Rynki wschodzące zagrożone wzrostami cen energii i żywności. Możliwe lokalne niepokoje społeczne
Skutki wojny w Rosji i na Ukrainie przyczyniły się do tego, że dwa najbiedniejsze kraje świata znalazły się w prawdziwym kryzysie, a lista zagrożonych - i kolejka do drzwi Międzynarodowego Funduszu Walutowego - będzie się jeszcze wydłużać.
2022-04-05, 09:09
Być może kraje te znajdują się daleko od walk na Ukrainie, ale masowa dymisja rządu Sri Lanki w poniedziałek oraz drastyczne manewry premiera Pakistanu Imrana Khana w weekend, mające na celu uniknięcie jego usunięcia pokazują, jak daleko sięgają skutki gospodarcze. Zarówno na Sri Lance, jak i w Pakistanie doszło do wybuchu długotrwałego niepokoju społecznego związanego ze złym zarządzaniem gospodarką, ale lista innych krajów, które również znalazły się w strefie zagrożenia, jest dwucyfrowa.
Pełzające kryzysy
Kilka z nich było już na skraju kryzysu zadłużenia w następstwie pandemii COVID, jednak spowodowany wojną wzrost cen energii i żywności niewątpliwie pogorszył sytuację. Turcja, Tunezja, Egipt, Ghana, Kenia i inne kraje, które również importują większość ropy i gazu, a także podstawowe produkty żywnościowe, takie jak pszenica i kukurydza, których ceny w tym roku wzrosły od 25 proc. do 40 proc., również znalazły się pod silną presją.
Rosnące koszty importu i subsydiów na te podstawowe artykuły codziennego użytku przekonały już Kair do dewaluacji swojej waluty o 15 proc. i zwrócenia się o pomoc do MFW w ostatnich tygodniach. O pomoc zwróciły się również Tunezja i długo opierająca się Sri Lanka. Ghana, która nadal niechętnie zwraca się do Funduszu, obserwuje tymczasem osłabianie się swojej waluty, a Pakistan, kraj, który ma już na koncie 22 programy MFW, po ponownym pogrążeniu się w chaosie niemal na pewno będzie potrzebował kolejnych.
- Szok energetyczny z pewnością przyczynia się do niepewności politycznej na Sri Lance i w Pakistanie - powiedział Charlie Robertson, główny ekonomista Renaissance Capital, podkreślając, że jest to kluczowy czynnik również dla Egiptu i Ghany. - Nie zdziwiłbym się, gdyby wpływ ten dotyczył większej liczby krajów - dodał, wymieniając Jordanię i Maroko, gdzie stosunkowo liczna klasa średnia jest wrażliwa na zmiany polityczne.
REKLAMA
Głód w Afryce
Dyrektor zarządzający MFW Kristalina Georgiewa ostro ostrzegła, że "wojna na Ukrainie oznacza głód w Afryce". Siostrzana organizacja MFW, Bank Światowy, poinformowała również, że kilkanaście najbiedniejszych krajów świata może w ciągu najbliższego roku nie wywiązać się ze swoich zobowiązań, co stanowiłoby "największą falę kryzysów zadłużenia w gospodarkach rozwijających się od wielu pokoleń".
Według szacunków Instytutu Finansów Międzynarodowych (IIF) nadmiernie zadłużone gospodarki "graniczne", jak określa się grupę krajów najsłabiej rozwiniętych, są obecnie winne 3,5 biliona dolarów - około 500 miliardów dolarów powyżej poziomu sprzed pandemii.
Pakistan i Sri Lanka już przed pandemią wydawały na energię równowartość odpowiednio 3,4 proc. i 2,2 proc. swojego PKB. W Turcji odsetek ten był jeszcze wyższy i wynosił 6,5 proc. , a biorąc pod uwagę, że ceny ropy naftowej od miesięcy utrzymują się powyżej 100 USD za baryłkę, presja jest coraz większa.
Według danych IIF każde dodatkowe 10 dolarów wydane na baryłkę ropy zwiększa deficyt na rachunku obrotów bieżących Turcji o 0,3 proc. . W Libanie jest to 1,3 proc. , a agencja ratingowa Fitch szacuje, że koszty dopłat do energii elektrycznej w Tunezji mogą w tym roku wzrosnąć z 0,8 proc. do ponad 1,8 proc. PKB.
REKLAMA
Ceny żywności
Ceny żywności również stanowią problem. Rosły one już w miarę wychodzenia krajów z blokad, zaostrzonych w niektórych regionach przez susze. Ponieważ Ukraina i Rosja odpowiadają za 29 proc. światowego eksportu pszenicy i 19 proc. eksportu kukurydzy, ceny tych produktów wzrosły w tym roku o kolejne 25 proc. - 30 proc.
Egipt kupuje ponad 60 proc. swojej pszenicy za granicą, z czego cztery piąte z Rosji i Ukrainy. Po dewaluacji waluty i zwróceniu się do MFW rząd prezydenta Abdela Fattaha al-Sisi ustalił właśnie ceny chleba, aby ograniczyć rosnące koszty żywności.
- Dla wielu krajów te podwyżki (cen energii i żywności) będą miały reperkusje dla budżetów, dotacji oraz stabilności politycznej i społecznej - powiedział Viktor Szabo, zarządzający portfelem rynków wschodzących w Londynie. - Jeśli nie kontroluje się cen, może dojść do niepokojów - wystarczy przypomnieć sobie Arabską Wiosnę i rolę, jaką odegrały tam ceny żywności.
PolskieRadio24.pl/ Reuters/ Associated Press/ Bloomberg/ PAP/ mib
REKLAMA