65 lat temu urodziła się Ewa Kasprzyk

Ewa Kasprzyk, trzykrotna rekordzistka Polski na krótkich dystansach.

2022-09-07, 05:00

65 lat temu urodziła się Ewa Kasprzyk
Sport - kartka z kalendarza . Foto: PR

Magiczna bariera

27 czerwca 36 lat temu zapisał się złotymi zgłoskami w historii polskiej kobiecej lekkoatletyki. W tym dniu na czempionacie naszego kraju, który odbył się w Grudziądzu, Ewa Kasprzyk ustanowiła swój pierwszy rekord Polski. Nie było by w tym nic zaskakująco gdyby nie to jaki wynik uzyskała na dystansie 100 metrów. Jedyny raz w dziejach naszego kraju kobieta przekroczyła magiczną barierę 11 sekund. Dokładnie przebiegła ten dystans w 10,93 s. Po raz pierwszy w dziejach globu granica ta została pokonana przez sportsmenkę o białej karnacji skóry. Ale na naszej zawodniczce wynik ten nie zrobił większego wrażenia.

- Generalnie na 100 m biegałam powyżej, a nie poniżej tej bariery. Wynik 10.93 był jedynym takim, w związku z tym nie czuję się mocno emocjonalnie związana z tym rezultatem. Owszem, jest to rekord Polski, ale był to tylko jednokrotny wynik - stwierdziła Kasprzyk.

Polityka nie powinna nigdy mieszać się do sportu

Nasza wybitna sportsmenka jeszcze przed uzyskaniem ponadczasowego rezultatu na 100 metrów była już znana jako bardzo dobra sprinterka. Na mistrzostwach Europy juniorów w 1975 roku zdobyła srebro w sztafecie 4 x 100 metrów. Nie udało się jej jednak wyjechać na olimpiadę do Moskwy. Szykowała się na XXIII igrzyska, które miały odbyć się w amerykańskim Los Angeles. Jednak bezsensowne rozgrywki polityczne pomiędzy zachodem i wschodem doprowadziły najpierw do bojkotu zawodów w stolicy ZSRR przez reprezentacje krajów kapitalistycznych. A po czterech kolejnych latach bojkotu zawodów w Stanach Zjednoczonych przez państwa komunistyczne.

- Co do olimpiad to niestety miałam pecha - stwierdziła Kasprzyk.

REKLAMA

Polscy sportowcy nie wyjechali na najważniejszą imprezę sportową świata. Pani Ewie nie udało się polecieć na następne igrzyska, które zostały rozegrane w 1988 roku w koreańskim Seulu.

Czempionka na stadionie

7 września 1957 roku w stolicy Wielkopolski przyszła na świat Ewa Kasprzyk. Filigranowa dziewczynka bardzo szybko zainteresował się biegami. Gdy był dorosła mierzyła jedynie 164 centymetry wzrostu. Szybkość sprawiała jej największą frajdę a ta jest rozwijana na krótkich dystansach. Tak zainteresowała się ściganiem na 100 i 200 metrów. Po wywalczeniu srebra na juniorskim czempionacie rzuciła się w wir zawodów z cyklu GP. Osiągała na nich bardzo dobre rezultaty.

- Pojawiały się zaproszenia na różne mityngi (…) Byłam wówczas druga w całorocznym cyklu Grand Prix IAAF (Międzynarodowe Stowarzyszenie Federacji Lekkoatletycznych przy. red.) w biegu na 200 m, chociaż także na 100 metrów byłam kiedyś szósta w całorocznym Grand Prix - zauważyła Kasprzyk.

Europejskie sukcesy przyszły w 1986 roku. W lipcu na zawodach rozegranych w stolicy ZSRR Moskwie uzyskała fantastyczny wynik na 200 m. Pokonała dystans w 22,13 sekundy co do dnia dzisiejszego jest rekordem naszego kraju. W tym samym roku na czempionacie starego kontynentu, na otwartym stadionie w Stuttgarcie wywalczyła brąz w sztafecie 4 x 400 metrów biegnąc wspólnie z Marzeną Wojdecką, Elżbietą Kapustą oraz Genowefą Błaszak. Polski musiały uznać wyższość w tym wyścigu reprezentacji NRD oraz drugiej na mecie drużynie RFN. W biegu indywidualnym na 200 m. pani Ewa zajęła 5 miejsce. Uzyskała czas 22,73 sekundy.

REKLAMA

Czempionka na hali

Kasprzyk uzyskiwała także bardzo dobre wyniki w rywalizacji pod dachem. Trzykrotnie wystąpiła na mistrzostwach Europy. W 1984 w szwedzkim Goeteborgu wygrała bieg eliminacyjny z czasem 23,65 s. Jednak nie przystąpiła do zmagań finałowych. A te wygrała Jarmila Kratochvilowa rezultatem 23,02 s. Dwa lata później było zdecydowanie lepiej. Zdobyła srebrny krążek. Musiała uznać wyższość jednej z najlepszych sprinterek w tamtym czasach zawodniczki NRD Martiny Koch. Najważniejszy moment jej halowej kariery przyszedł na XIX czempionacie starego kontynentu, który rozegrany został w Budapeszcie. Tam w finałowym wyścigu wspięła się na najwyższy poziom. Pokonała dystans 200 metrów w czasie 22,69. Została mistrzynią Europy. Uzyskała nowy rekord Polski, który tak jak jej dwa wcześniejsze do dnia dzisiejszego jest nie pobity. Tym samym pani Ewa jest posiadaczką trzech najlepszych rezultatów w naszych dziejach w biegach sprinterskich.

- Dlaczego polskie zawodniczki nie miałyby tak biegać. Prędzej czy później znajdzie się jakaś zawodniczka, która zbliży się do tych wyników i w którymś momencie stracę te rekordy - stwierdziła niedawno Kasprzyk.

W czasie całej swojej kariery zdobyła 8 tytułów najlepszej sprinterki Polski na stadionie i 6 na hali.

Coraz dłuższa broda

Rekordy pani Ewy czekają już grubo ponad 30 lat na pobicie. Na razie nikt się do nich nie zbliżył. Jednak na horyzoncie pokazała się sportsmenka, która może się z nimi rozprawić. Jest nią Ewa Swoboda. W czerwcu tego roku pobiegła 100 metrów w czasie 10,99 jednak wiatr był zbyt silny i rezultat nie został zatwierdzony.

REKLAMA

Myślę, że wyniki poniżej 10.90 stoją otworem. Przebicie jakiejś bariery po raz pierwszy jest trudne, teraz powinno się to zdarzać częściej - zauważyła młoda sprinterka.

- Bliżej jest Ewie Swobodzie do rekordu Ewy Kasprzyk, niż moim następcom do mojego wyczynu. Swoboda jest w tym momencie największą gwiazdą polskiej lekkiej atletyki – stwierdził Marian Woronin, który w 1984 roku przebiegł 100 metrów w czasie 10,00 sekund.

Złota medalistka halowego Euro spokojnie czeka na nową rekordzistkę, która pobije jej trzy najlepsze rezultaty naszego kraju.

Ewa Kasprzyk do niedawana pracowała w roli nauczyciela wychowania fizycznego w Zespole Szkół w Swarzędzu. Aktualnie odpoczywa na emeryturze.

REKLAMA

Źródła: bieganie.pl, sport.tvp.pl, weszlo.pl, polskieradio.pl,

AK

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej