Kazimierz Prószyński. Pierwszy człowiek w kinematografii

- Byłem wraz z bratem twórcą filmu francuskiego, ale istniał również pewien Polak, niejaki Kazimierz Prószyński, który nas znacznie wyprzedził – wspominał August Lumière, jeden z francuskich wynalazców, pionier kinematografii.

2025-03-13, 12:15

Kazimierz Prószyński. Pierwszy człowiek w kinematografii
Aparat kinematograficzny wynaleziony i skonstruowany przez Kazimierza Prószyńskiego w 1894 roku. Ilustracja z XIX w.Foto: Piotr Mecik / Forum

Przełom lat 80 i 90 XIX wieku był czasem w którym wielu uczonych, inżynierów, konstruktorów europejskich i amerykańskich pracowało nad budową aparatu odtwarzającego ruch.

Jedną z takich osób był Kazimierz Prószyński, urodzony w 1875 roku w Warszawie. Został zamordowany 13 marca 1945 roku w niemieckim nazistowskim obozie koncentracyjnym Mauthausen-Gusen, w ramach niemieckiej akcji eliminacji polskiej inteligencji zwanej Intelligenzaktion.

Ten wybitny polski wynalazca, konstruktor aparatów kinematograficznych, już w 1894 roku stworzył  aparat, który nazwał pleografem. Urządzenie to, mimo swojej początkowej niedoskonałości, jest jednym z pierwszych na świecie aparatów do wykonywania zdjęć i projekcji filmów.

W tym czasie, kiedy Prószyński zajął się udoskonalaniem swojego pleografu, w odległym Paryżu bracia Lumière, posiadający większe zaplecze finansowe niż Polak, zademonstrowali pierwsze krótkometrażowe filmy kinowe, dzięki którym to oni zdobyli sławę twórców kinematografii.

REKLAMA

Dopiero w 1898 roku Kazimierz Prószyński zaprezentował nowy, ulepszony aparat – biopleograf. Wynalazca zrealizował nim kilka krótkometrażowych filmów z życia ulic warszawskich (m.in. "Ulica Franciszkańska", "Ślizgawka w Łazienkach", "Powrót birbanta").

Pierwsza na świecie ręczna kamera filmowa

Późniejszy wynalazek Polaka - kamera do zdjęć bez statywu, zwana aeroskopem, czyli pierwszą na świecie ręczną kamerą filmową, napędzana sprężonym powietrzem i opatentowana 10 kwietnia 1909 roku we Francji, a w 1910 w Wielkiej Brytanii, produkowana była na skalę przemysłową w Londynie jak i w Stanach Zjednoczonych. 

Jeden z egzemplarzy aeroskopu znajduje się w Muzeum Techniki w Warszawie.

- Było to niekwestionowane osiągnięcie Prószyńskiego, które powiodło mu się technicznie jak i patentowo. Otworzyło ono nowy rozdział nie tylko techniki filmowej, ale również kinematografii – mówił w 1987 roku inż. Jerzy Jasiuk, ówczesny dyrektor Muzeum Techniki w Warszawie.

REKLAMA


Posłuchaj

Polski Edison - wspomnienia o Kazimierzu Prószyńskim (PR, 6.03.1987) 27:07
+
Dodaj do playlisty

 

Aeroskop był napędzany sprężonym powietrzem, dzięki czemu operator nie musiał kręcić korbką tak jak to działo się w ówczesnych kamerach. Powietrze w kamerze sprężało się za pomocą zwykłej pompki, podobnej do pompki rowerowej. Raz napompowany aeroskop pracował przez ok. 11 minut.

To urządzenie miało wielkie znaczenie dla rozwoju kinematografii. Przed jego powstaniem zdjęcia filmowe można było wykonywać przy pomocy ciężkiego statywu. Operator przywiązany był do miejsca. A jeśli zmieniał to miejsce to z całym zespołem asystentów, którzy taszczyli poszczególne elementy.

Ważąca kilka kilogramów skrzynka stanowiła rewolucję pod względem ciężaru. Umożliwiło to operatorowi robienie zdjęć filmowych w dowolnym miejscu i czasie. Oznaczało to narodziny reportażu filmowego oraz filmu dokumentalnego.

REKLAMA

- Przy pomocy aeroskopu Prószyński dokonywał zdjęć na uroczystościach koronacyjnych w Wielkiej Brytanii w 1911 roku. Aeroskopem wykonywano pierwsze zdjęcia konne oraz pierwsze zdjęcia lotnicze.

O wynalazkach Kazimierza Prószyńskiego więcej mówiło się na świecie niż w Polsce. Na posiedzeniu Francuskiej Akademii Nauk Ludwik Lumière, wskazując na obecnego tam Kazimierza Prószyńskiego, powiedział: "panowie stoi przed wami pierwszy człowiek w kinematografii, ja jestem dopiero drugi".

Aeroskop został zatwierdzony przez brytyjskie Ministerstwo Wojny do użytku przez operatorów wojennych.

– W czasie I wojny światowej pisma ilustrowane drukowały te fotografie i one zawsze były z podpisem wyjaśniającym, że to jest właśnie ten nowy aparat do zdjęć, który może być stosowany w każdej okoliczności z ręki – mówił brat Kazimierza, Marek Prószyński.

REKLAMA

Ze względu na wypadki jakie zdarzały się, kiedy operator zafascynowany wspaniałym sprzętem zaczynał zapominać o własnym bezpieczeństwie i z tego powodu często był poszkodowany, a nawet ginął, aeroskop nazwano "kamerą śmierci".

Źródło: Polskie Radio

mk/im

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej