Legendarny białoruski pisarz Uładzimir Arłou: dziś trzeba dochować wierności językowi i pamięci historycznej
- Obecnie mamy czasy bardzo trudne dla białoruskiej kultury. Tym ważniejsze jest, by zachowywać wierność swojemu ojczystemu językowi i pamięci historycznej w imię europejskiej perspektywy i przyszłości Białorusi - powiedział portalowi PolskieRadio24.pl Uładzimir Arłou, białoruski pisarz i poeta.
2022-05-30, 21:00
Słynny białoruski poeta, pisarz i historyk Uładzimir Arłou podkreślił w rozmowie z Polskim Radiem, że białoruska literatura jest bardzo ciekawa, bardzo wyrafinowana. - Być może jest ona jeszcze niedostatecznie znana polskiemu i europejskiemu czytelnikowi. Jednak czasy się zmieniają. Myślę, że tłumacze, wydawcy, będą teraz udzielać jej więcej uwagi - powiedział.
Uładzimir Arłou opowiedział także portalowi Polskiego Radia, jakie są jego plany twórcze.
Więcej o białoruskiej literaturze, historii - w rozmowie.
***
REKLAMA
PolskieRadio24.pl: Białoruska kultura, literatura jest dzisiaj w wyjątkowo trudnej sytuacji.
Uładzimir Arłou, białoruski poeta, pisarz, historyk: Zawsze wychodzę od tego, że ojczysta mowa wraz z pamięcią historyczną mogą obronić granice państwa lepiej niż jakakolwiek armia.
Historyczna pamięć to potężna siła twórcza i jednocząca. Dlatego mądre rządy korzystają z jej potencjału na rzecz państwa i jego wzmacniania. Ale są i takie, które boją się pamięci i działają wedle zasady "dziel i rządź".
Obecnie czasy są bardzo trudne dla białoruskiej kultury. Jest niezwykle ważne, by w tym czasie zachowywać wierność swojemu ojczystemu językowi, swojej pamięci historycznej w imię europejskiej perspektywy i przyszłości Białorusi.
REKLAMA
Wierzę w taką perspektywę. Wydarzenia 2020 roku pokazały, że moja wiara nie jest bezpodstawna.
Wychodząc z tego wszystkiego, zdecydowałem się przyjąć zaproszenie Białoruskiego Domu w Warszawie, by przedstawić tutaj niewielki cykl wykładów o historii Białorusi, poczynając od białoruskich księstw, w tym księstwa połockiego. Połock - to moje ojczyste miasto, to starodawne miasto białoruskie. Chronologia wykładów sięgać ma proklamowania niepodległości Białoruskiej Republiki Ludowej - 25 marca 1918 roku.
Ideały Białoruskiej Republiki Ludowej do tej pory nie zostały wcielone w życie przez Białorusinów.
Białoruska kultura jest bardzo bogata. Pan jest wyjątkowym znawcą historii, kultury, literatury białoruskiej - choć w pierwszym rzędzie pisarzem i poetą. Na co wskazałby Pan, jeśli ktoś w Polsce dopiero chciałby się zainteresować tą kulturą?
Chciałbym przekazać podziękowania Polsce, bratniemu narodowi polskiemu. W języku polskim ukazały się cztery moje książki. W Polsce otrzymałem swoją najważniejszą nagrodę Europejski Poeta Wolności. "Kochanek jej wysokości", książka, którą miałem tutaj możliwość przed chwilą podpisać Pani z dedykacją, w dużej mierze poświęcona jest kwestiom historycznym w różnych epokach. W pierwszym rzędzie jestem literatem - z wykształceniem historycznym.
Białoruska literatura jest bardzo rozmaita i bardzo ciekawa. Świadczą o tym liczne przekłady. Polityczne zdarzenia ostatnich lat przyciągnęły do Białorusi, białoruskiej literatury, większą uwagę świata. Wydawane są i nowe książki. I także moja książka pojawiła się ostatnio w 2021 w lubelskim wydawnictwie Warsztaty Kultury. To księga ballad "Porucznik Piotrowicz i Chorąży Duch", w wersji dwujęzycznej, białorusko-polskiej. Przekładu dokonał świetny twórca, poeta, tłumacz Bohdan Zadura. Obecnie pracuje on nad przekładem jeszcze jednej mojej książki - za co szczerze mu dziękuję.
Swego czasu Kolegium Europy Wschodniej we Wrocławiu wydało spory wybór białoruskiej literatury. Pojawiły się tam książki Andrieja Chadanowicza, Uładzimira Niaklajeua, Alhierda Bacharewicza, Ihara Babkoua, mój zbiór opowiadań "Kochanek jej wysokości". Wymienieni to bardzo popularni na Białorusi twórcy, ale jest takich jeszcze wielu. Niektórzy tworzą i pracują obecnie za granicą, na przykład Alhierd Bacharewicz, autor sławnego dzieła białoruskiej literatury, znanego już w Europie: "Psy Europy". Sztukę na podstawie tej powieści wystawiał w ostatnich miesiącach w Londynie niezależny Białoruski Wolny Teatr. Ma ona też być wystawiana w innych krajach.
Mogę podkreślić, że białoruska literatura jest bardzo ciekawa, bardzo rozwinięta. Być może jest ona jeszcze niedostatecznie znana polskiemu i europejskiemu czytelnikowi. Jednak czasy się zmieniają. Myślę, że tłumacze, wydawcy, będą udzielać więcej uwagi naszej literaturze.
REKLAMA
Obecnie, jak myślę, trwają prace nad nowymi utworami. W nich zapewne podjęte będą próby opowiedzenia o wydarzeniach, które na pewien czas sprawiły, że na Białoruś zwróciły się oczy świata.
Jakie są obecnie Pana plany twórcze?
Odczuwam obecnie, jak duże znaczenie ma edukacja historyczna. Pracuję nad wydaniem w trzech tomach "Ojczyzny. Malowniczej historii". Wyszedł już pierwszy tom, "Od Ragniedy do Kościuszki". Mowa jest w niej o pierwszych naszych poświadczonych postaciach historycznych, połockiej księżnej Ragniedzie, o dynastii Rogwołodowiczów, która dwa i pół stulecia władała księstwem połockim i spokrewniona była z rządzącymi cesarstwem bizantyjskim i królestwem duńskim. Jest tam wiele opowieści dla dzieci, nastolatków, o wydarzeniach, które były wspólne nam, Białorusinom i Polakom.
Druga część książki będzie nosić tytuł "Od Ogińskiego do Bahuszewicza". Chodzi o Michała Kleofasa Ogińskiego, znanego oczywiście każdemu Polakowi kompozytora. Franciszek Bahuszewicz to pierwszy klasyk białoruskiej literatury. Będzie to opowieść o XIX wieku. Będą tam przedstawione wydarzenia 1812 roku, gdy nasze elity wiązały nadzieje na odnowienie Wielkiego Księstwa Litewskiego z Napoleonem, a także powstanie narodowowyzwoleńcze 1830-1831 roku, a także 1863-1864, w których nasi przodkowie razem z waszymi przodkami powstali, by walczyć za niezależność, by wyzwolić się się ze szponów rosyjskiego imperium, ze szponów dwugłowego orła.
Nad tym trwają prace.
REKLAMA
A od czasu do czasu staję się także poetą - o czym świadczy sześć moich tomów poetyckich.
Po głowie chodzi też taka interesująca myśl, by napisać "książkę o książkach". W świecie antycznym już mawiano: "habent sua fata libelli" - "i książki mają swój los".
Wydałem wiele książek - a los niektórych był taki, że i całą książkę można by o tym napisać. Niektóre moje książki były konfiskowane i dopiero potem docierały do czytelników. Z niektórymi książkami były zaś związane zupełnie mistyczne historie.
Jeśli tak ułożą się gwiazdy, i Bóg pozwoli, to może zjawi się i taka "księga o książkach".
REKLAMA
***
Podczas swoich wykładów w Białoruskim Domu przedstawiał historię m.in. księstwa połockiego. Kolejne prelekcje Uładzimira Arłoua w Białoruskim Domu w Warszawie planowane są w połowie czerwca.
***
Uładzimir Arłou jest poetą, pisarzem, autorem wielu dzieł literackich i o tematyce historycznej. Wydał kilkadziesiąt tomów prozy, kilka tomów poezji. Jest autorem dziesiątek prac o tematyce historycznej i popularyzatorskiej.
REKLAMA
W języku polskim wydano do tej pory dwa zbiory opowiadań Uładzimira Arłoua "Kochanek jej wysokości" i "Requiem dla piły motorowej". Za zbiór poezji „Prom przez Kanał La Manche” białoruski poeta i pisarz Uładzimir Arłou otrzymał w 2010 roku nagrodę "Europejski Poeta Wolności". Wiersze te przełożył na język polski Adam Pomorski. W 2021 roku lubelskie wydawnictwo Warsztaty Kultury opublikowało tom ballad Arłoua "Porucznik Piatrowicz i chorąży Duch" w przekładzie Bohdana Zadury. W 2018 roku Arłou otrzymał nagrodę im. Jerzego Giedroycia za powieść "Tańce nad miastem".
Słynny esej Arłoua "Niepodległość to..." został przetłumaczony na kilkadziesiąt języków". W książce "Imiona wolności" opisał sylwetki okołu trzystu bohaterów białoruskiej walki o niezależność.
Był wielokrotnie represjonowany przez białoruskie władze.
***
REKLAMA
Z Uładzimirem Arłouem rozmawiała Agnieszka Marcela Kamińska, PolskieRadio24.pl
REKLAMA