Statut piotrkowski. Kamień milowy demokracji szlacheckiej

- Król zgodził się na dyktat jednego stanu kosztem mieszczaństwa i chłopów. Na mocy tego przywileju szlachta ostatecznie przypieczętowała swoją supremację gospodarczą i polityczną w państwie – ocenił prof. Wojciech Fałkowski na antenie Polskiego Radia.

2024-06-01, 05:45

Statut piotrkowski. Kamień milowy demokracji szlacheckiej
Jan Olbracht, w tle stroje rysunek Jana Matejki przedstawiający stroje magnatów z epoki. Foto: Polona.pl/Wrocławska Biblioteka Cyfrowa/dp

1 czerwca 1496 roku król Jan Olbracht ogłosił tzw. wielki przywilej piotrkowski.

W perspektywie krucjaty

Od lat 70. XV wieku ekspansja turecka w Europie zaczęła zagrażać Polsce i Litwie. Jedną z kości niezgody była zwierzchność nad Mołdawią zmuszoną do lawirowania między dwiema potęgami. Wojna musiała wybuchnąć. Panujący w Polsce od czterech la Jan Olbracht musiał jednak przekonać szlachtę do udziału w wyprawie przeciwko Osmanom. W tym celu zwołał do Piotrkowa sejm, którego postanowienia – jak się okazało – zawarzyły na przyszłości ustroju Rzeczpospolitej.

- Sprawą najważniejszą dla króla było to, by zgodzono się za darmowe pospolite ruszenie poza granice Korony. Bowiem od czasu przywileju koszyckiego z 17 września 1374 szlachta była wynagradzana za każdą wyprawę wojenną poza granice królestwa – mówił prof. Wojciech Fałkowski w audycji Andrzeja Sowy i Wojciecha Dmochowskiego z cyklu "Kompaktowa historia Polski"

Posłuchaj

Wielki przywilej piotrkowski - audycja Andrzeja Sowy i Wojciecha Dmochowskiego z cyklu "Kompaktowa historia Polski". (PR, 3.03.2006) 4:27
+
Dodaj do playlisty

 .

REKLAMA

Ze szkodą dla innych stanów

Królowi udało się osiągnąć cel, ale cena była wysoka.

- Przywilej regulował całokształt spraw folwarczno-gospodarczych związanych ze stanem szlacheckim – wyjaśniał prof. Wojciech Fałkowski. – Statut zagwarantował posiadanie ziemi jako monopol stanu szlacheckiego, a drogą technicznych rozporządzeń zapewniał większe zyski szlachcie poprzez likwidację opłat przy spławie rzecznym i zniesienie cła w handlu solą.

Postanowienia przywileju uderzały jednocześnie w mieszczan i chłopów. Mieszczaństwu zabroniono nabywania i dzierżawienia ziemi poza miastem, nakazano też mieszczanom sprzedaż ziemi już posiadanej, co właściwie wyeliminowało ten stan z konkurowania ze szlachtą na polu produkcji żywności i uzależniało w dużej mierze w tym zakresie miasto od wsi. W długofalowej perspektywie oznaczało to spowolnienie rozwoju miast.

Przywilej uderzał też w chłopów. Odtąd tylko jeden chłop ze wsi rocznie mógł opuścić wieś i tylko jeden przedstawiciel rodziny chłopskiej mógł zmienić zawód i przenieść się do miasta.

REKLAMA

Szlachta bierze wszystko

Jan Olbracht dopiął swego. Szlachta ruszyła na wyprawę mołdawską. Kampania okazała się jednak porażką – klęska w bitwie pod Koźminem, po której powstało powiedzenie "za króla Olbrachta wyginęła szlachta", przekreśliła szanse na stałe podporządkowanie Mołdawii przez koronę. Król zapłacił wysoką cenę za polityczny projekt, który nie przyniósł oczekiwanych rezultatów.

- Stan szlachecki doprowadził do sytuacji, w której struktura własności na wsi, środki produkcji, a w efekcie całe gospodarczo-polityczne urządzenie państwa znajdowało się w rękach szlachty – oceniał prof. Wojciech Fałkowski. – Król, pod wpływem mrzonek o antytureckiej krucjacie na wszystko się godził. Ale tak naprawdę Janowi Olbrachtowi zabrakło dalekowzroczności i poczucia misji wobec wszystkich poddanych i całego państwa.

bm

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej