Tusk i Siemoniak chcą "wyprowadzić" Glapińskiego. NBP złożył zawiadomienie do prokuratury
Narodowy Bank Polski złożył zawiadomienia do prokuratury w związku z podejrzeniem popełnienia przestępstwa przez Donalda Tuska i Tomasza Siemoniaka. Ma to związek z wypowiedziami polityków Platformy Obywatelskiej z 2 lipca, w których - zdaniem NBP - podważali legalność wyboru prezesa tej instytucji i zapowiadali siłowe usunięcie Adama Glapińskiego z zajmowanego stanowiska.
2022-07-15, 17:55
W komunikacie banku czytamy, że takie wypowiedzi pozostają w sprzeczności z zasadą niezależności banku centralnego określoną w Konstytucji Rzeczpospolitej Polskiej, ustawie o NBP i w aktach prawnych Unii Europejskiej, a także w szczególności może podlegać kwalifikacji jako wywieranie wpływu na czynności urzędowe konstytucyjnego organu Rzeczypospolitej Polskiej poprzez posługiwanie się groźbami bezprawnymi. NBP poinformował, że zawiadomienia wniesiono, działając na podstawie art. 304 § 2 ustawy z dnia 6 czerwca 1997 r. - Kodeks postępowania karnego (Dz. U. z 2022 r., poz. 1375).
Standardy jak za wschodnią granicą
Członek Rady Polityki Pieniężnej Rafał Sura mówi, że wypowiedzi te stały w sprzeczności z zasadą niezależności polskiego banku centralnego. Stwierdza, że takie deklaracje nie mieszczą się w standardach europejskich, a wpisują się w standardy, jakie panują za naszą wschodnią granicą.
Sura tłumaczy, że w związku z tym NBP musiał zwrócić się do prokuratury o zbadanie tego, czy nie doszło w tej sprawie do naruszenia przepisów prawa karnego w zakresie gróźb.
Kadencje Adama Glapińskiego
Donald Tusk podczas konwencji Platformy Obywatelskiej w Radomiu powiedział, że jeśli jego ugrupowanie wygra wybory, to "wyprowadzi Glapińskiego z NBP". Z kolei Tomasz Siemoniak stwierdził, że "przyjdą silni ludzie i wyprowadzą prezesa".
REKLAMA
PO przedstawiła ekspertyzy prawne, z których wynika, że powołanie Adama Glapińskiego na drugą kadencję na stanowisko prezesa NBP jest obarczone "nieusuwalną wadą prawną". Wynika z nich, że w zarządzie NBP można zasiadać przez dwie kadencje, a obecna kadencja jest dla Adama Glapińskiego trzecią, bo przed funkcją prezesa NBP zasiadał w jego zarządzie.
Posłuchaj
Organ konstytucyjny
Rafał Sura tłumaczy, że Adam Glapiński pełni funkcję prezesa w sposób legalny, a tezy przedstawionej ekspertyzy nie mają oparcia w przepisach Konstytucji i ustawy o NBP. W jego ocenie, gdyby hipotetycznie dać im wiarę i uznać, że prof. Glapiński nie mógł po raz drugi zostać wybranym na prezesa NBP, to należałoby równolegle uznać, że każdy obecny członek zarządu NBP jest prezesem NBP w rozumieniu konstytucji.
Sura podkreśla, że zarząd NBP jest jednak odrębnym organem, inaczej powoływanym i usytuowanym w strukturze instytucji, natomiast prezes polskiego banku centralnego jest organem konstytucyjnym, który jedynie przewodniczy zarządowi. W związku z tym, jak zaznacza Sura, wybór Adama Glapińskiego był legalny, a jego podważanie szkodzi interesom Polski.
Posłuchaj
Zdaniem NBP wypowiedzi polityków PO mogą podlegać kwalifikacji jako wywieranie wpływu na czynności urzędowe konstytucyjnego organu Rzeczypospolitej Polskiej poprzez posługiwanie się groźbami bezprawnymi.
REKLAMA
- Paweł Jabłoński: działania PO oparte są na sugestiach doradcy szkolonego przez KGB
- Tusk i Siemoniak chcą "wyprowadzić" prezesa NBP. Mucha: to próba destabilizacji państwa
Zobacz także: Opozycja atakuje prezesa NBP. "Donald Tusk świadomie uderza w tę stronę"
fc
REKLAMA
REKLAMA