Spory w PO. Sprzeczne oceny przemowy Grodzkiego, Budka w kontrze do Tuska ws. wyborów
Platforma Obywatelska podzieliła się po słowach Tomasza Grodzkiego ws. wspierania przez Polskę reżimu Władimira Putina - pisze tvp.info. Rafał Trzaskowski i Bronisław Komorowski krytycznie ocenili wystąpienie marszałka Senatu, w jego obronie stanęli natomiast Borys Budka i Donald Tusk. Wygląda też na to, że w kierownictwie partii dochodzi od rozbieżności w strategicznych założeniach.
2022-03-30, 14:00
W piątek Grodzki zamieścił na Twitterze nagranie, skierowane do Rady Najwyższej Ukrainy, w którym m.in. przepraszał, że "niektóre firmy w haniebny sposób kontynuują działalność w Rosji, że nadal przez Polskę jadą tysiące tirów na Białoruś" i że "nadal rząd importuje rosyjski węgiel i nie potrafi zamrozić aktywów rosyjskich oligarchów".
Politycy PiS ocenili wypowiedź jako skandaliczną, zapowiedzieli wniosek o odwołanie Grodzkiego. Według wicemarszałka Marka Pęka (PiS) nosi ona znamiona zdrady stanu.
"Po bandzie"
Od słów Grodzkiego zdystansowali się także prezydent Warszawy Rafał prezydent Bronisław Komorowski.
- Pojechał po bandzie, tak nie powinno się robić; Ukraińcy oczekują od nas, że w sprawach ukraińskich nie będziemy rozgrywać politycznie ich dramatu i problemu - ocenił były prezydent Bronisław Komorowski.
REKLAMA
Z kolei Trzaskowski pytany w TVN24 o słowa Grodzkiego, stwierdził: "ta retoryka poszła za daleko".
"Powiedział prawdę"
W zupełnie innym tonie wypowiada się Borys Budka.
- Marszałek Grodzki powiedział prawdę. Przez ponad miesiąc nie zrobiono nic, głównym importerem, oczywiście nie bezpośrednio a pośrednio są spółki skarbu państwa - powiedział w TVN24.
Nieco bardziej dyplomatycznie słowa marszałka Senatu komentował Donald Tusk. Przewodniczący PO stwierdził, że "te słowa opisały mniej więcej stan rzeczy".
REKLAMA
Tomasza Grodzkiego próbował też bronić Grzegorz Schetyna, w końcu jednak w Programie 3 Polskiego Radia przyznał, że "jest tutaj pewnego rodzaju nieścisłość".
Co z wyborami?
TVP Info wskazuje też na rozdźwięk w PO w temacie wcześniejszych wyborów.
Borys Budka zapytany o wniosek w tej sprawie powiedział, że "oczywiście by poparł" takie rozwiązanie. Donald Tusk natomiast odrzucił taką możliwość, tłumacząc, że nikt rozsądny nie będzie chciał rozpisywać wcześniejszych wyborów w sytuacji, kiedy jest wojna.
tvp.info/fc
REKLAMA
REKLAMA