Przemysław Tytoń skończył 35 lat
35 lat temu urodził się Przemysław Tytoń, bramkarz reprezentacji Polski.
2022-01-04, 05:00
W 2012 roku Polska wraz z Ukrainą organizowały mistrzostw Europy. Misję zbudowania drużyny otrzymał Franciszek Smuda. W zespole było już dwóch wybitnych bramkarzy - Łukasz Fabiański oraz Wojciech Szczęsny. Należało znaleźć trzeciego golkipera. Selekcjoner uznał, że 23 letni zawodnik holenderskiej Rody JC Kerkrade zasługuje na szansę.
- Zdradzę jedno. Przeciwko Finlandii w bramce zagra Przemysław Tytoń - powiedział Smuda.
Tytuń zadebiutował 29 maja 2010 roku w spotkaniu towarzyskim z Finlandią. Młody piłkarz nie puścił żadnej bramki. Jednak nasza drużyna narodowa nie zachwyciła. Padł bezbramkowy remis. Przed Euro Tytoń wystąpił jeszcze w czterech meczach. Puścił w nich aż 7 goli. Jednak nie załamał się tym faktem.
- Euro 2012 jest moim celem - mówił.
REKLAMA
Przed samymi mistrzostwami kontuzji doznał Fabiański. Tytoń został numerem dwa w bramce. Trzecim został bramkarz Jagielloni Białystok Grzegorz Sandomierski.
Bohater z przypadku
Pierwszy mecz reprezentacji Polski na Euro miał bardzo dramatyczny przebieg. Na Stadionie Narodowym w Warszawie mierzyliśmy się z reprezentacją Grecji. Już w 17. minucie uzyskaliśmy prowadzenie po dośrodkowaniu Jakuba Błaszczykowskiego i pięknej główce Roberta Lewandowskiego. Tuż przed przerwą za drugą żółtą kartkę boisko musiał opuścić Sokratis Papastatopulos. Wydawało się, że nic nie może nam odebrać zwycięstwa. Jednak na początku drugiej połowy, po nieporozumieniu Marcina Wasilewskiego ze Szczęsnym, Grecy wyrównali. Gola zdobył Dimitris Salpingidis. Ale to nie był koniec emocji. Dramat nastąpił w 68. minucie. Na czystą pozycje wyszedł napastnik przeciwników. Szczęsny nie widział innego wyjścia i faulował. Został wyrzucony z boiska, a hiszpański sędzia, Carlos Velasco Carballo podyktował rzut karny. W bramce stanął Tytoń.
- Tytoń, a za nim ściana naszych pragnień - relacjonował Dariusz Szpakowski.
Jorgos Karangunis uderzył po ziemi, tuż przy lewym słupku bramki. Na szczęście nie zaskoczył naszego reprezentanta. Tytoń odbił piłkę, którą przejęli polscy obrońcy.
REKLAMA
- Gdy Tytoń ustawiał się do rzutu karnego, czułem podświadomie, że obroni ten strzał Karangunisa (…) Byłem spokojny o Tytonia, bo to klasowy bramkarz - zauważył Tomasz Iwan, 40- krotny reprezentant Polski.
Wynik pojedynku nie uległ zmianie. Zawodnik z Kerkrade pozostał między słupkami do końca naszych występów na Euro. Niestety udział w turnieju zakończyliśmy na meczach grupowych. Po remisie 1:1 z Rosją i przegranej 0:1 z Czechami, pożegnaliśmy się z turniejem. Po Euro 2012 Tytoń wystąpił jeszcze w sześciu potyczkach. Ostatni raz zagrał w drugiej połowie meczu z Finlandią w 2016 roku. Zastąpił Artura Boruca. Wygraliśmy to spotkanie 5:0. W sumie w barwach narodowych rozegrał 14 meczów.
Od dziecka żył futbolem
Urodził się 4 stycznia 1987 roku w Zamościu. Od zawsze związany z piłką nożną. Dzieki dobrym warunkom fizycznym został bramkarzem. Zasilił grupy młodzieżowe Akademii Piłkarskiej lokalnego Hetmana.
REKLAMA
- Bardzo lubił brać udział w meczach seniorów jako chłopiec do podawania piłek. Zawsze energicznie reagował za bramką. Żył meczem. Jeden z byłych trenerów Hetmana chciał, by w wieku 12 lat dołączył do treningów seniorów. W zespole brakowało golkiperów. Powiedziałem jednak, że to jeszcze dziecko - wspominał Dariusz Herbin, pierwszy trener bramkarza.
Tytoń chciał jak najszybciej przejść do pierwszego zespołu. W ramach protestu przestał uczęszczać na zajęcia. Skończyło się roczną dyskwalifikacją, ale swoje osiągnął. Przeszedł do seniorów. Jednak nigdy z nimi nie zagrał. Wypatrzyli go skauci Górnika Łęczna. W tym klubie rozpoczął karierę. W wieku 18 lat zadebiutował w Ekstraklasie. Rozegrał pełne 90 minut w zremisowanym 1:1 meczu przeciwko Groclinowi Dyskoboli Grodzisk Wielkopolski.
- Koledzy bardzo mnie wspierali, dodawali otuchy. To sprawiło, że psychicznie czułem się świetnie. Strasznie się cieszę z udanego debiutu - wspominał Tytoń.
W zespole ze wschodu Polski grał tylko dwa lata.
REKLAMA
Pomarańczowa kariera golkipera nie była usiana różami
Młodym graczem zainteresowały się zespoły zagraniczne. Wybrał Holendię. - Roda sama się zgłosiła do mojego menedżera Krzysztofa Jakubczaka. Sygnały z Kerkrade były bardzo optymistyczne. Trener Raymond Atteveld obiecał, że z Belgiem Bramem Castro będziemy mieli równe szanse na grę. Wybrałem mniejszy klub, ale większe perspektywy - zauważył Tytoń.
Zadebiutował jako 21-latek. Szybko stał się podstawowym zawodnikiem. Wszystko układało się bardzo dobrze. Jednak drugi sezon w barwach klubu z Kerkrade nie był dla naszego golkipera szczęśliwy. Uległ bardzo poważnej kontuzji.
- Doznałem paskudnego urazu, który skończył się wycięciem części łękotki. Załamałem się (…) Przeżyłem dziewięć miesięcy gehenny, bo początkowo za rehabilitację odpowiadali ludzie, którzy się na tym nie znali. Przez nich straciłem cały 2009 rok - wspominał Tytoń.
Na szczęście szybko wrócił do optymalnej formy. W Rodzie grał cztery sezony. Był uważany za jednego z najlepszych bramkarzy ligi holenderskiej. Zwrócili na niego uwagę szkoleniowcy słynnego PSV Eindhoven. W 2011 roku obie strony doszły do porozumienia. Podpisano pięcioletni kontrakt. Już na samym początku współpracy z PSV doznał bardzo poważnego urazu głowy. Polak stracił przytomność. Przez 15 minut nie ruszano go z murawy. Na szczęście nic groźnego się nie stało.
REKLAMA
"Możemy powiedzieć o Tytoniu tyle, że jest przytomny i świadomie przechodzi rozległe testy medyczne w szpitalu (…) Prześwietlenia nie wykazały żadnych pęknięć ani uszkodzeń szyi i czaszki" - poinformowano w komunikacie.
Późniejsze losy polskiego bramkarza
Po trzech latach gry w Eindhoven przeniósł się do Hiszpanii. W Elche grał rok. Przyjął ofertę niemieckiego VfB Stuttgart. Tam też nie zagrzał długo miejsca. Po 12 miesiącach wrócił na Półwysep Iberyjski do Deportivo La Corunia. W 2019 roku przeprowadził się do Cincinnati. Trzy dni temu jego kontrakt wygasł. Władze klubu ze Stanów Zjednoczonych nie przedłużyły go. W tej chwili Przemysław Tytoń jest wolnym zawodnikiem.
AK
Źródła: sport.tvp.pl, sport.pl, sport.onet.pl, sportowefakty.wp.pl, przegladsportowy.pl,
REKLAMA
REKLAMA