"Panika", "krzyk rozpaczy", "eskalacja konfliktu". Fala komentarzy europejskich polityków po decyzji Putina
Europejscy politycy komentują decyzję Władimira Putina o rozpoczęciu w Rosji częściowej mobilizacji. Te działania określają mianem "paniki" czy "krzyku rozpaczy". Nie brakuje też głosów, że mobilizacja doprowadzi do eskalacji konfliktu.
2022-09-21, 14:14
Wielka Brytania
- Ogłoszenie przez prezydenta Rosji Władimira Putina częściowej mobilizacji jest "niepokojącą eskalacją" wojny na Ukrainie, a jego groźby powinny być traktowane "poważnie" - powiedziała w środę brytyjska wiceminister spraw zagranicznych Gillian Keegan.
- To są kłamstwa Putina i kontynuuje on całkowicie przeinaczanie tego, co stało się na Ukrainie. To nielegalna wojna na Ukrainie. To nielegalna wojna Rosji na Ukrainie. Oczywiście nadal będziemy stać przy Ukrainie, tak jak wszyscy nasi sojusznicy z NATO - zapewniła.
Zapytana o przesłanie rządu do Ukraińców, Keegan powiedziała: "Jesteśmy tam, jesteśmy po waszej stronie - pomożemy jak tylko możemy".
Litwa
- Ogłoszona w środę przez Władimira Putina częściowa mobilizacja świadczy o złej sytuacji tego kraju - uważa minister obrony Litwy Arvydas Anuszauskas. Jego zdaniem rosyjscy rezerwiści staną się "mięsem armatnim" w wojnie z Ukrainą.
REKLAMA
"Putinowska tzw. trzydniowa zwycięska wojna osiągnęła fazę mobilizacji. Świadczy to o złej sytuacji w Rosji" - napisał w środę minister Anuszauskas na Facebooku.
"Częściowa mobilizacja, którą Putin ogłasza od dzisiaj, pozwoli zaopatrzyć się w nowe +mięso armatnie+, uzupełnić jednostki, które zostały praktycznie zniszczone, i wysłać słabo wyszkolonych żołnierzy ze starymi czołgami do ataków w nowych falach" – uważa minister i podkreśla, że w odpowiedzi na to Zachód powinien wzmocnić swoje wsparcie militarne dla Ukrainy.
Finlandia
- Putin postawił "na pokerową zagrywkę i jest to katastrofalne", skomentował w środę decyzję Moskwy o częściowej mobilizacji rezerwistów prezydent Finlandii Sauli Niinisto. Cytowany przez krajową agencję STT, przyznał, że zapowiadane przez Putina tzw. referenda ws. przyłączenia wschodnich terenów Ukrainy do Rosji, mają pozorny status prawny, dzięki czemu Rosja ma uzurpować sobie prawo do interwencji na tych obszarach.
-Jeśli jesteś zdesperowany, to robisz właśnie coś takiego - skomentował decyzję Putina były szef wywiadu wojskowego, pułkownik Pekka Toveri.
REKLAMA
Holandia
- Ogłoszenie mobilizacji w Rosji pokazuje panikę Kremla, ale nie należy w niej widzieć zagrożenia dla Zachodu - przekazał w środę premier Holandii Mark Rutte. Wypowiedzi prezydenta Władimira Putina, w tym te o broni jądrowej, to znana wcześniej retoryka, która nie robi na nas wrażenia - zaznaczył szef niderlandzkiego rządu.
- Mobilizacja, wzywanie do referendum w Doniecku, to wszystko są oznaki paniki. Jego (Putina - PAP) retoryka dotycząca broni jądrowej to coś, co słyszeliśmy wcześniej wiele razy i nie robi to na nas wrażenia - powiedział Rutte na antenie publicznej rozgłośni NOS.
- To wszystko znana nam retoryka. Doradzałbym zachowanie spokoju - podkreślił holenderski polityk. W jego ocenie, środowych wypowiedzi Putina "nie należy traktować jako bezpośrednie zagrożenie toczoną na pełną skalę wojną z Zachodem".
Bułgaria
Decyzja prezydenta Rosji Władimira Putina o częściowej mobilizacji doprowadzi do zaostrzenia konfliktu z Ukrainą - skomentował w Sofii po środowym posiedzeniu rządu minister obrony Dymitar Stojanow. Jego zdaniem stwarza ona dodatkowe ryzyko dla bezpieczeństwa Bułgarii, lecz bezpośredniego zagrożenia nie ma.
REKLAMA
- Każdy konflikt, zamrożony lub gorący, jak na Ukrainie, stwarza zagrożenie dla bezpieczeństwa narodowego. Zaczynając od napływu uchodźców i wykorzystywania środków gospodarczych, wpływających w ten czy inny sposób na bezpieczeństwo narodowe. Widzimy co dzieje się z cenami - stwierdził minister.
Słowacja
Częściowa mobilizacja skończy się obaleniem Władimira Putina jako prezydenta Rosji - przewiduje minister obrony Słowacji. Według Jaroslava Nadia, zapowiadane referenda i ewentualna aneksja okupowanych przez Rosję terytoriów Ukrainy posłużą Kremlowi jako kolejny pretekst do eskalacji agresji.
"Gdy Ukraina będzie walczyć o odzyskanie swojego terytorium, Kreml nazwie to atakiem na Rosję i zagrozi użyciem arsenału nuklearnego. Takich działań Putina spodziewaliśmy się od samego początku" - napisał w oświadczeniu szef słowackiego resortu obrony.
"Powołując synów rosyjskich matek Putin znajdzie się w bardzo trudnej sytuacji politycznej. Działania te potwierdzają, że Putin traci nerwy i możliwości. Wierzę, że zwykli Rosjanie staną się tego jeszcze bardziej świadomi" - dodał Jaroslav Nad.
REKLAMA
Minister obrony zapewnił, że Słowacja będzie nadal wspierać Ukrainę politycznie, gospodarczo i militarnie.
Belgia
- Przede wszystkim musimy zachować spokój i nie dolewać oliwy do ognia - powiedział w środę premier Belgii Alexander De Croo stacji VRT NWS, reagując na ogłoszenie przez prezydenta Rosji Władimira Putina częściowej mobilizacji wojskowej w konflikcie z Ukrainą.
Z drugiej strony nie powinniśmy się bać - podkreślił szef belgijskiego rządu. - Musimy jasno określić nasze stanowisko i nadal wspierać Ukrainę - zaznaczył, cytowany przez agencję Belga.
De Croo odniósł się do broni, którą Belgia już wysłała na Ukrainę. - Belgia przekazała już broń i zasoby o wartości 55 mln euro. Będziemy to robić nadal w obszarach, w których jesteśmy silni - wskazał.
REKLAMA
Szef Rady Europejskiej
"W tej wojnie jest tylko jeden agresor - Rosja, i jeden zaatakowany kraj - Ukraina; wsparcie UE dla Ukrainy pozostanie niezłomne" - napisał na Twitterze przewodniczący Rady Europejskiej Charles Michel.
"Kreml ogłasza mobilizację w Międzynarodowy Dzień Pokoju 2022, podczas gdy w kraje Zgromadzenia Ogólnego ONZ pracują na rzecz współpracy, bezpieczeństwa i dobrobytu" - dodał.
Dekret Putina
Według dekretu podpisanego przez Putina, do rosyjskiej armii mobilizowani będą żołnierze rezerwy. Przed wysłaniem na wojnę mają oni przechodzić przygotowanie uzupełniające. Jednocześnie ministerstwo obrony Rosji zapowiedziało, że mobilizowanych będzie 300 tysięcy obywateli. Rosja wesprze także tzw. referenda za przyłączeniem do Rosji ukraińskich obwodów donieckiego, ługańskiego, chersońskiego i zaporoskiego. Według przeważającej części komentatorów - Rosjanom w związku z porażkami na froncie brakuje żołnierzy. Stąd ogłoszenie mobilizacji. Ostatnio mobilizowali oni do swojej armii m.in. recydywistów.
Również zapowiedź przyłączenia do Federacji wschodnich i południowych obwodów Ukrainy to wynik ostatniej kontrofensywy ukraińskiej armii. Pseudoreferenda mają być przeprowadzone już w najbliższych dniach. Działania Rosji komentowane są także jako faktyczne zamykanie przez Rosję drogi do dyplomatycznego uregulowania sytuacji.
REKLAMA
Zobacz: Paweł Jabłoński w Programie 1 Polskiego Radia
pkur
REKLAMA