Majka Jeżowska obraża mieszkańców Nowego Sącza. Była gwiazdą Campusu Polska
Piosenkarka Majka Jeżowska, która była jedną z uczestniczek organizowanego przez Rafała Trzaskowskiego Campusu Polska Przyszłości w Olsztynie, podczas jednej z przemów zakpiła z mieszkańców swojej rodzinnej miejscowości. To właśnie stamtąd - jak twierdzi - uciekła do Warszawy.
2022-08-29, 13:47
Piosenkarka, która znana jest szerszej publiczności ze swojej muzycznej twórczości, a nie politycznych oświadczeń, była jednym z mówców na organizowanym przez Rafała Trzaskowskiego Campusie Polska Przyszłości.
Kontrowersyjni goście
Wcześniej wiele kontrowersji wywołała informacja, że na Campusie jednym z gości będzie Barbara Kurdej-Szatan. Aktorka, która wcześniej oczerniała i obrażała funkcjonariuszy Straży Granicznej, ochraniających polską granicę przed wycelowanymi w nasz kraj działaniami reżimu Aleksandra Łukaszenki, sama ma opowiadać... z pozycji ofiary hejtu. Ten spłynął na nią po skandalicznym wpisie w mediach społecznościowych.
Teraz okazuje się, że to nie jedyna "kontrowersyjna" artystka na wydarzeniu Trzaskowskiego. Choć Majka Jeżowska znana jest bardziej z twórczości muzycznej, jej słowa odbiły się szerokim echem w internecie.
Uderzenie w wartości
Piosenkarka - znana ze swoich lewicowych poglądów - urodziła się w Nowym Sączu. Z którego wyprowadziła się do Katowic, by ostatecznie zamieszkać w Warszawie. Podczas wydarzenia mówiła o tym publicznie, uderzając jednocześnie w tradycyjne wartości.
REKLAMA
– Ja pochodzę z małego… obrażą się, więc dużego miasta o nazwie Nowy Sącz, które jest zagłębiem kościelno-zaściankowym - stwierdziła. Dodała, że "uciekła stamtąd zaraz po maturze".
Jak oceniła, w wielu domach w tamtej części Polski, rodzica i dziadkowie "wygadują rzeczy niegodne człowieka".
- Tak naprawdę to powinniśmy jeździć po przedszkolach i żłobkach i wtłaczać tym dzieciakom takie pozytywne myślenie i postrzeganie świata przez pryzmat tej inności, którą reprezentujemy – zaznaczyła.
tvp.info
REKLAMA
REKLAMA