"Przykłady nieopisanych okrucieństw". Szef polskiego MSZ o rosyjskich zbrodniach
Minister spraw zagranicznych Zbigniew Rau oświadczył w Kijowie, że rosyjskie zbrodnie popełnione na Ukrainie muszą być osądzone. Szef polskiej dyplomacji odwiedził także podkijowską Buczę, gdzie Rosjanie dokonali morderstw na cywilach. Zbigniew Rau spotkał się też z władzami Ukrainy.
2022-08-02, 16:54
Minister Rau na konferencji prasowej w ukraińskim MSZ podkreślał, że przywiózł do Kijowa wyrazy solidarności i wsparcia dla Ukraińców w obliczu wojny, którą prowadzi przeciwko niej Rosja. Jak dodał, podczas wizyty w Buczy zobaczył przykłady nieopisanych okrucieństw, dokonanych przez Rosjan.
Powiedział, że jest to bezsensowna i okrutna przemoc ukazująca ciemną stronę natury ludzkiej. Dodał, że zbrodnie popełnione przez rosyjskie oddziały na Ukrainie nie mogą zostać zapomniane, a odpowiedzialni za nie muszą być postawieni przed obliczem sprawiedliwości.
Zbigniew Rau mówił też o potrzebie pociągnięcia do odpowiedzialności winnych zbrodni w Ołeniwce, gdzie Rosjanie zamordowali około 50 ukraińskich jeńców.
Posłuchaj
REKLAMA
Spotkanie z prezydentem Ukrainy
Szef polskiej dyplomacji odwiedził również miasteczko kontenerowe w Buczy, zbudowane z polskich środków dla Ukraińców, których domy zniszczyli Rosjanie. Za polską pomoc udzieloną w obliczu rosyjskiej agresji dziękował szef ukraińskiej dyplomacji, Dmytro Kułeba. Jak podkreślił, jego kraj jest nadzwyczaj wdzięczny polskiemu narodowi i polskim władzom za pełnowymiarową i niczym nieograniczoną współpracę w dziedzinie humanitarnej, ekonomicznej oraz bezpieczeństwa.
Szef polskiej dyplomacji spotkał się także z szefem ukraińskiego rządu Densysem Szmyhalem i prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim. Minister Rau przybył na Ukrainę z delegacją Organizacji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie, której w tym roku przewodniczy Polska. W delegacji była też sekretarz OBWE Helga Schmid. Rozmowy z ukraińskimi władzami dotyczyły między innymi przyszłości działań tej organizacji na terenie Ukrainy.
pkur
REKLAMA