Publicyści komentują ostatnie decyzje NATO. "Obecność wojsk Sojuszu w Polsce powinna być stała"
- Obecność wojsk NATO powinna oczywiście być stała. Tak samo jeśli chodzi o ciężkie brygady pancerne, one powinny znajdować się na terytorium Polski - mówił w Polskim Radiu 24 Michał Piękoś ("Dziennik Trybuna"). Gośćmi audycji byli także Wojciech Pokora ("Kurier Lubelski") i Miłosz Lodowski, publicysta.
2022-06-29, 09:59
W Madrycie drugi dzień szczytu Sojuszu Północnoatlantyckiego. Podczas pierwszej sesji przywódcy państw NATO połączą się zdalnie z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim. Druga sesja to spotkanie z przyszłymi krajami członkowskimi - Szwecją i Finlandią oraz najbliższymi partnerami, między innymi Gruzją, Japonią, czy Koreą. Ten szczyt to także decyzje w sprawie zwiększenia wojsk Sojuszu na wschodniej flance, w tym w Polsce, a także w sprawie niemal 8-krotnego zwiększenia, do 300 tysięcy żołnierzy, sił wysokiej gotowości Sojuszu.
"Obecność wojsk NATO powinna oczywiście być stała"
Na antenie Polskiego Radia 24 do wzmacniania zdolności bojowych Sojuszu odnieśli się goście Debaty Poranka. Michał Piękoś wskazał, że "obecność wojsk NATO powinna oczywiście być stała". - Tak samo jeśli chodzi o ciężkie brygady pancerne, one powinny znajdować się na terytorium Polski - zaznaczył. - Do tej pory, odkąd weszliśmy do NATO, te ciężkie brygady w Polsce nie stacjonowały ze względu na takie memorandum, które NATO ustanowiło z Rosją, kiedy to Polska, Słowacja i Czechy wchodziły do sojuszu w 1999 roku - powiedział.
Dodał jednak, że "oczywiście Rosja atakując Ukrainę pogwałciła wszelkie zasady prawa międzynarodowego i to trzeba sobie powiedzieć jasno i wyraźnie, że te wszystkie memoranda, które wtedy były ustalane z Rosją, one już dzisiaj nie obowiązują". - Ich legalność już tedy była wątpliwa, a myślę, że dziś w ogóle nie należy się tym przejmować - ocenił.
Wojciech Pokora podkreślił z kolei, że "NATO jest sojuszem defensywnym, obronnym". - Definiowanie więc, że ktoś jest naszym wrogiem nie oznacza, że nagle kraje NATO przystąpią do ataku, tylko będą się przygotowywać na obronę przed tym wrogiem. Uważam więc, że ma to znaczenie i jest to dobry kierunek - wskazał.
REKLAMA
"Rosja nie będzie agresywna bez zabezpieczenia ze strony Chin"
Odnosząc się do szczytu NATO w Madrycie powiedział, "po raz pierwszy pojawiają się na nim przywódcy krajów z Azji". - Mamy przywódców z Japonii, przedstawicieli z Korei Południowej, mamy też z Australii i Nowej Zelandii, którzy chcą budować jakiś model funkcjonowania w ramach tamtej części świata zwracając uwagę na problem Chin - zaznaczył. - Wiemy, że Rosja nie mając zabezpieczenia dyplomatycznego ze strony Chin też nie będzie aż tak agresywna jak dziś to wyraża - zaznaczył.
Gościem audycji był także Miłosz Lodowski, który powiedział, że liczy na to, że "w końcu w strategiach NATO przestanie być brane pod uwagę przekonanie, iż Rosja ma coś do gadania na temat na przykład rozszerzania NATO". - Wkrótce się dowiemy, że do Finlandii i Szwecji dołączą inne kraje, które czują się zagrożone przez tego wiecznego wroga wolnego świata - dodał.
Więcej w nagraniu.
Posłuchaj
***
Audycja: "Debata Poranka"
REKLAMA
Prowadzący: Dorota Kania
Gość: Michał Piękoś ("Dziennik Trybuna"), Wojciech Pokora ("Kurier Lubelski") i Miłosz Lodowski, publicysta
Data emisji: 29.06.2022
Godzina: 8.35
REKLAMA
jb
Polecane
REKLAMA