Pierwszy w Polsce udany przeszczep nerki. "To było dla nas ogromne przeżycie"
- To było ogromne wydarzenie i przeżycie dla nas wszystkich. Największą bohaterką tego dnia była jednak biorczyni. Nikt nie mógł jej obiecać po pierwsze, że przeżyje, a po drugie, że operacja w ogóle się uda – stwierdził na antenie Polskiego Radia prof. Wojciech Rowiński, jeden z lekarzy, który w 1966 roku asystował podczas zabiegu.
2025-01-26, 05:50
26 stycznia 1966 roku dokonano pierwszego w Polsce udanego przeszczepu nerki. Operacja odbyła się w Klinice Chirurgicznej Akademii Medycznej w Warszawie. Od 2005 roku 26 stycznia obchodzimy Dzień Transplantacji.
Wielki sukces polskiej medycyny
Pierwszy na świecie przeszczep nerki wykonał w 1954 roku zespół bostońskich lekarzy. W Polsce natomiast próby transplantacji tego narządu podjęto dopiero jedenaście lat później za sprawą starań grupy wrocławskich badaczy, kierowanych przez kardiochirurga doktora Wiktora Brossa i chirurga doktora Władysława Wrężlewicza. Ponieważ jednak pacjent zmarł podczas operacji, informacje o niej nie zostały podane do wiadomości publicznej.
Sukcesem zakończył się dopiero zabieg przeprowadzony pod koniec stycznia 1966 roku przez warszawski lekarzy, na których czele stanęli chirurg Jan Nielubowicz i nefrolog (specjalista od chorób nerek) prof. Tadeusz Orłowski. Operacja rozpoczęła się o godzinie 17. i trwała około dwie godziny - sama transplantacja zajęła pięćdziesiąt siedem minut.
Posłuchaj
Biorczynią narządu była 18-letnia uczennica szkoły pielęgniarskiej Danuta Milewska, wybrana i przygotowywana do tego zabiegu przez prof. Orłowskiego. Dwa miesiące wcześniej dziewczynie - z powodu poważnej infekcji - wycięto nerki. Od tego momentu była podtrzymywana przy życiu dzięki dializom, oczyszczającym jej organizm ze szkodliwych produktów przemiany materii. Dializy były jednak wówczas wyjątkowo uciążliwe: trwały od sześciu do ośmiu godzin i należało je powtarzać kilka razy w tygodniu. Przeszczep wydłużył życie biorczyni o pół roku. Danuta Milewska zmarła 16 lipca 1966 roku z powodu ostrej martwicy trzustki spowodowanej stosowaniem leków steroidowych, które miały zapobiec odrzuceniu nerki.
REKLAMA
Piętrzące się problemy
Dawczynią natomiast została kobieta, która zmarła w klinice na skutek rozległego urazu czaszki, którego doznała podczas wypadku samochodowego. Jak opowiadał jeden z uczestników operacji prof. Wojciech Rowiński na antenie Polskiego Radia, ponieważ w tamtym okresie nie istniała jeszcze koncepcja śmierci mózgowej (pierwsze jej kryteria opracowano dopiero dwa lata później na amerykańskim Uniwersytecie Harvarda), lekarze mogli pobrać nerkę po kilku dniach, gdy nastąpiło zatrzymanie akcji serca kobiety. Według reguł obowiązujących w latach 60. XX wieku dopiero wtedy można było stwierdzić zgon pacjentki.
Nie była to jednak jedyna przeszkoda, którą musiał pokonać zespół. Pozostawały bowiem jeszcze zagadnienia natury prawnej - do wykonania przeszczepu trzeba było wpierw uzyskać zgodę prokuratora.
- W latach 60. XX wieku nie było jeszcze żadnego przepisu prawnego regulującego kwestię transplantacji. Opieraliśmy się na rozporządzeniu prezydenta RP Ignacego Mościckiego z 22 marca 1928 roku o zakładach leczniczych, które mówiło o tym, że każdy człowiek, który umrze w szpitalu musi być poddany badaniu sekcyjnemu – tłumaczył prof. Wojciech Rowiński na antenie Polskiego Radia. – Obecnie obowiązuje Ustawa Transplantacyjna, więc wszystko jest dużo prostsze – dodał.
***
REKLAMA
- 36 lat temu po raz pierwszy przeszczepiono w Polsce serce
- Wiesław Jędrzejczak. Pierwszy w Polsce przeszczepił szpik
***
Dwa miesiące po sukcesie prof. Nielubowicza i prof. Orłowskiego, zespół wrocławskich lekarzy kierowany przez chirurga prof. Wiktora Brossa dokonał pierwszego udanego przeszczepienia nerki pobranej od żywego dawcy. Biorcą była 24-letnia pacjentka, dawcą natomiast jej 30-letni brat.
REKLAMA
jb/im
REKLAMA