"Każda samodzielna decyzja będzie obarczona ryzykiem szantażu". Kaleta o oddaleniu skargi Polski i Węgier

Chodzi o przepisy uzależniające wypłatę funduszy od kwestii związanych z praworządnością. Sędziowie Trybunału uznali, że przepisy są zgodne z unijnym prawem.

Wiceminister sprawiedliwości dodał, że "potrzebna jest dzisiaj jedność przed atakiem na naszą suwerenność, Polska musi bronić swojej demokracji przed szantażem, który ma nam odebrać prawo do samostanowienia. Tym bardziej, że Polska ma tracić fundusze za rozwiązania, które są standardem w Hiszpanii czy w Niemczech".

Polskie zastrzeżenia do mechanizmu warunkowości

Dzisiejsze orzeczenie poprzedziła w połowie października rozprawa. Pełnomocnicy polskiego rządu mówili wtedy, że przepisy zawierają liczne wady i są próbą ominięcia nieskutecznej procedury praworządności z artykułu 7. unijnego traktatu. - Tych zarzutów mamy naprawdę bardzo dużo - podkreślał Bogusław Majczyna z MSZ. Mówił, że przepisy są zbyt ogólne, niejasne i dają szerokie pole do interpretacji. - Definicja praworządności, która jest zawarta w tym rozporządzeniu, jest uznaniowa i pozostawia bardzo duże pole dla Komisji Europejskiej, żeby w sposób dosyć dowolny tych ocen dokonywać - dodał.

Pełnomocnicy polskiego rządu podkreślali też, że mechanizm warunkowości nie mieści się w zakresie podstawy prawnej, bo punkt ciężkości jest położony na ocenę przestrzegania zasad praworządności, a nie na kwestie finansowe i ochrony budżetu.

• Radosław Fogiel: narasta zniecierpliwienie wobec uzurpacji kompetencji przez instytucje UE
• TSUE broni mechanizmu warunkowości. "Należy oddalić skargi Polski i Węgier"

Zobacz również: Zdzisław Krasnodębski w Polskim Radiu 24

dn