55 lat temu urodził się Ivan Zamorano
2022-01-18, 05:00
Magiczny numer 1+8
W roku 1996 Zamorano przeszedł z hiszpańskiego Realu Madryt do włoskiego Interu Mediolan. 29-letni zawodnik wszędzie gdzie grał występował z numerem 9. Taki też otrzymał w nowym zespole. Do Interu został ściągnięty też Roberto Baggio, który zażyczył sobie koszulkę z "dziesiątką", Tymczasem ten numer należał do Brazylijczyka Luisa Nazario de Lima, znanego jako Ronaldo. Prezes Interu zadecydował, że "9" trafi do Brazylijczyka. Z tym faktem nie mógł pogodzić się Chilijczyk. Zarządzający klubem zaproponował Ivanowi numer 18. ale wprowadził oryginalny zapis (obecnie to by nie było możliwe ze względu na obowiązujące przepis) - pomiędzy 1 a 8 dodał znak „+”.
- W Interze miałem koszulkę 1+8, która stanowiła ważny etap w historii, wszyscy o tym pamiętają - zauważył Zamorano.
Bam Bam
Ivan Zamorano urodził się 18 stycznia 1967 roku w Santiago, stolicy Chile. Był jedynakiem. Dorastał w niezamożnej rodzinie.
REKLAMA
- Mieliśmy problemy finansowe. Pomagałem mojej rodzinie wykonując różne prace dorywcze, myjąc samochody, szyby, cokolwiek za co by mi zapłacono. Wykorzystywaliśmy te pieniądze na zakup żywności - wspominał swoje dzieciństwo.
Ojciec Ivana był piłkarzem, matka koszykarką. - Urodziłem się ze zmysłem sportowym. Rodzice bardzo wcześnie rozbudzili moje pragnienie piłki nożnej - mówił Zamorano.
Od dziecka przylgnął do niego przydomek „Bam Bam”.
Jego kariera potoczyła się wyjątkowo szybko
W wieku 18 lat zadebiutował w CD Cobresal. Był to wówczas jeden z najsilniejszych klubów w Chile. Na początku wypożyczono go do drugoligowego Cobreandino. Tam szlifował swoje umiejętności. Po roku wrócił. Dwanaście miesięcy później zdobył krajowy puchar.
REKLAMA
- W swojej karierze miałem okazję grać dla najlepszych drużyn na całym świecie, ale nigdy nie zapomniałem i nigdy nie zapomnę, swojego początku jako romantycznej części mojej kariery. Zawsze jestem wdzięczny za możliwość profesjonalnej gry w piłkę nożną, którą dał mi Cobresal - wspominał Ivan Zamorano.
Dwudziestojednolatkiem zainteresował się szwajcarski klub St. Gallen. Dla obu stron była to kompletna nowość. "Bam Bam" po raz pierwszy opuścił ojczyznę. W ciągu dwóch lat pobytu w Szwajcarii Ivan rozegrał 56 spotkań, strzelił 34 bramki, w większości głową. Pobyt w Europie miał jeszcze jeden, bardzo pozytywny wymiar.
- Chciałem kupić mojej rodzinie dom, ładne miejsce, w którym mogliby razem mieszkać i gdzie mógłbym ich odwiedzać. Po raz pierwszy miałem w kieszeni pieniądze na takie rzeczy, a płace w Europie były o wiele lepsze niż w Chile w tamtym czasie - stwierdził Zamorano.
Jego postawa nie uszła uwadze szkoleniowców najlepszych zawodowych klubów. Ściągnęła go do siebie hiszpańska Sevilla, ale i tam nie zagrzał długo miejsca.
REKLAMA
Potęgi europejskiej piłki nożnej
Gdy miał 25 lat trafił do Realu Madryt. Nie miał łatwego początku. Kiedy trenerem "Królewskich" został Argentyńczyk Jorge Valdano wiele się zmieniło.
- Pod jego opieką dorastałem jako gracz. Był uczciwą osobą i kiedy zacząłem zdobywać bramki, zaufał mi - zauważył Zamorano.
W barwach Realu występował 4 lata. Wywalczył tytuł mistrza kraju, Copa del Rey oraz krajowy Superpuchar. Zdobył Trofeo Pichichi (nagroda dla króla strzelców ligi hiszpańskiej), a także Trofeo EFE dla najlepszego zawodnika pochodzącego z Ameryki Łacińskiej. W 173 występach w La Liga trafił 77 razy do sitki. Stał się jednym z najwybitniejszych napastników grających na Starym Kontynencie.
"Uosobienie wytrwałości i goli. W ciągu czterech sezonów z Realem Madryt Zamorano strzelił, we wszystkich rozgrywkach, 100 bramek, pozostawiając po sobie miłe wspomnienia dla kibiców" - pisała oficjalna strona madryckiego klubu.
REKLAMA
W roku 1996 przeszedł do Interu Mediolan z którym dotarł dwukrotnie do finału Pucharu UEFA. W pierwszym zmierzyli się z Schalke 04 Gelsenkirchen. Zamorano nie wykorzystał jedenastki. Inter przegrał. Rok później, w pojedynku przeciwko włoskiemu Lazio Rzym, w 5. minucie strzelił pierwszą bramkę. Jego drużyna zwyciężyła ostatecznie 3:0 i tym samym Chilijczyk zdobył swoje jedyne trofeum w pucharach europejskich.
- Wciąż pamiętam, jak Zamorano motywował drużynę przed wyjściem na boisko. Każdy mecz był dla niego jak wojna, ale nie była to tylko kwestia determinacji, ponieważ był też bardzo dobrym graczem – wspominał nieżyjący już szkoleniowiec Interu, WłochLuigi Simoni.
W 2001 roku Ivan przeszedł do zespołu z Meksyku. Został zawodnikiem Club America. W 2003 powrócił do ojczyzny. Trafił do klubu Colo Colo. W tym samym roku zakończył zawodniczą karierę.
Drużyna narodowa
W wieku 20 lat zadebiutował w reprezentacji kraju. Zdobył gola w wygranym 3:1 spotkaniu z Peru. Jednak przez następne kilka lat występował sporadycznie. Po tym jak strzelił pięć bramek w meczu eliminacji do mistrzostw świata z Wenezuelą zadomowił się w reprezentacji. Wspólnie z Marcelo Salasem stworzyli bramkostrzelny duet Za-Sa. Na mundialu w 1998 roku Chile dotarło do 1/8 finału, gdzie musieli uznać wyższość Brazylii. Polegli 1:4.
REKLAMA
Zamorano wystąpił na igrzyskach w Sydney. Tam w meczu o trzecie miejsce pokonali USA 2:0. Oba gole strzelił Zamorano. W 2001 zakończył przygodę z reprezentacją w 2001 roku, po raz ostatni zagrał w wygranym 2:1 pojedynku z Francją. Rozegrał 69 spotkań, w których zdobył 34 bramki.
Obecnie jest ambasadorem Funduszu Narodów Zjednoczonych na rzecz dzieci.
- To wielki zaszczyt reprezentować dzieci w moim kraju jako ambasador UNICEF (…) dla mnie jest to zaszczyt i odpowiedzialność, za którą jestem bardzo wdzięczny - stwierdził Ivan Zamorano.
Źródła: thesefootballtimes.com, realmadrid.com, sportmob.com, sempreinter.com, milimar.info, futbolretro.com
REKLAMA
AK
REKLAMA