Uwaga na Wisłę pod Wyszogrodem

Dobowy przybór, spowodowany odwilżą, jest tam na razie niewielki. Od Włocławka do Dobrzynia nad Wisłą zalegającą na rzece pokrywę lodową kruszą lodołamacze.

"W chwili obecnej nie ma zagrożenia powodziowego" - powiedziała w niedzielę Anna Adamkiewicz z Rządowego Centrum Bezpieczeństwa. "W związku z wysokim stanem wód gruntowych w niektórych miejscach może dochodzić jednak do lokalnych podtopień" - dodała.

Jak poinformowała PAP rzeczniczka starostwa płockiego Dagmara Kobla-Antczak, w niedzielę po południu poziom Wisły w Wyszogrodzie wynosił 599 cm, czyli o 49 cm ponad stan alarmu, a w Kępie Polskiej 444 cm, czyli 6 cm poniżej stanu alarmowego. Dane te oznaczają, że od soboty poziom rzeki w Wyszogrodzie wzrósł o 4 cm, a w Kępie Polskiej o 3 cm.

Lodołamacze na Wiśle

Sześć lodołamaczy pracuje na Wiśle już drugi dzień. Mają za zadanie skruszyć lód na odcinku między Włocławkiem a Płockiem. Z zatorami na rzece walczą m.in. Tygrys, Niedźwiedź, Basior i Gepard, tak nazywają się jednostki.
Jednostki, które rozpoczęły kruszenie lodu przy zaporze we Włocławku, kierując się w stronę Płocka, dotarły w okolice Dobrzynia nad Wisłą (Kujawsko-Pomorskie). W Płocku, w zależności od sytuacji na rzece, lodołamacze spodziewane są w połowie, najpóźniej pod koniec przyszłego tygodnia.

REKLAMA

Zadaniem czterech dużych lodołamaczy jest utworzenie w pokrywie lodowej rynny o szerokości od 400 do 600 metrów, która umożliwi swobodne spływanie wody i kry z górnego biegu Wisły. Dwa lodołamacze o mniejszej mocy rozkruszają lodowe tafle, dopływające do jazów tamy we Włocławku.

Akcja lodołamania na Zalewie Włocławskim ma charakter prewencyjny. Chodzi o przygotowanie odcinka Wisły od Płocka do Włocławka, na ewentualną falę wezbraniową spowodowaną obecną odwilżą.

Grubość lodu na Zalewie Włocławskim, który jest największym sztucznym zbiornikiem w Polsce, wynosi 25-30 cm, a miejscach dochodzi do pół metra.
W siedmiu nadwiślańskich gminach powiatu płockiego: Słubice, Mała Wieś, Wyszogród, Bodzanów, Słupno, Nowy Duninów i Gąbin obowiązuje wciąż alarm powodziowy, wprowadzony tam na początku grudnia 2010 r.

mch

REKLAMA