Australian Open: Novak Djoković ma być zatrzymany. Decyzja podjęta "w interesie publicznym"

Telenowela z udziałem Novaka Djokovicia wciąż bez zakończenia. W piątek australijski rząd po raz drugi cofnął wizę Serba. Minister ds. imigracji Alex Hawke wyjaśnił, że przygotowujący się do turnieju Australian Open lider światowego rankingu, niezaszczepiony przeciwko COVID-19, może stanowić zagrożenie dla społeczeństwa. W sobotę Djoković ma zostać zatrzymany.

2022-01-14, 13:50

Australian Open: Novak Djoković ma być zatrzymany. Decyzja podjęta "w interesie publicznym"
Netflix szykuje serię dokumentalną poświęconą tenisowi. Novak Djoković to najpewniejszy kandydat na zostanie jednym z jej bohaterów. . Foto: John Walton / PA Images / Forum

Australian Open startuje 17 stycznia, wszystko wskazuje na to, że Novak Djoković nie wystąpi w turnieju. 

Sprawa dotycząca wpuszczenia Djokovicia na Antypody była omawiana od kilku miesięcy, a szczególnie przybrało to na sile w ostatnich tygodniach. Mający na koncie dziewięć triumfów w rozgrywanej w Melbourne imprezie Serb w poprzedni wtorek poinformował, że otrzymał zwolnienie lekarskie z obowiązkowego szczepienia przeciwko COVID-19 i rusza w podróż do Australii. Służby graniczne cofnęły jednak jego wizę i prosto z lotniska został zabrany do hotelu, gdzie są zakwaterowane także osoby ubiegające się o azyl w tym kraju.

W poniedziałek 10 stycznia sąd w Melbourne nakazał natychmiastowe wypuszczenie słynnego gracza, uznając decyzję o cofnięciu jego wizy za "nierozsądną". Prawnicy australijskiego rządu zaznaczyli, że ten wciąż ma prawo zdecydować o deportacji tenisisty i o skorzystaniu z niego poinformowano w piątek 14 stycznia, na trzy dni przed rozpoczęciem turnieju.

Podjęcie takiej decyzji "było w interesie publicznym" - wyjaśnił minister ds. imigracji Alex Hawke.

- Dzisiaj skorzystałem z uprawnienia na mocy art. 133C (3) Ustawy o migracji, aby anulować wizę posiadaną przez pana Novaka Djokovica ze względu na zdrowie i porządek społeczny, co było w interesie publicznym. Rząd jest mocno zaangażowany w ochronę granic Australii, szczególnie w związku z pandemią COVID-19 – zaznaczył w oświadczeniu minister ds. imigracji Alex Hawke.

Zgodnie ze wspomnianą ustawą, na którą powołał się polityk, liderowi światowego rankingu grozi trzyletni zakaz otrzymania wizy wjazdowej do Australii. Wyjątek stanowią istotne okoliczności, które mają wpływ na interes tego kraju.

REKLAMA

Ponowne przesłuchanie

W piątek wieczorem - 14 stycznia (czasu lokalnego) - odbyło się wstępne przesłuchanie w sprawie ponownego cofnięcia przez australijski rząd wizy Djokovicia.

Przesłuchaniu przewodniczył Anthony Kelly. Ten sam sędzia w poniedziałek nakazał natychmiastowe wypuszczenie Djokovicia, uznając pierwszą decyzję o cofnięciu jego wizy za "nierozsądną".

Odbyło się ono na wniosek prawników utytułowanego tenisisty, którzy domagali się wstrzymania deportacji po ponownym cofnięciu przez australijski rząd wizy. Argumentowali oni, że decyzję podjęto ze względu na obawy, iż obecność gracza z Bałkanów na antypodach może rozbudzić nastroje antyszczepionkowe, a nie dlatego, iż sam nie jest zaszczepiony.

- Ta decyzja ministra jest, co łatwo dostrzec, irracjonalna - stwierdził reprezentujący Djokovica Nicholas Wood.

Novak Djoković i jego współpracownicy domagają się, by sprawa została rozpatrzona w niedzielę, by - w przypadku korzystnego rozstrzygnięcia - gracz z Bałkanów mógł przystąpić do turnieju.

Reprezentujący w sądzie rząd Stephen Lloyd przekazał, że Djokovic nie zostanie zatrzymany przed zaplanowanym na sobotni ranek czasu lokalnego przesłuchaniem przez służby imigracyjne. Sąd zapowiedział, że nastąpi to od godz.8. Wcześniej Serb ma mieć prawo uczestniczyć w biurze swoich prawników w przygotowaniach. 

REKLAMA


Novak Djoković  został ujęty w losowaniu 1. rundy Australian Open, w której ma się zmierzyć z rodakiem, Miomirem Kecmanoviciem. Wobec decyzji australijskich władz jego udział w imprezie wydaje się jednak wciąż wątpliwy.

Novak Djoković nie mówi prawdy? Test na COVID-19 mógł być zmanipulowany

Jak poinformował niemiecki magazyn, powołując się na kod QR testu, który dał wynik negatywny, został on wykonany prawdopodobnie nie 16 grudnia - jak twierdził Djoković - ale 10 dni później.

- Dane cyfrowe sugerują, że wyniki testu wcale nie pochodzą z 16 grudnia. Pokazują godzinę 14.21 czasu serbskiego z 26 grudnia – podał magazyn.

REKLAMA

"Der Spiegel" wyjaśnił, że wyniki testów można wydrukować wraz z godziną i datą już po kilku minutach po badaniu, ale istnieje możliwość ich wydrukowania później i wtedy na dokumencie znajdują się dane z chwili pobrania z serwera. Magazyn ujawnił, że wspomniany test w serbskiej bazie danych jest oznaczony numerem 7371999, czyli o około 50 tys. wyższym niż drugi test z 22 grudnia, którym serbski tenisista udowodnił, że już się wyleczył z COVID-19, uzyskując rezultat negatywny i jako ozdrowieniec mógł polecieć do Australii na zawody.

Innym podejrzanym faktem, na który natknęli się reporterzy magazynu, jest to, że analizowany test rzekomo z 16 grudnia dał o godz. 13.19 wynik negatywny, a po ponownym sprawdzeniu godzinę później był pozytywny.

"Ludzki błąd"

W sprawie Djokovicia pojawiły się wątpliwości. Serb przyznał, że "ludzki błąd" był przyczyną pomyłki popełnionej w jego australijskich dokumentach wjazdowych, co naruszyło surowe przepisy kraju dotyczące zgłaszania niedawnych podróży.

W ostatnich 14 dniach przed podróżą do Australii Djoković miał przebywać wyłącznie w ojczyźnie, jednak zdjęcia i nagrania wideo w mediach społecznościowych wskazują, że mógł być w Hiszpanii.

REKLAMA

W środę Djoković powiedział, że jego deklaracja podróży została wypełniona przez jego team, który popełnił "błąd administracyjny". Jak wytłumaczył, zaznaczono w rubryce odpowiedź "nie" na pytanie, czy podróżował gdzie indziej w ciągu 14 dni przed przybyciem do Australii.

"To ludzki błąd i na pewno nie był celowy" – oświadczył tenisista na Instagramie.

"Żyjemy w trudnych czasach globalnej pandemii i czasami te błędy mogą się pojawić" - dodał.

Rodzina murem za Djokoviciem

Przez ostatni tydzień bardzo aktywna była rodzina Serba przebywająca w Belgradzie. Organizowała konferencje prasowe i protesty, a ojciec tenisisty Srdjan porównał go do...Jezusa Chrystusa.

- Jezus został ukrzyżowany. Wiele mu zrobiono, ale przetrwał to i nadal żyje wśród nas – stwierdził kilka dni temu Djokovic senior.

Brat pierwszej rakiety świata - Djordje - przekazał w piątek, że rodzina nie będzie już komentować sprawy, póki ta się toczy.

Ostatnio głos zabierają też kolejni znani tenisiści. Grek Stefanos Tsitsipas ocenił, że Serb gra według własnych zasad i sprawił, że większość zawodników wyszła na idiotów. Brytyjczyk Andy Murray z kolei zaznaczył, że nie zamierza kopać leżącego rywala.

- To wydaje się ciągnąć już od dłuższego czasu i nie jest to dobre dla tenisa, ani dla Australian Open, ani dla Novaka - zaznaczył.

REKLAMA

Rywalizacja w zasadniczej części Australian Open rusza w poniedziałek. Novak Djoković triumfował w tym turnieju rekordowe dziewięć razy. Tenisista przyleciał na antypody, mierząc w 21. wielkoszlemowy tytuł i pobicie rekordu, który obecnie dzieli ze Szwajcarem Rogerem Federerem i Hiszpanem Rafaelem Nadalem.

Iga Świątek o treningu i meczu z Rafaelem Nadalem

Czytaj także:

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej