenie Memoriał naruszało wspomniane przepisy.
Adwokatka organizacji Maria Ejsmont zapowiedziała odwołanie się od wyroku w Rosji i w Europejskim Trybunale Praw Człowieka - podaje Reuters. Oceniła, że decyzja SN jest nielegalna i bezpodstawna.
REKLAMA
Oskarżenie i obrona
Oskarżyciele Memoriału tłumaczyli w Sądzie Najwyższym, że działalność stowarzyszenia jest szkodliwa. Prokuratorzy pytali, dlaczego potomkowie zwycięzców mają się wstydzić i kajać, zamiast być dumnymi ze swojej przeszłości. Dodawali też, że na pewno Memoriałowi ktoś płaci za taką działalność, dlatego nie chce oznaczać wszystkich swoich publikacji formułą "zagraniczny agent".
Posłuchaj
Obrońcy w odpowiedzi skrytykowali prokuraturę za tego typu wypowiedzi podkreślając, że są one krzywdzące, nieprawdziwe i nie mają nic wspólnego z aktem oskarżenia, w którym zarzucono Memoriałowi, iż nie oznaczył części swoich publikacji formułą "zagraniczny agent". W ocenie rosyjskich obrońców praw człowieka, proces w sprawie likwidacji Memoriału miał charakter polityczny, a zarzuty stawiane stowarzyszeniu były bezzasadne.
Wiceprzewodniczący stowarzyszenia - Nikita Pietrow - powiedział Polskiemu Radiu, że rosyjskie władze dążą do likwidacji wszystkich organizacji, które nie są podporządkowane Kremlowi.
Posłuchaj
jmo
REKLAMA
REKLAMA