Politycy komentują założenia tarczy antyputinowskiej. "Nie rozwiąże wszystkich problemów, ale ulży"

- Staramy się minimalizować negatywne wpływy wojny na Ukrainie na gospodarstwa domowe - mówi portalowi PolskieRadio24.pl wicerzecznik PiS Radosław Fogiel, komentując założenia rządowej tarczy antyputinowskiej. Sceptycznie jej skutki ocenia natomiast opozycja.

2022-03-20, 11:00

Politycy komentują założenia tarczy antyputinowskiej. "Nie rozwiąże wszystkich problemów, ale ulży"
Wakacje kredytowe będą kosztować banki kilkanaście miliardów złotych. Jednak analitycy twierdzą, że to nie pogorszy ich rentowności.Foto: piotr_szewczyk/Shutterstock

W piątek rząd przedstawił założenia tzw. tarczy antyputinowskiej. Zawarte w niej rozwiązania mają z jednej strony przeciwdziałać inflacji, a z drugiej - uniezależnić polską gospodarkę od Rosji. Premier Mateusz Morawiecki podkreślał, że wojna na Ukrainie wywołuje ogromne turbulencje gospodarcze. - I to jest taki czas, kiedy rząd PiS postanowił wdrożyć tarczę antyputinowską - oświadczył szef rządu.

Wyhamowanie wzrostu cen żywności i gazu

Tarcza antyputinowska ma ograniczyć wzrost cen żywności. W tym celu producenci rolni będą mogli otrzymać wsparcie z budżetu państwa w postaci dopłat do nawozów, które zostały kupione od 1 września 2021 r. do 15 maja 2022 r. Dofinansowanie obejmie do 50 ha powierzchni i wyniesie do 500 zł za 1 ha powierzchni upraw rolnych oraz 250 złotych na 1 ha powierzchni łąk, pastwisk i traw na gruntach ornych. Rząd tłumaczy, że jest to realne wsparcie nie tylko dla rolników, ale też wszystkich Polaków, który zapłacą mniej za produkty spożywcze. 

Oprócz tego do 2027 r. przedłużona zostanie ochrona przed niekontrolowanym wzrostem cen gazu. Na tym rozwiązaniu skorzysta 7 mln gospodarstw domowych, wspólnoty i spółdzielnie mieszkaniowe, a także jednostki takie jak szpitale, szkoły czy instytucje kultury. 

W ramach minimalizowania negatywnych skutków inflacji rząd już wkrótce wypłaci emerytom tzw. trzynastkę. - 13. emerytura dla blisko 10 mln emerytów i rencistów, czyli jednej czwartej naszego narodu. To będzie element, który złagodzi skutki, w pewnym stopniu przynajmniej, i tej wojny na Ukrainie, skutki gospodarcze, skutki społeczne, ale także złagodzi kwestie związane z inflacją - tłumaczy premier. 

REKLAMA

Fogiel: żeby ten trudny czas dla wszystkich był lżejszy 

Wicerzecznik Prawa i Sprawiedliwości Radosław Fogiel mówi, że jeszcze nie wiadomo, kiedy Sejm zajmie się tarczą antyputinowską. Jednocześnie deklaruje, że klub PiS będzie popierał proponowane rozwiązania. Zauważa, że tarcza jest konieczna do tego, aby zminimalizować wpływy wojny na Ukrainie.

- Jednym z głównych sposobów na powstrzymanie agresji Rosji są sankcję. Uderzają one przede wszystkim w ten kraj, ale w jakiś sposób dotkną również kraje europejskie. Stąd tzw. tarcza antyputinowska, która ma wesprzeć Polaków, żeby ten trudny czas był dla wszystkich lżejszy - mówi portalowi PolskieRadio24.pl wicerzecznik PiS. - Wspieramy rolników, w wyniku czego staramy się ograniczyć wzrost cen żywności, co uderzyłoby w kieszeń każdego Polaka, i wspieramy odbiorców najbardziej wrażliwych na wzrost cen gazu - dodaje. 

Radosław Fogiel podkreśla, że są to kolejne antyinflacyjne działania rządu. - Gdyby nie wcześniejsza tarcza antyinflacyjna, to ceny benzyny, które przecież i tak są już wysokie, byłyby jeszcze wyższe. Dlatego warto patrzeć na te wszystkie działania jako na pewien ciąg wydarzeń - stwierdza. 

Opozycja z dystansem 

Opozycja nie wierzy w skuteczność antyinflacyjnych działań rządu. - Jestem bardzo sceptyczny. Przez ostatnie miesiące nic rządowi nie wychodziło z tych działań, w dużo bardziej sprzyjających okolicznościach niż mamy obecnie - mówi portalowi PolskieRadio24.pl poseł Koalicji Obywatelskiej Zbigniew Konwiński. 

REKLAMA

- Jeszcze kilka miesięcy temu ceny rosły wyraźnie szybciej niż w państwach Unii Europejskiej. Wtedy słyszeliśmy ze strony Narodowego Banku Polskiego, że mamy nieograniczoną ilość pieniądza i Rada Polityki Pieniężnej nie będzie podejmować żadnych działań w tej sprawie. Stracono kilkanaście miesięcy. Rozumiem, że dziś jest chęć podejmowania działań, które będą zapobiegały wzrostowi inflacji, ale jestem sceptyczny, patrząc na to, co robiono w tej sprawie wcześniej - dodaje polityk KO.

Z kolei prezes Polskiego Stronnictwa Ludowego Władysław Kosiniak-Kamysz mówi, że jego partia chce dopłat do nawozów, ale proponuje, aby odbyło się to na innych zasadach, niż zakłada rząd. - Każdy rolnik, który uczciwie pracuje, niezależnie, czy ma 30 hektarów, 2 hektary czy może 65 hektarów, powinien dostać to wsparcie - mówi lider ludowców. PSL proponuje, aby dopłaty do nawozów nie były ograniczone do określonej liczby hektarów, tylko objęły wszystkich rolników. 

W Sejmie znajduje się już projekt ustawy w tej sprawie przygotowany przez ludowców. Przewiduje on dopłaty dla producentów rolnych w wysokości 1000 złotych do tony zakupionego nawozu. - Nie chcemy dzielić rolników na lepszych i gorszych, każdy rolnik powinien dostać to wsparcie. Powinno być wypłacone natychmiast. Rząd nie powinien czekać na decyzję Komisji Europejskiej, tylko to powinno być zrealizowane już teraz - mówi Kosiniak-Kamysz. 

"Nie rozwiąże wszystkich problemów, ale ulży"

Do argumentów opozycji odnosi się wicerzecznik PiS. - Nie chcę wchodzić w to, w co wierzy lub nie wierzy opozycja, to kwestia sumienia. Dlatego mogę mówić jedynie o faktach, a te są takie, że gdyby nie tarcza antyinflacyjna, to mielibyśmy sytuację znacznie trudniejszą. Twierdzenie, że coś nie zadziałało, jest nieprawdą. Gdyby nie te poprzednie tarcze, to dziś sytuacja byłaby znacznie gorsza - mówi Fogiel.

REKLAMA

Polityk PiS dodaje, że podobnie wygląda to w przypadku tarczy antyputinowskiej. - Ona oczywiście nie rozwiąże wszystkich problemów, ale w znaczący sposób ulży tym, którzy ze swojej kieszeni muszą więcej wydawać na gaz czy nawozy - mówi Fogiel. 

MF, PolskieRadio24.pl

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej