Rosja uzupełnia braki Wagnerowcami. Najemnicy odgrywają ważną rolę w walkach w Donbasie

Brytyjskie ministerstwo obrony poinformowało w swojej codziennej aktualizacji wywiadowczej, że Grupa Wagnera odegrała ważną rolę w niedawnych walkach w Donbasie, niemniej z uwagi na obniżanie standardów rekrutacyjnych i ograniczone szkolenia spada wartość bojowa najemników i pogarszają się relacje z regularnymi siłami zbrojnymi Rosji.

2022-07-18, 09:23

Rosja uzupełnia braki Wagnerowcami. Najemnicy odgrywają ważną rolę w walkach w Donbasie

"Rosja wykorzystała prywatną firmę wojskową Wagner do wzmocnienia sił frontowych oraz do złagodzenia braków kadrowych, w tym zastąpienia ofiar. Wagner prawie na pewno odegrał centralną rolę w niedawnych walkach, w tym w zdobyciu Popasnej i Lisiczańska. Walki te spowodowały ciężkie straty w grupie. Wagner obniża standardy rekrutacyjne, zatrudniając skazańców i osoby znajdujące się wcześniej na czarnej liście" - czytamy.

"Dla nowych rekrutów dostępne są bardzo ograniczone szkolenia. Z dużym prawdopodobieństwem wpłynie to na przyszłą skuteczność operacyjną grupy i zmniejszy jej wartość jako wsparcia dla regularnych sił rosyjskich" - podkreślono.

"Szef Wagnera Jewgienij Prigożyn został niedawno uhonorowany tytułem Bohatera Federacji Rosyjskiej za działania Wagnera w obwodzie ługańskim. Nastąpiło to w czasie, gdy wielu bardzo wysokich rangą rosyjskich dowódców wojskowych jest zastępowanych, co może zaostrzyć pretensje między wojskiem a Wagnerem. Może to również negatywnie wpłynąć na morale rosyjskich wojskowych" - dodano.

Rosja wysyła najemników na Ukrainę

Jak kilka dni temu przekazał portal Meduza, Kreml wysyła na Ukrainę najemników z dwóch prywatnych agencji wojskowych: Redut oraz Grupy Wagnera.  Dziennikarze portalu przeprowadzili śledztwo w tej sprawie i ustalili, że obie organizacje ściśle współpracują z rosyjskim ministerstwem obrony.

REKLAMA

Czytaj również:

Najemnicy mają nie działać samodzielnie, ale być przerzucani jako wzmocnienie dla oddziałów regularnej armii na najtrudniejszych odcinkach frontu. Dziennikarze Meduzy ustalili, że oddzielny batalion najemników utworzono również w Moskwie. Dziennikarze nazwali ten oddział "sobjańskim pułkiem" od nazwiska mera stolicy - Siergieja Sobianina. Pytany o to rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow oświadczył, że nic mu na ten temat nie wiadomo.

Rosyjskie media niezależne przypominają, że Moskwa prowadzi niejawną mobilizację, zachęcając do służby w armii studentów, więźniów, a także byłych funkcjonariuszy resortów siłowych.

>>> INWAZJA ROSJI NA UKRAINĘ - zobacz serwis specjalny <<<

REKLAMA

ms

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej