Czy wchodzimy w okres "drugiej zimnej wojny"? Naimski: politycy nie chcą tego przyznać

- Powinniśmy zdać sobie sprawę, że jesteśmy w sytuacji wojny z Rosją; politycy się przed tym wzdragają, bo chcą powrotu do tego, co było przed nią - powiedział pełnomocnik rządu RP do spraw strategicznej infrastruktury energetycznej Piotr Naimski. Dodał też, że państwa powinny być przygotowane m.in. na próby rosyjskiego sabotażu.

2022-06-29, 09:25

Czy wchodzimy w okres "drugiej zimnej wojny"? Naimski: politycy nie chcą tego przyznać
Piotr Naimski: Polska jest przygotowana na zimę bez rosyjskiego gazu i surowców.Foto: GAZ-SYSTEM/Twitter

- Dyskutujemy obecnie nad decyzjami dotyczącymi sankcji, ograniczeń importu i eksportu, ograniczeń cenowych na istotne produkty, albo ograniczeń ilości gazu na mieszkańca. To są decyzje, których w normalnej gospodarce rynkowej się nie podejmuje; jesteśmy do tego zmuszeni, bo jesteśmy w sytuacji nienormalnej - sytuacji wojny - powiedział Piotr Naimski, który uczestniczył w konferencji US-EU Defense and Future Forum w Waszyngtonie.

Podczas dyskusji mówił, że Zachód jest de facto na wojnie z Rosją, a historycy w przyszłości opiszą obecny okres mianem "drugiej zimnej wojny".

Rządy odpowiadają za swoich obywateli

- Politycy się wzdragają przed przyjęciem tego stanowiska, bo ma to swoje konsekwencje, m.in. sprowadzające się do tego, że nie będzie powrotu do tego, co było przed wojną. Ale nie ma do tego powrotu i z takim nastawieniem trzeba podchodzić do planów na przyszłość - powiedział pełnomocnik rządu RP do spraw strategicznej infrastruktury energetycznej.

Jak dodał, choć część nadzwyczajnych kroków - takich jak sankcje i częściowe embargo na rosyjską ropę - została już podjęta, pole dodatkowych działań jest duże, sugerując m.in. nałożenie limitów ceny na rosyjską ropę, czy koordynacja zakupów gazu LNG przez Europę.

REKLAMA

- To trudne, bo kiedy czas przestaje być czasem normalnym i staje się czasem wojennym, to rządy odpowiadają za swoich obywateli, a nie organizacje ponadrządowe. I w grę wchodzą różne interesy, zwłaszcza że uzależnienie od rosyjskiego gazu jest różne w różnych krajach - stwierdził Piotr Naimski.

Zapewnił jednak, że sama Polska jest przygotowana na zimę bez rosyjskiego gazu i surowców.

Owoc wieloletnich starań Polski

- Trudno jest mówić o Europie jako całości, ale my jesteśmy przygotowani i cały czas to ulepszamy. Jeśli nie zdarzy się kataklizm, to nasi odbiorcy, w dającej się przewidzieć przyszłości, powinni czuć się bezpiecznie - powiedział sekretarz stanu w KPRM.

Jak dodał, jest to owoc wieloletnich starań Polski w kierunku dywersyfikacji źródeł energii. Ocenił przy tym, że choć wysiłki te są w obecnej sytuacji chwalone przez Europę i USA, nie zawsze jest to widoczne w kraju.

REKLAMA

- To jest dostrzegane wcześniej za granicą, niż w kraju - zgodnie z powiedzeniem, że jeśli coś napiszą we francuskiej gazecie, to znaczy, że to jest prawda - powiedział Piotr Naimski.

Pytany o to, czy w obliczu wojny, w której energia jest jednym z głównych narzędzi, należy spodziewać się rosyjskich prób sabotażu projektów energetycznych, minister odpowiedział: "Trzeba być przygotowanym na różne okoliczności".

PR24.pl, PAP, DoS

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej