Otwarcie Domu Wschodniego. "Na rzecz dialogu narodów Europy Wschodniej"
23 czerwca br. zainaugurowano w Warszawie działalność Domu Wschodniego. Jak mówił PAP Zbigniew Gluza, prezes Ośrodka KARTA, będzie to miejsce, które zajmie się m.in. relacjonowaniem następstw wojny w Ukrainie, w tym dokumentacją trwających tam represji.
2022-06-24, 05:40
- To zapowiedź dalekosiężnej pracy na rzecz dialogu narodów Europy Wschodniej w imię prawdy historycznej i przyszłego pokoju na Wschodzie - podkreślał w rozmowie z PAP Zbigniew Gluza, opowiadając o idei Domu Wschodniego. Placówka ta - stanowiąca wspólne przedsięwzięcie Ośrodka KARTA, władz warszawskiej Dzielnicy Śródmieście oraz Fundacji Domu Wschodniego - zlokalizowana jest na stołecznym pl. Konstytucji. Docelowo jednak Dom Wschodni będzie usytuowany w zespole pałacowo-parkowym w Mordach pod Siedlcami, po stopniowej rewitalizacji tego zabytku.
Wobec likwidacji Memoriału
- Jeszcze w październiku nie planowaliśmy przyspieszenia rozpoczęcia działalności Domu Wschodniego. Nie chcieliśmy tego robić przed rewitalizacją oficyny: jednego z dwóch dużych budynków, obok pałacu, w Mordach. Planowaliśmy, że to miejsce dialogu, jakim jest Dom Wschodni, rozpocznie działalność dopiero w zrewitalizowanym 900-metrowym budynku. Remont wyznaczałby terminy - opowiadał PAP Zbigniew Gluza.
- Jednak w listopadzie ubiegłego roku pojawiła się zapowiedź likwidacji Stowarzyszenia Memoriał, a my, jako jego 30-letni partner, staliśmy się adresatem wielu postulatów związanych z relacją Memoriał-Polska. Oczekiwano od nas podjęcia działań wspierających Memoriał w momencie jego bezpośredniego zagrożenia. Z tego powodu zaczęliśmy szukać sposobu uruchomienia pracy wcześniej, w Warszawie - podkreślał.
Wybuch wojny przyspieszył otwarcie
Jak zaznaczył Zbigniew Gluza, wybuch wojny w Ukrainie zintensyfikował przygotowania do uruchomienia działalności Domu Wschodniego. - Stało się jasne, że w sytuacji likwidacji centrali Memoriału w Moskwie, bestialskiej napaści wojennej na Ukrainę, a w tle represji w Białorusi i Rosji wobec postaw antyreżimowych, pracę trzeba zacząć tak szybko, jak tylko się da - mówił PAP szef Ośrodka KARTA.
REKLAMA
- Otwarcie Domu Wschodniego traktujemy jako zapowiedź dalekiej drogi, a zarazem jest to bezpośrednia reakcja na sytuację współczesną. Podejmiemy zapis następstw wojny w samej Ukrainie i poza nią, a także, jak i w poprzednich latach, represji w Białorusi i Rosji. Jednocześnie możliwe tu będzie szersze spojrzenie w kontekście historycznym, ponieważ lokal na pl. Konstytucji daje szansę stworzenia biblioteki i archiwum w trzech językach: ukraińskim, białoruskim i rosyjskim. Takiej placówki do tej pory w Polsce nie było, tym bardziej w nastawieniu antyreżimowym - podkreślał szef KARTY.
Sprzeciw wobec tyranów
Docelowo Dom Wschodni ma stanowić zaplecze badawcze i mobilizacyjne. - Rozumiemy Dom Wschodni jako miejsce, w którym m.in. poprzez relacjonowanie następstw wojny w Ukrainie, w tym dokumentację represji, posłużymy przyszłemu pokojowi, relacjom między naszymi narodami - mówił Zbigniew Gluza. - Tworzymy miejsce wspólnych działań, bez wykluczania którejkolwiek narodowej społeczności, jednak pod twardym warunkiem: sprzeciwu wobec tyranów. Nie zamierzamy współpracować ani prowadzić żadnego dialogu ze zwolennikami Władimira Putina czy Aleksandra Łukaszenki, uważając ich reżimy za skrajnie zbrodnicze. Chcemy skupiać ludzi służących przyszłemu pokojowi na Wschodzie Europy na zasadach partnerskiego dialogu między narodami, ale przy mobilizacji ich przeciw tyranii, a też szerzej: przeciw nacjonalizmowi wszelkiego koloru.
We współpracę z Domem Wschodnim włącza się również strona litewska. Jak zaznaczał Zbigniew Gluza, Ambasada Litwy w Warszawie poparła tę inicjatywę. - W dalszej perspektywie chcielibyśmy także podjąć współpracę z Łotyszami, Gruzinami, Ormianami, Azerami, Mołdawianami, czyli narodami współtworzącymi wschodnią część Europy - dodał.
Gromadzenie świadectw o wojnie
Ośrodek KARTA w związku z wojną w Ukrainie gromadzi także osobiste świadectwa rosyjskiej agresji.
REKLAMA
- To był oddolny odruch zespołu KARTY, gdy w domach naszych współpracowników znalazło się kilkunastu uchodźców z Ukrainy. Zespół Ośrodka, który na co dzień zajmuje się dokumentowaniem przeszłości, doszedł do wniosku, że trzeba systemowo zbierać świadectwa Ukraińców, ponieważ goście, których oni mają w domach, sami tego nie zrobią. Trzeba zainspirować to i w tym pomóc. Nagrać relacje, zgrać zdjęcia, które mają w telefonach, dokonać zapisu tego, przez co przeszli. Takie dokumentacyjne przepracowanie doświadczenia w wielu przypadkach może pomóc uchodźcom w zmierzeniu się z przeżytą traumą - mówił Zbigniew Gluza.
KARTA zachęca także osoby, które chciałyby się podzielić swoimi doświadczeniami z wojny czy okołowojennej opresji, do kontaktu. - Po uruchomieniu Domu Wschodniego zbieranie świadectw zacznie przebiegać w sposób bardziej systemowy - wyjaśniał szef KARTY. Przy pl. Konstytucji 6 w Warszawie będzie działała recepcja, do której będzie można zgłosić sugestie i potrzeby w tej sferze. - Zapraszamy środowiska, które będą tu mogły podjąć własną działalność programową, także wyłącznie we własnym języku – dodał.
***
- Język ukraiński a polski. Podobieństwa i różnice, czyli jak się dogadać
- Narodowy Instytut Dziedzictwa realizuje projekt digitalizacji i udostępniania cyfrowych dóbr kultury
***
Zbigniew Gluza przypomniał też, że poza projektem Ośrodka KARTA, który ma na celu zbieranie świadectw wojennych, podobne akcje prowadzą inne instytucje. - W Uniwersytecie Warszawskim rozpoczęto międzynarodowy program dokumentujący świadectwa uchodźców ukraińskich, którzy trafili nie tylko do Polski, ale także do innych krajów. Podobną dokumentację podjęło również Centrum Lemkina powstałe w Instytucie Pileckiego – mówił.
W ocenie prezesa Ośrodka KARTA "te wszystkie inicjatywy zapewne gdzieś się w końcu spotkają". - To, że w Domu Wschodnim będzie powstawało archiwum ukraińskie z prawdziwego zdarzenia, zarówno dotyczące historii Ukrainy i mniejszości ukraińskiej w Polsce, jak i wydarzeń współczesnych, w kontekście wojny, może stanowić wsparcie nie tylko tożsamości samej Ukrainy, ale też oznaczać fundament dokumentacyjny przyszłego pokoju na całym Wschodzie - podsumował Zbigniew Gluza.
PAP/jp
REKLAMA
REKLAMA