"Makabryczny rzecznik, ponury wesołek". Radio Wolna Europa o Jerzym Urbanie
"Bezwolne paprochy" - napisał kiedyś Jerzy Urban o działaczach Solidarności. – Bezkarnie znieważał prawie wszystko i wszystkich: patriotyczne i religijne uczucia Polaków, więźniów politycznych, robotników, młodzież, wybitnych ludzi świata nauki i kultury – ocenił dziennikarz Rozgłośni Polskiej RWE Józef Ptaczek. I nie był to jedyny krytyczny głos na tej antenie.
2022-10-05, 05:48
Powiązany Artykuł

Jerzy Urban. Cyniczne kłamstwa w służbie komunistycznej propagandy
"Rzecznik prowokacji"
Jerzy Urban, sprawując oficjalnie funkcję rzecznika rządu PRL, zakulisowo parał się dodatkowo publicystyką prasową, pisząc artykuły pod pseudonimem "Jan Rem". I choć jako urzędnik państwowy musiał zachowywać pozory dyplomacji, to półjawny charakter pracy dziennikarskiej dawał mu poczucie większej swobody. Na łamach prasy dawał więc wyraz swej zajadłej nienawiści do środowiska opozycyjnego.
Emigracyjny pisarz i publicysta Tadeusz Nowakowski stwierdził w 1984 roku, że teksty Jana Rema to "pokaz bezkarności i cynizmu". – W tygodniku "Tu i Teraz" w numerze z datą 31 października dał swemu felietonowi tytuł "Hokus pokus" i w felietonie tym, jak zawsze, prosto zza biurka zniesławia Solidarność – brzmiał czytany przez spikera felieton Tadeusza Nowakowskiego. To właśnie w "Tu i Teraz" Urban w masce Jana Rema nazwał działaczy Solidarności "bezwolnymi paprochami, które niesie nurt dziejów tworzony poza ich zasięgiem".
Posłuchaj
REKLAMA
Deprecjonowanie opozycjonistów i cyniczne próby sprowokowania ich gniewu to jeden z najbardziej charakterystycznych elementów w publicznej działalności Jerzego Urbana, zarówno tej oficjalnej i urzędowej, jak i tej bardziej pokątnej - prasowej. – Niczym dr Jekyll i Mr Hyde ten ponury wesołek rozszczepia się na dwie postacie: Jana Rema i Jerzego Urbana. I jeden, i drugi służą idei wojny domowej, której na szczęście nie ma, ale której sobie najwyraźniej życzą – odczytał dziennikarz Radia Wolna Europa.
Powiązany Artykuł

Co Jerzy Urban powiedział prokuratorom z IPN?
– Po godzinie nienawiści do księdza Popiełuszki, której przewodził na łamach prasy partyjnej ten sam Jan Rem i której tragiczne żniwo jest powszechnie znane, w każdym państwie wyrażającym choćby minimalną troskę o praworządność i szacunek dla podstawowych zasad etyki ludzkiej, taki makabryczny rzecznik zostałby ściągnięty z trybuny życia publicznego. Ale nie w PRL. A może jest to właśnie jeden z tych rzeczników prowokacji, którą niedawno z oburzeniem moralnym potępił zwierzchnik tegoż Rema i Urbana w jednej osobie – słyszymy w archiwalnym nagraniu.
Posłuchaj
"Najgorsze i najbardziej odrażające"
Rok wcześniej dziennikarz Rozgłośni Polskiej RWE Tadeusz Podgórski komentował inne typowe dla Jerzego Urbana manipulacje. Podczas drugiej pielgrzymki Jana Pawła II do Polski na konferencji prasowej rzecznik rządu podejmował próby całkowitego odwrócenia sensu papieskiej wizyty. – Urban uchylił się od oceny dotychczasowego przebiegu wizyty Jana Pawła II w ojczyźnie pod pretekstem, że na taką ocenę jest jeszcze za wcześnie – zauważył Tadeusz Podgórski. – Podjął natomiast charakterystyczną próbę zdyskontowania jej na korzyść rządu. Zdaniem Urbana, który pominął milczeniem wypowiedzi papieża do milionowych rzesz wiernych, znaczącą wymowę, jak się wyraził, ma to, że Jan Paweł II, będąc głową państwa, po wprowadzeniu stanu wojennego złożył wizytę w Polsce i nawiązał bezpośredni dialog z najwyższymi czynnikami w PRL – relacjonował.
REKLAMA
Posłuchaj
Za staranne zabiegi propagandowe na rzecz ludowej władzy spotkała Jerzego Urbana nagroda. U schyłku PRL polityk został nagle przewodniczącym Komitetu do spraw Radia i Telewizji "Polskie Radio i Telewizja", zwanego potocznie Radiokomitetem. W 1989 roku redaktor Józef Ptaczek nie krył oburzenia, stwierdzając, że ta nominacja była dla Polaków "zaskoczeniem nieprzyjemnym, które w dodatku posiada niewesoły wydźwięk polityczny". – Przeszłość polityczna Urbana jest zbyt dobrze znana, aby się nad tym długo rozwodzić. W chwili, gdy objął urząd rzecznika rządu PRL, stał się symbolem wszystkiego, co było najgorsze i najbardziej odrażające w polityce i propagandzie aparatu władzy – powiedział Józef Ptaczek.
Posłuchaj
Powiązany Artykuł

Jerzy Urban i tuszowanie zbrodni władz PRL
– Nikt nie zapomni mu napaści na księdza Jerzego Popiełuszkę i odprawiane przez niego msze za ojczyznę, które Urban nazywał "seansami nienawiści", ani też niewybrednych ataków na Lecha Wałęsę oraz innych czołowych przywódców Solidarności, szczególnie wtedy, gdy siedzieli w więzieniach i nie mogli nawet protestować – mówił dziennikarz. – Zapisał się więc Urban w historii ostatnich ośmiu lat jako rzecznik koncepcji propagandowej, której głównymi instrumentami było kłamstwo i arogancja – dodał.
REKLAMA
Przez niemal dekadę sprawowania funkcji rzecznika władz PRL Jerzy Urban był częstym bohaterem audycji Rozgłośni Polskiej Radia Wolna Europa oraz innych polskojęzycznych anten działających na Zachodzie. Emigracyjni dziennikarze komentowali jego cotygodniowe konferencje prasowe, odnosili się do jego poglądów, stawianych tez, a także oczywistych kłamstw. Więcej audycji na ten temat znaleźć można w archiwach zebranych w serwisie "Radia Wolności".
mc/im
REKLAMA