Rozmowy Johnson-Scholz o sytuacji w Europie Wschodniej. Przywódcy ostrzegli Rosję
"Dalsza agresja militarna będzie wiązała się z wysokimi kosztami dla Rosji" - głosi oświadczenie biura prasowego premiera Wielkiej Brytanii Borisa Johnsona wydane po rozmowie telefonicznej z kanclerzem Niemiec Olafem Scholzem. Boris Johnson podkreślił również w rozmowie wagę współpracy NATO wobec sytuacji w Europie Wschodniej.
2022-01-21, 00:32
Premier Wielkiej Brytanii Boris Johnson rozmawiał telefonicznie z kanclerzem Niemiec Olafem Scholzem o sytuacji na pograniczu rosyjsko-ukraińskim. "Przywódcy omówili niepokojące wydarzenia na granicy ukraińskiej i zgodzili się, że dalsza agresja militarna będzie wiązała się z wysokimi kosztami dla Rosji" - napisano w komunikacie wydanym przez biuro prasowe Borisa Johsona.
Jak czytamy, przywódcy Wielkiej Brytanii i Niemiec "podzielili głębokie zaniepokojenie trwającymi destabilizującymi działaniami Rosji na Ukrainie i stwierdzili, że jakakolwiek inwazja na Ukrainę byłaby poważnym błędem strategicznym".
Obawy o reakcję Zachodu
Jak dodano, Johnson podkreślił, jak ważne jest to, by sojusznicy NATO współpracowali nad skoordynowaną odpowiedzią, a także, że liczy na bliską współpracę z Scholzem podczas tegorocznej prezydencji Niemiec w G7.
W środę na konferencji prasowej prezydent USA Joe Biden wyraził opinię, że Rosja zapewne dokona ataku na Ukrainę i oświadczył, że kraj ten drogo zapłaci za inwazję na pełną skalę, przy czym jednocześnie zasugerował, że konsekwencje "niewielkiego wtargnięcia" nie będą tak dotkliwe dla Rosji.
REKLAMA
Mimo że później służby prasowe Białego Domu próbowały wyjaśniać i prostować te słowa, a w czwartek Biden robił to osobiście, wypowiedź ta rozbudziły niepewność co do tego, jak zareagowałby Zachód, gdyby Rosja faktycznie dokonała napaści.
Posłuchaj
Koncentracja wojsk Rosji przy granicy z Ukrainą
Ukraina i państwa zachodnie uważają, że skoncentrowanie przy ukraińskiej granicy przez Rosję ponad 100 tys. żołnierzy ma służyć wywarciu presji na Kijów i wspierające go państwa. Eksperci wojskowi oraz zachodnie rządy mówią o realnej groźbie rosyjskiej agresji.
Rosja chciałaby prawnych gwarancji nierozszerzenia NATO, m.in. o Ukrainę, oraz wycofania się infrastruktury Sojuszu do granic z 1997 r. W przypadku niezrealizowania tych żądań Moskwa zapowiada kroki, w tym militarne, chociaż nie precyzuje, jakie mogłyby to być działania.
Czytaj także:
- Możliwa pomoc Polski dla Ukrainy. Szef BBN: Andrzej Duda omówi to z Wołodymyrem Zełenskim
- Spotkanie szefów dyplomacji ws. Ukrainy. "Wszyscy są w pełnej gotowości"
- Echa niefortunnej wypowiedzi Bidena. Dr Zaborowski: takie mu się zdarzają
mbl
REKLAMA
REKLAMA