Ekstraklasa: kolejny remis Radomiaka. Stal nie utrzymała przewagi

Stal przyjechała do Radomia po serii czterech spotkań bez zwycięstwa, na którą złożyły się aż trzy porażki. Gospodarze również mieli w ostatnim czasie swoje problemy i znacznie oddalili się od pierwszej trójki. Przed sobotnim meczem Radomiak tracił do niej już 12 punktów.

Pierwsze minuty meczu należały do gospodarzy, którzy zamknęli mielczan na własnej połowie. Ich przewaga nie przełożyła się jednak na klarowne sytuacje bramkowe. Pierwsza dogodna okazja przyszła w 14. minucie - po dośrodkowaniu z lewego skrzydła z 4. metra główkował Maurides, ale minimalnie chybił.

Po chwili groźną akcją odpowiedziała Stal - zza pola karnego techniczny strzał oddał Sitek, ale jego uderzenie tylko musnęło poprzeczkę. Kilkanaście minut później na bramkę gospodarzy potężnie huknął Matras, jednak Majchrowicz był na posterunku i pewnie sparował piłkę na rzut rożny.

W 41. minucie gorąco zrobiło się w polu karnym gości - Primel przewrócił Machado, a sędzia Musiał początkowo podyktował rzut karny, ale po analizie VAR zmienił swoją decyzję, uznając, że golkiper Stali najpierw dotknął piłkę, a dopiero później - rywala.

Wynik w 44. minucie otworzył Zawada - Tomasiewicz posłał przeszywające podanie w kierunku napastnika gości, a ten w sytuacji sam na sam z bramkarzem zachował zimną krew. Pełna emocji pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 0:1.

Po zmianie stron gospodarze ruszyli do odrabiania strat. Ofensywne nastawienie omal nie obróciło się przeciwko podopiecznym trenera Banasika - w 49. minucie po błędzie defensywy gospodarzy Sitek znalazł się w sytuacji sam na sam z Majchrowiczem, ale strzelił zbyt czytelnie i to golkiper Radomiaka był górą.

Gospodarze nacierali, ale nie potrafili zagrozić bramce rywali, a ich ataki najczęściej załamywały się z dala od "szesnastki" Stali. Niespodziewanie pomógł im... golkiper Stali. Po wyskoku do wysoko zawieszonej piłki pomylił się Primel, który wypuścił futbolówkę z rąk, a następnie powalił na murawę rywala. W 76. minucie na "wapnie" piłkę ustawił Angielski, a jego uderzenie znalazło drogę do siatki.

Radomianie chcieli pójść za ciosem - bliski szczęścia w 84. minucie był Nascimento, ale strzał Portugalczyka minimalnie minął "okienko" strzeżonej przez Primela bramki. Po chwili golkiper Stali omal nie podarował rywalom gola, kiedy łapiąc górną piłkę wpadł na słupek i omal nie wrzucił jej do własnej bramki.

Mimo chwilami miażdżącej przewagi Radomiaka w końcówce mecz zakończył się wynikiem 1:1. Gospodarze już po raz 11. w tym sezonie podzielili się punktami z rywalami. Radomiak z dorobkiem 41 punktów zajmuje 5. miejsce w tabeli Ekstraklasy, natomiast Stal ma na koncie 33 "oczka" i jest 9.

Posłuchaj

Trener gospodarzy Dariusz Banasik nie był zadowolony z wyniku (IAR) 0:23

Dodaj do playlisty

Dodaj do playlisty

Posłuchaj

W odmiennym nastroju był szkoleniowiec gości Adam Majewski (IAR) 0:18

Dodaj do playlisty

Dodaj do playlisty

Radomiak Radom - Stal Mielec 1:1 (0:1)

Bramki: 0:1 Oskar Zawada (44), 1:1 Karol Angielski (76-karny).

Żółta kartka - Stal Mielec: Oskar Zawada, Mateusz Żyro, Maksymilian Sitek, Damian Primel, Krystian Getinger.

Sędzia: Tomasz Musiał (Kraków). Widzów 4 111

Radomiak: Filip Majchrowicz - Dawid Abramowicz, Mateusz Cichocki, Goncalo Silva, Damian Jakubik (23. Tiago Matos) - Abraham Marcus Ayomide (77. Mario Rondon), Daniel Łukasik (55. Karol Angielski), Filipe Nascimento, Luizao, Luis Machado - Maurides (77. Mateusz Radecki)

Stal: Damian Primel - Albin Granlund, Mateusz Żyro, Bożidar Czorbadżijski, Marcin Flis, Krystian Getinger - Maksymilian Sitek (76. Wiktor Kłos), Mateusz Matras, Grzegorz Tomasiewicz (90+3. Jakub Wawszczyk), Dominik Steczyk (86. Maciej Urbańczyk) - Oskar Zawada