Egipt: Czołgi na ulicach Suezu. Szturm na państwową telewizję w Kairze
Na ulicach Kairu, Suezu i Aleksandrii widać wojsko. W wielu miastach Egiptu trwają wielotysięczne demonstracje.
2011-01-28, 13:22
Posłuchaj
W stolicy kraju - Kairze oraz w Aleksandrii i Suezie policja starła się z demonstrantami, w użyciu był gaz łzawiący i armatki wodne. Na ulice głównych miast wyjechały czołgi i transportery opancerzone. Mundurowi strzelali do protestujących gumowymi kulami.
Płonie budynek partii rządzącej i MSZ. Protestujący rozpoczęli szturm na siedzibę egipskiej państwowej telewizji, w której w piatek po południu poinformowano o wprowadzeniu godziny policyjnej. Telewizja nie zaprzestała nadawania programu.
Co najmniej trzech uczestników antyrządowego protestu zginęło w pobliżu placu Tahrir w Kairze. Przyczyną zgonu były obrażenia doznane od policyjnych kul.
Do tej pory w Egipcie w zamieszkach i starciach z policją zginęło co najmniej 7 osób, około tysiąca zostało aresztowanych.
REKLAMA
Według źródeł medycznych, w samej stolicy Egiptu odnotowano już blisko 900 rannych. Obrażenia odniósł Ajman Nur, główny rywal prezydenta Hosniego Mubaraka w wyborach prezydenckich w 2005 roku - podała telewizja Al-Dżazira.
Przeciwnicy, sprawującego władzę od wielu lat prezydenta Hosniego Mubaraka zorganizowali manifestacje przed prezydenckim pałacem w Kairze. Tłum domaga się jego ustąpienia. Manifestanci wznoszą okrzyki "Przecz z Mubarakiem".
Wieczorem we wszystkich miastach ogłoszono godzinę policyjną, uzasadniając to koniecznością ochrony własności publicznej i powstrzymania grabieży - informuje państwowa telewizja. Godzina policyjna ma obowiązywać od 18 do 7 rano czasu miejscowego.
Egipskie linie lotnicze Egypt Air zawiesiły w piątek wieczorem na 12 godzin wyloty z Kairu.
ElBaradei zatrzymany
Przedstawiciele egipskich sił bezpieczeństwa poinformowali, że osadzili w areszcie domowym znanego polityka, laureata pokojowej nagrody Nobla, Mohameda ElBaradei, który wzywał do ustąpienia prezydenta Hosniego Mubaraka - poinformowała agencja Associated Press.
Funkcjonariusze policji, znajdujący się przed domem ElBaradeia na przedmieściach Kairu, powiadomili go, że nie może opuszczać domu, po tym jak wcześniej w ciągu dnia przyłączył się do wielotysięcznych demonstracji.
Baradei, Laureat Pokojowej Nagrody Nobla i były dyrektor generalny Międzynarodowej Agencji Energii Atomowej (MAEA), uważany jest za jednego z konkurentów wieloletniego prezydenta Hosniego Mubaraka. W czwartek wrócił do Egiptu z Wiednia, gdzie mieszkał od zakończenia pracy w Agencji w listopadzie 2009 roku.
W czwartek władze Egiptu aresztowały dużą grupę działaczy Bractwa Muzułmańskiego, które przyłączyło się do protestów. Rzecznik Bractwa, Essam al-Arian, zapowiada, że to nie koniec manifestacji. - Protesty będą kontynuowane tak długo, aż reżim ustosunkuje się do naszych żądań i weźmie je pod uwwgę. Sama nominacja tej czy innej osoby niczego nie rozwiąże - mówi.
REKLAMA
Blokada internetu
W piątek nad ranem użytkownicy internetu w Egipcie zostali pozbawieni dostępu do sieci. Na terenie Egiptu były też poważne trudności z przekazywaniem sms-ów. Zdaniem obserwatorów politycznych władze chciały w ten sposób utrudnić opozycji organizację masowych demonstracji.
to,kk,mch
REKLAMA