"Jasno wybrzmiało, że nie będzie już rozmowy z Putinem". Prof. Lewicki o wystąpieniu Joe Bidena

Amerykanie nie toczą wojny z narodem rosyjskim, ale z Władimirem Putinem – powiedział prof. Zbigniew Lewicki, amerykanista z Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego. W przemówieniu Joe Bidena, jego zdaniem, jasno wybrzmiało to, iż nie będzie już rozmowy z prezydentem Rosji, który został "niemal wykluczony z ludzkości".

2022-03-26, 23:08

"Jasno wybrzmiało, że nie będzie już rozmowy z Putinem". Prof. Lewicki o wystąpieniu Joe Bidena

- Ta wizyta, jej przebieg i zakończenie zasługują zdecydowanie na pochwałę. Szczególnie sam przebieg był interesujący, w zaskakującej mierze spontaniczny - zupełnie inny od wszystkich wizyt prezydenckich, które obserwowałem albo i organizowałem, bo i takie były. Biden zatrzymywał się, rozmawiał z ludźmi. To normalnych ludzi chwyta za serce, bo on nie był tutaj tylko dla wylansowanych, cynicznych komentatorów, ale dla ludzi, którzy go oglądali, którzy w tym uczestniczyli. To jest naprawdę ciepły człowiek. Mam inne zastrzeżenia, ale to ciepły człowiek - powiedział w rozmowie z PAP prof. Lewicki.

Dwóch adresatów przemówienia

Odnosząc się do wieńczącego wizytę przemówienia prezydenta USA, ekspert stwierdził, że negatywne komentarze, które się pojawiają, to dowód na "potworną zaściankowość niektórych ludzi".

- On wygłosił bardzo ważne i istotne przemówienie dla Europy i dla Kremla. To dwaj różni adresaci. A wielu spodziewało się, że jak do Polski przyjeżdża prezydent USA, to musi mówić o Polsce, żołnierzach, stałej bazie. On przyjechał do Europy i na zakończenie tej podróży wygłosił bardzo intensywne, bardzo dobre przemówienie, które miało przemówić do obywateli państw europejskich, a przez nich do przywódców. Czy mu się to uda, to inna sprawa, ale zabawne jest sądzenie, że prezydent amerykański po to przyjeżdża do Polski — w takiej sytuacji, jaka jest - aby zajmować się tylko naszymi problemami - ocenił.

Wojna z Putinem

Prof. Lewicki zwrócił uwagę na fragment przemówienia, który nie odbił się jeszcze szerszym echem.

REKLAMA

- Gdy Woodrow Wilson prosił kongres o wypowiedzenie wojny Niemcom w trakcie I wojny światowej, to powiedział bardzo wyraźnie: nie toczymy sporów z narodem niemieckim. Biden powtórzył to w trochę innej formie. Bo Amerykanie nie toczą wojny z narodem rosyjskim, nawet jej nie toczą z Kremlem, ale z Putinem, który jest rzeźnikiem, kłamcą i obrzydliwcem i który musi odejść. To było naprawdę staranne, ważne przemówienie. Trochę zabrakło pewnego motywu, hasła, czegoś, co byłoby nośne na czołówkę gazety. Tego zabrakło. On użył cudzych haseł - Jana Pawła II, Ronalda Reagana, czy Johna F. Kennedy'ego, ale swojego nie wymyślił. Szkoda, ale była to i tak bardzo cenna wizyta, zupełnie inna od poprzednich, bo mamy wojnę, a nie tylko nasze problemy - podkreślił Lewicki.

Powrót do rozmów

Dodał, że nie jest entuzjastą Bidena, czemu dawał wiele razy wyraz, ale podsumowując tę wizytę musi pozostać "sprawiedliwy w ocenie i docenić to, co się wydarzyło".

Wskazał, że w przemówieniu Bidena jasno wybrzmiało to, iż nie będzie już rozmowy z prezydentem Rosji Putinem, który został "niemal wykluczony z ludzkości".

- On wyraźnie dał sygnał Moskwie, że możemy porozmawiać, ale bez Putina. Zróbcie porządek, to porozmawiamy, ale już nie z tym panem - dodał prof. Lewicki.

REKLAMA

Czytaj także:

fc

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej