Doradca mera Mariupola: okupanci dla zabawy zabijają mieszkańców miasta
Petro Andriuszczenko, doradca lojalnego wobec władz w Kijowie mera Mariupola poinformował, że pijani wojskowi separatystycznej tzw. Donieckiej Republiki Ludowej (DRL) ranili dwie osoby, rzucając na podwórko domu w Mariupolu granat, gdy mieszkaniec tego domu zwrócił im uwagę.
2022-07-24, 17:08
W sobotę wieczorem w okupowanym Mariupolu słychać było eksplozję - pisze Petro Andriuszczenko w komunikatorze Telegram.
"Przyczyna to wybuch granatu na prywatnym podwórku. Kilku pijanych wojskowych okupantów (umundurowanie z tzw. wojska DRL) głośno się bawiło. Miejscowy mieszkaniec zwrócił im uwagę. W odpowiedzi okupanci rzucili granat na jego podwórko. Dwóch cywilnych zostało rannych, jeden jest w ciężkim stanie" - czytamy.
"Okupanci bezkarnie zabijają mieszkańców Mariupola. Po prostu dla zabawy" - dodał Petro Andriuszczenko.
Apel mera Charkowa
Z kolei mer Charkowa Ihor Terechow napisał na Telegramie, że Rosjanie nawet nie udają, iż atakują obiekty wojskowe. Ostrzeliwują domy mieszkalne, centra handlowe, targowiska, szkoły, a także przystanki komunikacji miejskiej.
REKLAMA
W środę na ostrzelanym przystanku zginęły trzy osoby, a trzy zostały ranne, a w czwartek zginęły trzy osoby, a 23 odniosły obrażenia.
Mer Charkowa apeluje więc, aby mieszkańcy mniej jeździli naziemną komunikacją miejską w godzinach szczytu. Najbezpieczniejszym środkiem komunikacji jest metro. "Naszym głównym zadaniem jest teraz przeżyć i żyć" - napisał Ihor Terechow.
- Rosjanie dostają pieniężne nagrody za zabitych Ukraińców. Opublikowano bestialski "cennik"
- Odwołanie szefa SB i prokurator generalnej Ukrainy. Jarosław Wojtas: lepiej dmuchać na zimne
nj
REKLAMA