"Przywódcy Rosji zachowują się na Ukrainie, jak Hitler w Polsce". Mocne przesłanie Andrzeja Dudy

Prezydent Andrzej Duda spotkał się w Sofii z prezydentem Bułgarii Rumenem Radewem. Rozmowy były poświęcone sytuacji na Ukrainie i przygotowaniom do nadchodzącego szczytu NATO. - Rosja działa w sposób absolutnie nie do zaakceptowania, który musi być sankcjonowany przez międzynarodową wspólnotę - mówił prezydent. Porównał wydarzenia na Ukrainie do hitlerowskich zbrodni. 

2022-03-22, 12:23

"Przywódcy Rosji zachowują się na Ukrainie, jak Hitler w Polsce". Mocne przesłanie Andrzeja Dudy

Podczas wspólnego oświadczenia dla prasy prezydent Andrzej Duda dziękował za spotkanie. - Spotkaliśmy się z prezydentem Bułgarii, po to żeby omówić sytuację bezpieczeństwa, po to żeby omówić te aktualne wyzwania i oczywiście także i po to, żeby wspólnie przygotować się do nadchodzącego szczytu NATO w Brukseli, gdzie razem będziemy obecni - mówił.

Przygotowania do nadzwyczajnego szczytu NATO

Zaznaczył, że szczyt Sojuszu ma charakter wyjątkowy i nagły, bo planowany szczyt miał się odbyć dopiero w czerwcu w Madrycie. - Ten służy przede wszystkim bieżącemu przedyskutowaniu sytuacji wojennej, jaka obecnie ma miejsce na Ukrainie na skutek rosyjskiej agresji na to państwo. Omówieniu wszystkich wyzwań, jakie w związku z tym pojawiły się jako nowe wyzwania przed Sojuszem, temu w jaki sposób Sojusz powinien jak najszybciej zaadoptować się do tej nowej sytuacji, którą kreuje agresywna postawa Rosji i w jaki sposób Sojusz powinien na to odpowiedzieć - mówił prezydent Polski.

- Należy przygotować się do tego, aby te poważne, daleko idące i o skutkach wieloletnich, czy wręcz wielodziesięcioletnich, decyzje mogły zostać w Madrycie jak najszybciej podjęte i zrealizowane - dodał.

Zaznaczył, że głównym tematem spotkania w Sofii była sytuacja na Ukrainie. W tym kontekście polski prezydent zwrócił uwagę, że rosyjska agresja nie przebiega tak, jak zaplanował to Władimir Putin, gdyż myślał on, że w ciągu kilku dni opanuje Ukrainę. Jak ocenił, inwazja rosyjska jest nie tylko polityczną klęską, ale w dużym stopniu i militarną porażką armii rosyjskiej. - Dzięki niezwykłemu bohaterstwu, odwadze, umiejętnościom bojowym, doświadczeniu obrońców Ukrainy, staje się ona powoli dla Rosji koszmarem - mówił.

REKLAMA

Duda: zbrodnie muszą zostać rozliczone

Andrzej Duda powiedział, że Rosja dopuszcza się nie pierwszy raz brutalnego łamania prawa międzynarodowego. - Dopuściła się go atakując Gruzję w 2008 r., potem atakując w 2014 r. Ukrainę, a dzisiaj dopuszczając się inwazji brutalnej na to państwo, mordując niewinnych cywilnych ludzi. Działa w sposób absolutnie nie do zaakceptowania, który musi być sankcjonowany przez międzynarodową wspólnotę - mówił prezydent.

Wyraził przy tym nadzieję, że w przyszłości konkretne osoby odpowiedzialne za wojnę, ataki na cywilne osiedla i terror będą odpowiadały przed międzynarodowymi trybunałami za zbrodnie wojenne. - Wierzę w to głęboko, że świat będzie potrafił te zbrodnie w sposób skuteczny rozliczyć tak, aby zniechęcić wszystkich innych potencjalnych przywódców i dowódców, którzy w sposób bandycki, będą chcieli realizować swoje zbrodnicze cele - dodał.

Czytaj także:

"Putin zachowuje się jak Hitler"

Jego zdaniem to, co obserwujemy na Ukrainie ma precedens w czasach II wojny światowej podczas agresji hitlerowskich Niemiec. - Dzisiaj dokładnie tak samo zachowuje się armia rosyjska, tak samo zachowują się rosyjscy przywódcy, jak Hitler, jak niemieckie SS, jak niemieccy piloci faszystowskiej armii - mówił.

- Moi rodacy, Polacy patrzą dzisiaj na Mariupol i mówią ze łzami w oczach: "Boże, Mariupol wygląda jak Warszawa w 1944 roku", kiedy faszystowscy, nazistowscy Niemcy brutalnie bombardowali budynki mieszkalne, zabijając ludzi, zabijając cywilów bez żadnej litości. Dzisiaj dokładnie tak samo zachowuje się armia rosyjska" - powiedział prezydent. Andrzej Duda dodał, że wolny świat nie może się pogodzić z tym co dzieje się na Ukrainie.

REKLAMA

Posłuchaj

Prezydent Andrzej Duda: mma nadzieję, że odpowiedzialni za zbrodnie wojenne poniosą karę (IAR) 0:26
+
Dodaj do playlisty

Dodał, że dochodzi do mordów, z którymi wolny świat nigdy nie może się pogodzić. - Mam nadzieję, że najbliższy szczyt NATO w Brukseli w sposób jednoznaczny stanie na straży wolnego świata, stanie także na straży wolności, niepodległości i suwerenności Ukrainy, a przede wszystkim normalnych możliwości życia i rozwoju, ukraińskiego życia i rozwoju - powiedział prezydent Duda.

Obrona przed szantażem energetycznym

Prezydent poinformował na konferencji prasowej, że rozmawiał z prezydentem Bułgarii również o tym, jak zabezpieczyć energetycznie nasze kraje. - Musimy się uwolnić od dominacji Rosji w zakresie dostaw ropy naftowej, musimy się uwolnić od dominacji rosyjskiej w zakresie dostaw gazu - powiedział.

Dodał, że "Rosja teraz pokazuje co, to znaczy rosyjski terror, ale w przeszłości pokazywała co, to znaczy szantaż energetyczny".

>>> ROSYJSKA INWAZJA NA UKRAINĘ - zobacz serwis specjalny <<<

- Musimy stworzyć pełną dywersyfikację tak, aby każdy z naszych krajów miał wybór, czy chcemy kupować od Rosji, czy chcemy kupować od innych dostawców. Tak, żebyśmy w każdej chwili mogli to zrealizować w sposób dowolny, w zależności od interesów naszego kraju w danym momencie, od jego bezpieczeństwa - mówił prezydent.

Podkreślił, że to rzecz ważna na przyszłość. - I musimy to realizować, zarówno jako partnerzy, tutaj w naszej części Europy, jak i państwa członkowskie Unii Europejskiej. To jest dzisiaj także wielkie zadanie dla całej Unii Europejskiej - powiedział Andrzej Duda.

REKLAMA

Polska wzmacnia potencjał wojskowy

Prezydenci rozmawiał w Sofii o bezpieczeństwie obu państw. W tym kontekście polski prezydent mówił o przyjętej niedawno ustawie o obronie ojczyzny.

Zaznaczył, że ustawa ta została przygotowana jeszcze przed rosyjską inwazją na Ukrainę, a w obliczu tej agresji polska klasa polityczna przyjęła ją "przy zgodzie praktycznie całego parlamentu". - Jestem z tego bardzo dumny, że polska klasa umiała tak podejść do tego ważnego, a dziś palącego problemu - powiedział prezydent.

Przypomniał, że Polska planuje zwiększyć armię zawodową do 250 tys. żołnierzy i 50 tys. żołnierzy WOT w ciągu najbliższych lat, chce też wprowadzić zasadnicza służbę wojskową dla ochotników, a także zwiększyć wydatki na obronność z 2,5 proc. do 3 proc. polskiego PKB już w przyszłym roku. - Te nakłady będą dalej wzrastały - zapewnił Duda.

Dodał, że Polska kupuje od USA nowoczesne uzbrojenie, by wzmocnić swoje możliwości obronne. Wymienił realizowane zakupy samolotów wielozadaniowych F-35, baterii rakiet Patriot, artylerii rakietowej HIMARS oraz czołgów ciężkich Abrams. Powiedział też, że to uzbrojenie wraz z indywidualnym uzbrojeniem, "które tak znakomicie sprawdza się na Ukrainie", Polska będzie chciała zapewnić swoim żołnierzom, w tym służby zasadniczej i Wojsk Obrony Terytorialnej, "tak żebyśmy byli w stanie w przyszłości odeprzeć każdy atak".

Oglądaj całodobowy przekaz z Ukrainy w streamingu portalu PolskieRadio24.pl

kp

REKLAMA

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej