Zaangażowanie Łukaszenki w wojnę na Ukrainie. Kłosiński: wynika ono bardziej z konieczności
- Gdyby padł Kijów, to wtedy Łukaszenka mógłby wprowadzić swoje wojska, ale nawet generalicja białoruska daje do zrozumienia, że samej wojny na Ukrainie i udziału w niej boi się jak ognia - mówił w Polskim Radiu 24 Kamil Kłosiński, specjalista z zakresu polityki białoruskiej z Ośrodka Studiów Wschodnich.
2022-10-08, 19:30
Gość PR24 mówił między innymi o tym, jak prezydent Białorusi reaguje na kolejne niepowodzenia Rosji w wojnie z Ukrainą. W jego opinii nie ma entuzjazmu w patrzeniu na te wydarzenia oczami prezydenta Aleksandra Łukaszenki, od kiedy było wiadomo, iż na Ukrainie nie dojdzie do błyskawicznej operacji wojskowej.
- Gdyby padł Kijów, to wtedy Łukaszenka mógłby wprowadzić swoje wojska, ale nawet generalicja białoruska i zatwardziali przeciwnicy opozycji wyraźnie dają do zrozumienia, że samej wojny na Ukrainie i udziału w niej boją się jak ognia. Wsparcie więc, którego prezydent Białorusi udziela Rosji, wynika bardziej z konieczności niż zaangażowania - Kamil Kłosiński.
"Trudny prezent"
Na Krymie tworzą się kolejki przed przeprawą promową łączącą okupowany półwysep z Rosją. Dziś (8.10), najprawdopodobniej za sprawą sił ukraińskich, uszkodzony został most Krymski, który Rosjanie nielegalnie wybudowali 4 lata temu. Była to do tej pory bezpieczna przeprawa dla Rosjan.
- Jeśli tak się stało, to jest to trudny prezent do przełknięcia dla Putina w dniu jego 70. urodzin. Rozpatrujmy to też w kategoriach takiego pokazowego sprawdzenia, czyli jaka będzie teraz reakcja Rosji, bo ja sam zastanawiam się nad tym, gdzie Rosja wyznaczyła sobie i innym granice i co jest atakiem na terytorium Federacji Rosyjskiej - mówił gość PR24.
REKLAMA
Posłuchaj
***
Audycja: "Temat dnia/Gość PR24"
Prowadzący: Piotr Wąż
Gość: Kamil Kłosiński (specjalista z zakresu polityki białoruskiej z Ośrodka Studiów Wschodnich)
Data emisji: 08.10.2022
REKLAMA
Godzina: 18:06
REKLAMA