15 lat temu w wypadku lotniczym zginał Colin McRae

Colin McRae, były rajdowy mistrz świata.

2022-09-15, 05:00

15 lat temu w wypadku lotniczym zginał Colin McRae
Sport - kartka z kalendarza . Foto: PR

Obywatel świata

W latach osiemdziesiątych dwudziestego wieku na szosach Wielkiej Brytanii królował Jimmy McRae. Szkot pięciokrotnie zdobywał rajdowe mistrzostwo swojego kraju. Jego śladami podążył jego syn Colin. Przyszedł na świat 5 sierpnia 1968 roku w niewielkiej miejscowości Lanark leżącej na południowy wschód od Glasgow. Bardzo szybko okazało się, że uczeń przerósł mistrza. Mając 27 lat i 78 dni został najmłodszym Rajdowym Mistrzem Świata w historii tych zmagań. To był niebywały tryumf zawodnika, którego uznano za jednego z najbardziej ambitnych a zarazem najlepiej panujących nad autem kierowców w dziejach automobilizmu.

- Ludzie nie są idealni w codziennym świecie, są wady, słabości i błędy. Colin nigdy nie stronił od żadnego z nich, co zwróciło uwagę na niego opinii publicznej. Jeśli dodasz do tego atrakcyjność, prawdopodobnie najbardziej spektakularnego kierowcę w historii tej dyscypliny, nic dziwnego, że naprawdę zdecydowanie wykroczył poza sport - wspominał Robert Reid, pilot jednego z największych rywali McRae, Richarda Burnsa.

Za ten wyczyn został odznaczony Orderem Imperium Brytyjskiego V klasy. Jego brawurowy styl jazdy był kanwą powstałej trzy lata później gry komputerowej. 18 grudnia 1998 roku firma Codemasters wypuściła na rynek pierwszą edycję Colin McRae Rally. Od tego momentu Szkot stał się najpopularniejszym rajdowcem świat. Niestety nigdy więcej nie wygrał WRC. Ścigał się na najważniejszych imprezach do 2005 r.

Tragiczny lot

15 września 2007 roku Colin wraz ze swoim przyjacielem Graeme Duncanem, który filmował kamerą całą podróż, oraz 5 letnim synem Johnnym i jego kolegą 6 letnim Benem Porcellim udali się na przejażdżkę helikopterem Eurocopter Squirrel . Pilotował McRae. Maszyna prowadzona przez Szkota leciała bardzo nisko nad lasem. W pewnym momencie ostro skręciła w Mause Valley (w tłumaczeniu Dolina Myszy przyp. red.) znajdującej się niedaleko Larkhall w hrabstwie Lanaskshire. W trakcie tego manewru zahaczyła o drzewa i runęła na ziemię. Helikopter stanął w płomieniach i doszczętnie spłonął. Śmierć na miejscy ponieśli wszyscy, którzy uczestniczyli w tej tragicznej podróży.

REKLAMA

- Lot na bardzo niskiej wysokości i nienormatywne parametry manewru, w szczególności zejście do doliny przez Larkhall, wszystko uchwycone na nagraniu wideo, wskazuje na nieostrożne pilotowanie samolotu, bez należytego przestrzegania zasad dobrego lotnictwa - stwierdziła szeryf Nikola Stewart po obejrzeniu tego co zarejestrowała kamera, która jakimś cudem ocalała z wypadku.

W czasie śledztwa okazało się, że McRae nie miał odpowiednich uprawnień do prowadzenia statku powietrznego.

- W związku z brakiem licencji i pozwoleń, nie powinien był lecieć maszyną w feralnym dniu (…) Tym samym złamał artykuł 26 Rozporządzenia o żegludze powietrznej z 2005 r., kiedy latał swoim helikopterem 15 września 2007 r. - stwierdzono w raporcie opublikowanym po przeprowadzonym śledztwie.

- Chociaż licencja Colina była nieaktualna, nie przyczyniło się to w żaden sposób do wypadku - wypowiedział się w tej kwestii prawnik rodziny McRae, Peter Watson.

REKLAMA

Zrozpaczeni rodzice 6 letniego Bena stwierdzili, że nie wydali zgody aby w tej podróży uczestniczył ich syn. Chcieli za wszelką cenę znaleźć winnego tej katastrofy. Niemniej tysiące fanów na całym świecie opłakiwało śmierć swojego idola. Tylko nielicznie pojawiały się głosy, że nie powinien siadać za sterami bez odpowiednich uprawnień. Przecież to tak samo jak usiąść za kierownicą samochodu bez prawa jazdy.

 

Konsekwencje

O kwestii odpowiedzialności miał rozstrzygnąć raport, który był przygotowywany przez Air Accidents Investigation Branch, komisję badającą tę tragedię. Wyjaśnienie wypadku Szkota zajęło ponad cztery lata. Jednak opublikowany dokument nie wskazywał winnych ani przyczyny tragedii. Padły w nim jednak stwierdzenia określające domniemany powód tego wypadku.

- Pan McRae zdecydował się polecieć helikopterem do doliny. Dla prywatnego pilota, takiego jak pan McRae, pozbawionego niezbędnego przeszkolenia, doświadczenia lub wymagań, aby to zrobić, rozpoczynanie tak wymagającego, niskopoziomowego lotu w tak trudnym terenie było nierozważne, nierozsądne i sprzeczne z zasadami dobrego lotnictwa - napisano w dokumencie.

REKLAMA

Uznano, że jeżeli nie byłby to tak niski pułap do tragedii mogło by nie dojść.

- Nigdy nie mieliśmy wątpliwości, co do umiejętności Colina. Był dobrym pilotem (…) Wszyscy wiedzą z kariery Colina w rajdach, że bezpieczeństwo było dla niego bardzo ważne i że jego reakcje oraz koordynacja wzrokowo-ruchowa były na światowym poziomie - odpierał zarzuty ojciec rajdowca w wywiadzie udzielonym stacji BBC.

Do dnia dzisiejszego nikt nie został postawiony w stan oskarżenia w tej sprawie.

Źródła: bbc.com, theguardian.com, wrc.com,

REKLAMA

AK

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej