Pseudoreferenda na okupowanych terenach. Wiceszef MON: posłużą Putinowi do propagandy
Wiceminister obrony narodowej Wojciech Skurkiewicz obawia się, że pseudoreferenda, które Rosjanie próbują przeprowadzać na okupowanych terytoriach Ukrainy, mogą doprowadzić do eskalacji konfliktu. Jak podkreślił w Programie 1 Polskiego Radia, żadne demokratyczne państwo nie uzna wyników działań Władimira Putina.
2022-09-26, 09:21
Zdaniem wiceministra obrony Wojciecha Skurkiewicza pseudoreferenda posłużą prezydentowi Rosji do działań propagandowych. - Będzie on zarzucał Ukraińcom, którzy bronią swojego kraju, że naruszają integralność terytorialną Rosji - powiedział gość Programu 1 Polskiego Radia.
Jak dodał, to może doprowadzić do konfliktu zbrojnego na szeroką skalę. - To będzie prowadziło do dalszych działań wojennych. Ta wojna będzie trwała dalej - dodał.
Jak podkreślił wiceszef MON, przeprowadzenie pseudoreferendów przez Rosję oraz ewentualna aneksja okupowanych terenów doprowadzić może do eskalacji wojny. - Żaden z krajów demokratycznych nie uzna tych działań, które są podejmowane przez Rosję na terenach okupowanych - podkreślił.
Groźba użycia broni atomowej
Skurkiewicz odniósł się także do groźby użycia przez Rosję broni atomowej. - Użycie w jakiejkolwiek formie broni atomowej przez Rosję, będzie się wiązało z adekwatną odpowiedzią i absolutnie będzie się wiązało z dalszą eskalacją wojny - zaznaczył.
REKLAMA
Podkreślił jednocześnie, że w obliczu agresji Rosji i coraz mocniejszych gróźb z jej strony, Ukraina nie może pozostać sama.
Posłuchaj
Wojciech Skurkiewicz o pseudoreferendach (IAR) 0:26
Dodaj do playlisty
W obwodach zaporoskim i ługańskim przedstawiciele władz okupacyjnych wraz z wojskiem odwiedzają domy, zmuszając mieszkańców do udziału w psuedoreferendum. Mieszkańcy są zmuszani do oddawania głosów, których wyniki mogą zostać sfałszowane, niezależnie od głosów.
Czytaj także:
- Dworczyk: jesteśmy w czołówce krajów w Europie i na świecie, które pomagają Ukrainie
- Kolejna potężna broń w rękach Ukraińców. Prezydent Zełenski potwierdza
as
REKLAMA
REKLAMA