Skandaliczny wpis pracownicy Muzeum Powstania Warszawskiego. "Jesteśmy głęboko wstrząśnięci"

Jesteśmy głęboko wstrząśnięci i oburzeni wpisem w mediach społecznościowych, który wczoraj zamieściła jedna z pracownic Muzeum Powstania Warszawskiego (MPW). Zostaną wobec niej wyciągnięte konsekwencje - podało w oświadczeniu Muzeum Powstania Warszawskiego.

2022-04-11, 13:05

Skandaliczny wpis pracownicy Muzeum Powstania Warszawskiego. "Jesteśmy głęboko wstrząśnięci"
Muzeum Powstania Warszawskiego poinformowało, że po powrocie pracownicy zostaną wobec niej wyciągnięte konsekwencje za wulgarny wpis w mediach społecznościowych. Foto: shutterstock.com/trabantos/twitter.com/1944pl

Kierownik działu konserwacji oraz p.o. Głównego Inwentaryzatora MPW Anna Grzechnik w niedzielę zamieściła wpis, w którym w wulgarny sposób skrytykowała osoby odpowiedzialne za włączenie w kraju syren alarmowych, by upamiętnić 12. rocznicę katastrofy smoleńskiej.

"Jesteśmy głęboko wstrząśnięci i oburzeni wpisem w mediach społecznościowych, który wczoraj zamieściła jedna z pracownic Muzeum Powstania Warszawskiego" - napisano w oświadczeniu Muzeum Powstania Warszawskiego. Podkreślono, że "na takie słowa nie ma miejsca w przestrzeni publicznej, zwłaszcza ze strony przedstawicielki Muzeum, instytucji, której założycielem był śp. Prezydent Lech Kaczyński". - Katastrofa smoleńska miała dla nas nie tylko wymiar wielkiej tragedii narodowej, ale także osobisty - napisano.

Muzeum przeprosiło "za te skandaliczne słowa". Jak poinformowała instytucja, "pracownica w tej chwili jest nieobecna w pracy. Po jej powrocie zostaną wobec niej wyciągnięte konsekwencje".

Czytaj także:

Upamiętnienie ofiar katastrofy

Punktualnie o godzinie 8.41 w niedzielę włączono w kraju syreny alarmowe, by upamiętnić 12. rocznicę katastrofy smoleńskiej. Syreny zostały uruchomione na polecenie wojewodów. Decyzją niektórych samorządów nie zostały włączone miejskie systemy alarmowe.

O włączeniu syren poinformowało w sobotę Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji. Decyzja spotkała się ze sprzeciwem ze strony niektórych samorządowców, którzy zaapelowali o niewłączanie alarmu, gdyż może to negatywnie wpłynąć na przebywających w naszym kraju uchodźców z Ukrainy.

10 kwietnia 2010 roku w Smoleńsku, w katastrofie samolotu Tu-154M, zginęło 96 osób, w tym prezydent Lech Kaczyński i jego małżonka, oraz ostatni prezydent RP na uchodźstwie Ryszard Kaczorowski. Polska delegacja zmierzała na uroczystości z okazji 70. rocznicy zbrodni katyńskiej.

>>> Zobacz serwis specjalny poświęcony prezydentowi Lechowi Kaczyńskiemu <<<

REKLAMA

>>> Raport specjalny portalu PolskieRadio24.pl – KATASTROFA SMOLEŃSKA <<<

>>> Sylwetki wszystkich ofiar, które zginęły w katastrofie smoleńskiej <<<

st

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej