Uczestniczka spotkania przypomniała Tuskowi o OFE. Lider PO oskarżył ją o kłamstwo

Podczas czwartkowego spotkania z mieszkańcami Jaktorowa (woj. mazowieckie) doszło do spięcia szefa PO Donalda Tuska z jedną z uczestniczek spotkania. - Dzięki pani pytaniu mam okazję po raz kolejny głośno i dobitnie powiedzieć, że powtarza pani ohydne kłamstwa na temat OFE - mówił Tusk.

2022-08-12, 00:40

Uczestniczka spotkania przypomniała Tuskowi o OFE. Lider PO oskarżył ją o kłamstwo

Podczas czwartkowego spotkania z mieszkańcami Jaktorowa (woj. mazowieckie) lider PO został zapytany przez jedną z uczestniczek spotkania o to, "czy robił to z głupoty, chciwości, czy z bezczelności, zabierając młodym ludziom 150 mld zł z OFE". Uczestniczka kontynuowała swoją wypowiedź pytając, czy lider PO pamięta, że jak matka nie miała za co kupić chleba dziecku, to to dziecko zostało jej zabrane. Mówiła też o tym, że gdy przeszła na emeryturę dostała 4,5 zł waloryzacji.

Zdaniem Tuska pieniądze trafiły do ZUS

- Za pytanie o OFE bardzo dziękuję, bo dzięki państwu i pani pytaniu mam okazję po raz kolejny bardzo głośno i dobitnie powiedzieć, że powtarza pani ohydne kłamstwa na temat OFE. Mam nadzieję, że przeprowadzi pani sama to badanie i wyśle pani do mnie pocztówkę z przeprosinami - odpowiedział lider PO.

- Proszę sprawdzić dowolne konto ZUS-owskie uczestnika OFE. Wszystkie pieniądze zostały przeniesione z OFE do ZUS-u. Każdy to, co miał w OFE, ma w ZUS-ie. Każdy, kto tę decyzję podjął, zrobił to, bo miał taką możliwość zatrzymania pieniędzy w OFE. Każdy dostał informację, że jeżeli chce zostać w OFE, to może zostać w OFE. Bogu dzięki, przygniatająca większość tych młodych Polaków, o których pani się martwi, miała swój rozum i zgodziła się przenieść te pieniądze do ZUS-u. Zgodziła się na to i dzisiaj te pieniądze są więcej warte niż te, które były w OFE - zaznaczył Tusk.

Odnosząc się do waloryzacji emerytur, Tusk odparł: "Ma pani rację waloryzacja tych emerytur była bardzo niska z dwóch powodów - po pierwsze nie wiem, czy pani pamięta, kto był przede mną premierem? Jarosław Kaczyński, jeśli się pani wstydzi tego nazwiska, to ja za panią to powiem". - Kiedy zostałem premierem, zorientowałem się, że w systemie emerytalnym funkcjonuje zasada niesprawiedliwej, procentowej waloryzacji. Podjąłem decyzję, żeby to zmienić, ale Trybunał Konstytucyjny to zakwestionował. Znaleźliśmy sposób zgodny z prawem, żeby przynajmniej częściowo zbudować system, w którym ta waloryzacja jest kwotowa, a nie procentowa - podkreślił Tusk.

REKLAMA

Tusk przerzuca winę na...TVP

Jak dodał, jest też drugi powód, być może ważniejszy, że waloryzacje były małe, "bo nie było inflacji". - Waloryzacja - ten system, o którym pani mówi, polega na tym, że jak jest duża inflacja, to trzeba automatycznie waloryzować emerytury, ale jak inflacja jest zero, to jeśli chodzi o ten system, to daje on waloryzację adekwatną do inflacji. Ja jestem dumny z tego, że jak zdawałem urząd premiera, to inflacja w Polsce wynosiła 0,0 - zaznaczył szef PO.

- Pani być może jest zadowolona z sytuacji, w której PiS daje, a następnie funduje pani takie podwyżki, że pani nie jest w stanie się zorientować, jak szybko to wszystko, co dał, pani zabrał. Ja uważam, że lepsza jest władza, która może niekoniecznie obiecuje i daje, ale jak daje, to nie zabiera. Inflacja jest złodziejem organizowanym przez władzę - dodał Tusk.

- Co do tej matki, której zabrałem dziecko, bo nie miała na chleb. Czy pani jest w tej smutnej sytuacji, w jakiej jest dzisiaj ponad połowa Polek i Polaków, że ma tylko TVP Info, bo zamknęli możliwość oglądania innych telewizji, to by wiele tłumaczyło. Jeśli pani została przekonana przez prezesa TVP Jacka Kurskiego i jego koleżanki i kolegów z Telewizji Publicznej, że Tusk z wilczymi oczami chodził i zabierał matkom dzieci, bo one nie miały na chleb, to szczęść Boże, ja na to nic nie poradzę - powiedział lider PO.

as

REKLAMA

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej