Sytuacja na Wschodzie. USA chcą zwołania posiedzenia Rady Bezpieczeństwa ONZ

Stany Zjednoczone zwróciły się do Rady Bezpieczeństwa Organizacji Narodów Zjednoczonych o zwołanie posiedzenia w sprawie napięcia wokół Ukrainy. Miałoby ono się odbyć w poniedziałek.

2022-01-28, 01:35

Sytuacja na Wschodzie. USA chcą zwołania posiedzenia Rady Bezpieczeństwa ONZ
USA zwróciły się do Rady Bezpieczeństwa ONZ o posiedzenie w sprawie napięć wokół Ukrainy. Foto: lev radin/Shutterstock

Waszyngton chce na forum ONZ omówić "zagrożenia dla międzynarodowego pokoju i bezpieczeństwa, jakie stwarza koncentracja sił rosyjskich na granicy z Ukrainą".

Podczas gdy Stany Zjednoczone "nie ustają w wysiłkach, by osłabić napięciu w obliczu tak poważnego zagrożenia dla pokoju i bezpieczeństwa w Europie oraz na świecie (...) członkowie Rady Bezpieczeństwa powinni wprost przyjrzeć się faktom" - napisała w komunikacie przedstawicielka USA w ONZ, Linda Thomas-Greenfield. "Jeśliby zaś Rosja w jakikolwiek sposób znowu napadła na Ukrainę, (członkowie Rady Bezpieczeństwa ONZ - red.) powinni zastanowić się, o co toczy się gra, jeśli chodzi o Ukrainę, Rosję i Europę" i jaki może to mieć wpływ na "system międzynarodowych zobowiązań i fundamentalne zasady, na jakich oparty jest światowy ład - dodała.

Posiedzenie w przeddzień objęcia przez Rosję przewodnictwa

Stany Zjednoczone początkowo zabiegały, by sprawie konfliktu rosyjsko-ukraińskiego była poświęcona sesja Rady Bezpieczeństwa w piątek, ale ostatecznie dyplomacja USA zdecydowała się przenieść posiedzenie na poniedziałek, "by nie doszło do nałożenia się debaty w RB na zaplanowaną również na piątek rozmowę prezydenta Francji Emmanuela Macrona z prezydentem Rosji Władimirem Putinem". Oba kraje są stałymi członkami Rady Bezpieczeństwa.

Poniedziałek - przypomniała agencja AFP - to ostatni dzień, gdy pracami Rady Bezpieczeństwa kieruje Norwegia. Po tym terminie przewodnictwo w RB obejmie Rosja, która będzie mieć bezpośredni wpływ na kształtowanie porządku obrad.

REKLAMA

Posiedzenie RB ONZ. Rosja ma prawo weta, więc wiążącej rezolucji nie będzie

W ocenie Lindy Thomas-Greenfield, która udzieliła w czwartek wywiadu publicznej telewizji rumuńskiej, sesja poświęcona rosyjskiej agresji wobec Ukrainy nie zakończy się przyjęciem wiążącej rezolucji RB, bo Rosja ma prawo weta, ale "może skutkować większą izolacją Rosji, jeśli tylko zachowamy w tej sprawie jedność".

"Kiedy jesteśmy zjednoczeni w RB, jak to miało miejsce w obliczu aneksji Krymu to może być podobnie jak w 2014 r., gdy mieliśmy 13 głosów za potępieniem Rosji, jeden głos wstrzymujący się i jeden głos przeciw, a było to weto rosyjskie" - powiedziała amerykańska ambasador. 

Rosja od jesieni gromadzi wojska w pobliżu ukraińskiej granicy. Jednocześnie przerzuca siły na Białoruś, gdzie w lutym mają się rozpocząć rosyjsko-białoruskie manewry. Jednocześnie Moskwa dementuje informacje, jakoby miała zaatakować Ukrainę.

Zobacz również: Marcin Przydacz w Polskim radiu 24

Czytaj także:

ms

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej