WTA Adelajda: pierwsze zwycięstwo Świątek z nowym trenerem. "Celem agresywna gra"
Iga Świątek rozpoczęła rok od wygranego meczu. Polka pokonała 6:3, 6:3 reprezentującą Australię Darię Saville i awansowała do drugiej rundy turnieju WTA w Adelajdzie. Po raz pierwszy w jej trenerskim boksie siedział Tomasz Wiktorowski. - Koncentrujemy się na moich mocnych stronach - opowiedziała najlepsza polska tenisistka w rozmowie z Piotrem Dąbrowskim z Polskiego Radia.
2022-01-04, 10:10
- Iga Świątek wygrała turniej w Adelajdzie przed rokiem, jednak wówczas obsada imprezy nie była tak mocna jak teraz
- O awans do ćwierćfinału polska tenisistka powalczy z Kanadyjką Leylah Fernandez, która w ubiegłym roku dotarła do finału US Open
Iga Świątek jest rozstawiona w Adelajdzie z numerem piątym. Przed rokiem zwyciężyła w turnieju WTA 500, jednak tym razem, obsada zawodów jest silniejsza. Polka zaczęła rywalizację od drugiej rundy i wygranej nad reprezentantką Australii Darią Saville 6:3, 6:3.
Nowy trener, nowe cele
Po raz pierwszy w oficjalnym meczu rolę trenera dziewiątej tenisistki rankingu WTA pełnił Tomasz Wiktorowski.
- Czułam się pewnie. Najważniejszym celem jest implementowanie tych rzeczy, które trenowaliśmy. Przez to, że zmieniłam trenera, tych rzeczy jest trochę więcej. Daję więc sobie trochę więcej czasu, by wejść w rytm, wypróbować nowej taktyki albo po prostu zobaczyć, jak te rzeczy, które trenowaliśmy w Warszawie, przełożą się na mecze i na wyniki - oceniła triumfatorka wielkoszlemowego French Open 2020.
20-letnia tenisistka jest pełna optymizmu w związku ze współpracą z nowym szkoleniowcem.
REKLAMA
- Wygląda to obiecująco. Bardzo się cieszę, że zagrałam taki solidny tenis. Może mi to dodać pewności na początku sezonu - przyznała.
Tomasz Wiktorowski zastąpił Piotra Sierzputowskiego, z którym Świątek rozstała się w grudniu. Nowy trener skupił się na poprawie ofensywnej gry najlepszej polskiej tenisistki.
- Bardziej koncentrujemy się na moich mocnych stronach. Celem w tym sezonie będzie bardziej agresywna gra. Chciałabym częściej mieć kontrolę nad tym, co dzieje się na korcie i przejmować defensywę. To trwa trochę czasu, więc zobaczymy jak to się potoczy - zaznaczyła Iga Świątek.
Spokój na początek sezonu
Tenisistka porównała też początek obecnego sezonu do poprzedniego - wówczas musiała się poddać trzytygodniowej kwarantannie w Melbourne.
REKLAMA
- Wydaje mi się, że dość szybko się zaaklimatyzowałam. Cieszę się, że podczas okresu przygotowawczego nie zmieniałam stref czasowych. Mam wrażenie, że trochę od tego odpoczęłam i nabrałam świeżości. Teraz miałam się przestawić o 10 godzin i naprawdę poszło łatwo - zapewniła zawodniczka z Raszyna.
Posłuchaj
Iga Świątek w rozmowie z Piotrem Dąbrowskim opowiedziała o pracy z nowym trenerem i nastawieniu na początku sezonu (IAR) 2:42
Dodaj do playlisty
Iga Świątek w poprzednim sezonie kilkakrotnie dość emocjonalnie reagowała na korcie. Teraz Polka zapewniła, że spokojnie podchodzi do meczów na początku sezonu.
- Koncentruję się na sobie i na tym, żeby grać solidnie. Generalnie czuję, że moje umiejętności się poszerzają, więc nawet jak coś nie będzie wychodziło, mogę wrócić do gry, w której czuję się najbardziej komfortowo. Mimo wszystko, to będzie drugi mecz sezonu, więc na razie daję sobie czas - zauważyła.
REKLAMA
Tym razem będzie trudniej
20-latka wygrała turniej w Adelajdzie przed rokiem, pokonując w finale Szwajcarkę Belindę Bencic. Tym razem o triumf może być trudniej, gdyż na imprezę o randze WTA 500 przyjechało więcej dobrych zawodniczek.
W kolejnym meczu rywalką Igi Świątek będzie finalistka ubiegłorocznej edycji wielkoszlemowego US Open Kanadyjka Leylah Fernandez.
- Widać jaka jest różnica między tym turniejem, a poprzednim jeśli chodzi o obsadę. Mecz z finalistką US Open na pewno nie będzie łatwy. Podejdę do tego na luzie, bo wiem, że będę miała wiele szans w sezonie. Na razie na nic się nie nastawiam - zakończyła Iga Świątek.
REKLAMA
Stawką meczu z Fernandez będzie awans do ćwierćfinału turnieju w Adelajdzie.
Iga Świątek o coachingu:
/empe
REKLAMA