Holenderska firma czerpie zyski z handlu zbożem z Rosji. "Napełniają wojenny skarbiec Kremla"
Według dziennika "De Volkskrant", mimo licznych sankcji nałożonych na Rosję z powodu agresji na Ukrainę, holenderska firma Viterra czerpie ogromne zyski z handlu rosyjskim zbożem, napełniając przy okazji wojenny skarbiec Kremla.
2022-09-11, 16:20
Jak informuje gazeta, obroty firmy, która jest jednym z największych na świecie handlarzy zbożem i jednocześnie największym zagranicznym eksporterem zboża w Rosji, dzięki wzrostowi cen żywności ostatnio niemal się podwoiły.
"Podczas gdy takie firmy jak Shell i McDonald's, wycofały się z Rosji po inwazji tego kraju na Ukrainę, często z ogromnymi stratami, handlująca zbożem Viterra, zdecydowała się pozostać" - napisano w dzienniku. Firma operuje m.in. w porcie Tamań na rosyjskim wybrzeżu Morza Czarnego.
"De Volkskrant" zauważa, że wszystko odbywa się w cieniu, albowiem oczy świata są zwrócone na Ukrainę, która od miesięcy nie mogła eksportować zboża z powodu blokady przez rosyjską marynarkę wojenną. Tymczasem handel zbożem, zarówno rosyjskim, jak i tym skradzionym Ukrainie, trwa w najlepsze.
"Napełniają wojenny skarbiec Kremla"
REKLAMA
Dziennik przypomniał, że handel żywnością jest zwolniony z sankcji wobec Rosji, jednak zabroniona jest współpraca z podmiotami, na które nałożono sankcje. "Holendrzy obsługują terminal zbożowy z rosyjskim partnerem, którego udziałowcami, według naszych ustaleń, jest rosyjski bank VTB oraz dwóch oligarchów" - napisał "De Volkskrant" i wskazał, że bank jest ściśle powiązany z Kremlem i został objęty unijnymi sankcjami.
Firma odpowiada, że pomimo wojny musi nadal dostarczać żywność na świecie. "Napełnia przy okazji wojenny skarbiec Kremla" - ocenia holenderski dziennik.
- Rząd ponownie uruchomi dopłaty do nawozów? Premier Morawiecki wyjaśnia
- "Polska wieś jest fundamentem polskiej gospodarki". Premier o wspólnej polityce rolnej
- "Nawozów w Polsce nie zabraknie". Jednoznaczne słowa wiceprezesa Grupy Azoty
ng
REKLAMA
REKLAMA