W Toruniu giną psy. "Nas weryfikuje rzeczywistość"
W schronisku zwierząt w Toruniu w minionym roku uśpiono 300 psów - dowiedziała się "Gazeta Wyborcza".
2011-01-25, 07:32
Niektóre ze zwierząt były zdrowe, jednak jak tłumaczy placówka zostali do tego zmuszeni ze względu na przepełnienie. – Nas weryfikuje rzeczywistość – komentuje szefowa schroniska w Toruniu.
Aleksandra Pill, która pomaga bezdomnym zwierzętom opowiada gazecie o przypadku, gdy chciała pomóc jednemu z psów w znalezieniu właściciela. Zrobiła mu zdjęcia i rozesłała je na strony różnych portali internetowych, po czym gdy znalazł się już właściciel dowiedziała się od schroniska, że pies został uśpiony. – Trzeba było to zrobić, bo zwierzę zagryzło trzy psy – powiedziała Agnieszka Wiśniewska, kierująca placówką.
Według osoby współpracującej z placówką w schronisku panuje specyficzna polityka, bowiem zabijane są nie tylko agresywne psy, ale również potencjalne ofiary. Zaprzecza temu Wiśniewska. - Trzeba się zastanowić, co jest lepsze. Czy humanitarne uśpienie nadmiaru szczeniąt, czy pozwolenie ludziom załatwiania tego we własny sposób. A robią to różnie - zakopują, topią – mówi kierowniczka placówki.
W 2010 roku do schroniska trafiło 1 754 zwierząt, zaś uśpiono 286 psów, jednak placówka nadal pęka w szwach.
sm, "Gazeta Wyborcza"
REKLAMA