Ambasador Ukrainy w Polsce: Rosjanie stopniowo wycofują się ze swoich żądań

- Od początku negocjacji Rosjanie, chcieli żebyśmy się poddali, oddali im Krym i zaczęli denazyfikację oraz demilitaryzację. Krok po kroku, tydzień po tygodniu Rosjanie mówią coś innego. Obecnie zgadzają się na granice administracyjne, które kontrolowali przed rozpoczęciem wojny, przed 24 lutego - mówił w Polskim Radiu 24 ambasador Ukrainy w Polsce Andrij Deszczyca.

2022-03-18, 18:00

Ambasador Ukrainy w Polsce: Rosjanie stopniowo wycofują się ze swoich żądań

W czwartek po południu Władimir Putin zadzwonił do prezydenta Turcji Recepa Tayyipa Erdogana, a szczegóły dotyczące rozmowy telefonicznej udało się ustalić stacji BBC. Prezydent Rosji miał przedstawić Erdoganowi, jakie są dokładne żądania Rosji w sprawie porozumienia pokojowego z Ukrainą.

>>> ROSYJSKA INWAZJA NA UKRAINĘ - zobacz serwis specjalny <<<

Najważniejsze z nich to zachowanie przez Kijów neutralności i porzucenie planów ubiegania się o członkostwo w NATO. Moskwa ma żądać także zabezpieczenia i ochrony języka rosyjskiego. Kolejnym punktem na liście żądań ma być także "denazyfikacja". Putin miał zaznaczyć w rozmowie z Erdoganem, że zanim dojdzie do porozumienia w tych kwestiach, konieczne będą bezpośrednie negocjacje między nim a prezydentem Zełenskim ws. statusu Donbasu, w którym powstały tzw. republiki ludowe, oraz Krymu. Zdaniem BBC Putin ma żądać od rządu ukraińskiego oficjalnego oddania tych terenów. Inne założenie jest takie, że Rosja postuluje, aby Ukraina formalnie zaakceptowała nielegalną aneksję półwyspu.

Wyjście z sytuacji

Zdaniem gościa Polskiego Radia 24 Putin stara się wyjść z sytuacji, którą sam stworzył. - Przede wszystkim musi zabrać swoje wojska z Ukrainy. Od początku negocjacji Rosjanie chcieli żebyśmy się poddali, oddali im Krym i zaczęli denazyfikację oraz demilitaryzację. Krok po kroku, tydzień pod tygodniu Rosjanie mówią coś innego. Zgadzają się na granice administracyjne, które kontrolowali przed rozpoczęciem wojny, przed 24 lutego. Stopniowo wycofują ze swoich żądań - powiedział Andrij Deszczyca. 

REKLAMA

Niepotrzebna wojna 

Ambasador Ukrainy w Polsce podkreślił, że wojna nie miała sensu. - Trudno jest wytłumaczyć, dlaczego Putin wywołał wojnę. Najpewniej nie kontroluje swojego wojska, urzędników i swojej głowy. Dlatego podejmuje takie decyzje. Tak zachowują się dyktatorzy, którzy działają bez jasnej analizy sytuacji. Putin miał chorą wizję odbudowania ZSRR. Najpierw była Gruzja, potem Krym, Donbas, w końcu przyszedł czas na całą Ukrainę. Zajął się też Białorusią. Po aneksji Krymu miałem okazję spotkać się z ministrem Siergiejem Ławrowem w Hadze, który powiedział, że decyzję w tej sprawie podjął sam Putin. Zachował się emocjonalnie, niejako obraził się, że stracił kontrolę nad Ukrainą po ucieczce z kraju Wiktora Junukowycza. Chciał sobie coś zachować i padło na Krym - tłumaczył ukraiński dyplomata. 

Wściekłość Putina

Według informacji niemieckiego dziennika "Bild" samolot z szefem MSZ Rosji Siergiejem Ławrowem w czwartek w nocy leciał do Chin, ale w połowie drogi zawrócił nad Nowosybirskiem i wrócił do Moskwy. - Podejrzewam, że coś dzieje się w Rosji. Szykują się zmiany na szczytach władz. Putin jest wściekły na swoje otoczenie, które najprawdopodobniej wprowadziło go w błąd. Najpewniej kradziono pieniądze i fałszowano raporty. Dopiero teraz Putin sobie to uświadomił. Niewykluczone też, że w międzyczasie USA i Chiny doszły do porozumienia ws. wojny. Jeśli Chiny nie będą dostarczać broni do Rosji, to poradzimy sobie z obroną, a nawet z operacją ofensywną. Wyrzucimy Rosjan. Cały czas potrzebujemy dodatkowego uzbrojenia, w tym ofensywnego. Przy wsparciu Zachodu nasi żołnierze zatrzymali Rosję, żadne z dużych miast nie zostało przejęte przez Rosjan - zauważył Andrij Deszczyca. 

Pomoc Zachodu

Zwrócił również uwagę, że gdyby nie wsparcie Polski, Wielkiej Brytanii, USA i Kanady, to dziś wojska rosyjskie stałyby na polskiej granicy. - Putin nie zapłacił za wojnę z Gruzją, więc w 2014 roku poszedł na Ukrainę. Znów obeszło się bez znaczących sankcji. Postanowił iść dalej, doszedłby do Polski. Ukraińcy nie poddadzą się, w przeciwnym razie Putin poszedłby dalej - na Polskę i Niemcy. Niemcy pewnie dopiero wtedy by się zorientowali, gdyby rosyjska flaga zawisła na Bundestagu - podsumował Deszczyca.

REKLAMA

Posłuchaj

Andrij Deszczyca gościem Adriana Klarenbacha (Rozmowa PR24) 25:10
+
Dodaj do playlisty

 

Polskie Radio tymczasowo uruchomiło transmisję w czasie rzeczywistym sygnału ukraińskiego radia poprzez swoje nadajniki cyfrowe w technologii DAB+. Sygnał publicznego ukraińskiego nadawcy dostępny jest także na kanałach internetowych Polskiego Radia. Dzięki temu przebywający w Polsce Ukraińcy będą mogli łatwiej słuchać audycji swojego radia publicznego.

Więcej w nagraniu.

REKLAMA

* * *

Audycja: Rozmowa PR24
Prowadzi: Adrian Klarenbach
Gość: Andrij Deszczyca (ambasador Ukrainy w Polsce)
Data emisji: 18.03.2022
Godzina emisji: 16.35

PR24

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej