Strzelanina w nowojorskim metrze. Domniemany sprawca w rękach policji

Nowojorska policja aresztowała podejrzanego o wtorkowy atak w metrze, w wyniku którego rannych zostało 10 osób, a 29 zostało rannych. Za przeprowadzenie ataku 62-letniemu Frankowi Jamesowi grozi teraz dożywocie.

2022-04-13, 22:33

Strzelanina w nowojorskim metrze. Domniemany sprawca w rękach policji

Służby poinformowały, że ujęto 62-letniego Franka Jamesa, który był poszukiwany w sprawie napaści. W akcji przydały się media społecznościowe, bo to dzięki zdjęciom tam zamieszczonym 62-latka rozpoznali przechodnie, kiedy mężczyzna chodził po Manhattanie i powiadomili o tym funkcjonariuszy policji.

Jamesa zatrzymano ok. godz. 13.40 bez incydentów.

Mieszkańców uratowało zacięcie magazynka

Telewizja ABC, powołując się na świadków, relacjonuje, że widzieli oni w metrze, jak napastnik w pomarańczowej kamizelce odblaskowej "mamrotał do siebie, założył maskę gazową i wyjął z torby pojemnik, z którego wydobywał się dym, a następnie zaczął strzelać".

Kule dosięgły w wagonie 10 osób. Inne doznały obrażeń kiedy uciekały ze stacji metra lub ucierpiały od wdychania dymu. Nie są to rany zagrażające ich życiu. Niektóre źródła uznały za cudowne, że mężczyzna, który oddal ponad 30 strzałów, nie spowodował większych ofiar w ludziach. Władze przypisują to także temu, że w pistolecie Jamesa - glocku, kaliber 9 mm, zaciął się magazynek.

REKLAMA

"To jest terror"

"Jeśli przynosisz bombę dymną lub broń automatyczną, jesteś w masce gazowej i w bardzo metodyczny sposób ranisz niewinnych nowojorczyków, to jest to terror" - ocenił burmistrz Eric Adams.

Broń i zakup maski przeciwgazowej na eBay'u, a także wynajęcie furgonetki, którą James przybył z Pensylwanii do Nowego Jorku, a klucze od samochodu znaleziono w metrze, ułatwiły zidentyfikowanie podejrzanego. Wcześniej nie popełnił zdaniem władz poważnych przestępstw.

Mężczyźnie grozi dożywocie

Komisarz Keechant Sewell z nowojorskiej policji powiedziała jednak, że Frank James był wcześniej aresztowany łącznie 12 razy w Nowym Jorku i New Jersey. Teraz grozi mu dożywocie. - W tej chwili nadal nie znamy motywacji podejrzanego - przyznała komisarz policji Keechant Sewell.

ms, mbl

REKLAMA

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej