Ochłodzenie relacji francusko-niemieckich. Odwołano międzyrządowe spotkanie obu państw

Francja i Niemcy postanowiły odwołać dwustronne konsultacje rządowe, zaplanowane na 26 października w pałacu Fontainebleau pod Paryżem i przenieść je na styczeń. Według mediów powodem są nieporozumienia między Paryżem a Berlinem w zakresie polityki energetycznej i obronnej.

2022-10-20, 13:55

Ochłodzenie relacji francusko-niemieckich. Odwołano międzyrządowe spotkanie obu państw

Francja ma obecnie za złe Niemcom, że nie chcą one dopuścić do ograniczenia cen gazu w UE, wykazując "brak solidarności europejskiej", gdy Europa przechodzi ciężki czas. - Niemcy są w fazie, w której muszą zmienić swój model działania. Jest on bowiem obecnie bardzo destabilizujący - stwierdził Emmanuel Macron, zarzucając Niemcom podejmowanie działań w pojedynkę. - Kto chce zachować spójność, powinien realizować strategię europejską - dodał.

- Istnieje cała gama różnych kwestii, w których rządy (Niemiec i Francji - red.) nie są jeszcze na etapie jednolitego stanowiska - skomentował z kolei rzecznik niemieckiego rządu Steffen Hebestreit.

Międzyrządowe spotkanie Francja-Niemcy odwołane

Członkowie rządów Niemiec i Francji spotykają się raz do roku na wspólnej Radzie Ministrów. W tym roku, po prawie trzech latach, miało nastąpić pierwsze niewirtualne spotkanie nowego rządu Niemiec z nowym gabinetem Emmanuela Macrona. Jak podkreśla "Welt", nieporozumienia spowodowane są przede wszystkim kwestią dostaw energii. "To wstrząs dla obecnych relacji francusko-niemieckich" - skomentowano.

"Całkiem możliwe, że Paryż chciał wywrzeć presję na stronę niemiecką, grożąc jej odroczeniem spotkania. Jednak to chyba nie zadziałało. Pałac Elizejski wyrzucił wszystkie zasady dyplomacji za burtę. To dyplomatyczny wstrząs i podwójny afront, bo Berlin nie został wcześniej poinformowany. Nie można tego zinterpretować inaczej, jak nagłego ochłodzenia w stosunkach francusko-niemieckich" - wskazała gazeta.

REKLAMA

Czytaj także:

Jak oceniono, "sygnał, jaki wysyła Macron, odraczając spotkanie ministrów, jest fatalny". Oznacza to, że "dla najlepszych przyjaciół w Europie sprawy nie wyglądają szczególnie dobrze, pomimo wojny na Ukrainie i na kilka tygodni przed styczniowymi obchodami 60. rocznicy Traktatu Elizejskiego (o przyjaznych stosunkach między Francją i RFN - red.)".

W opinii dziennika rosyjska wojna na Ukrainie oraz hybrydowa wojna energetyczna, którą Moskwa prowadzi od tego czasu przeciwko UE, "zniszczyły dotychczasowe podstawy i chwiejny konsensus w polityce energetycznej między dwoma sąsiadami".

Czytaj także:

Ochłodzenie relacji francusko-niemieckich

Po wycofaniu się Niemiec z energetyki jądrowej Berlin i Paryż zgodziły się nie blokować wzajemnie swojej polityki energetycznej, jednak od czasu odcięcia przez Rosję dostaw gazu poprzez Nord Stream "Berlin desperacko szuka nowych źródeł importu gazu" - przypomniał "Welt". W tym kontekście wskazał, że Hiszpania jako importer gazu chce zająć miejsce na rynku i od miesięcy wywiera presję na Francję, aby ta zgodziła się na dokończenie budowy gazociągu Midcat, zarzuconego w 2017 roku z powodu nierentowności. Do ukończenia projektu brakuje ponad 200 km rurociągu między hiszpańskim miastem Hostalric a francuskim Carcassonne. Francja blokuje ten projekt, argumentując m.in. że prace związane z rozbudową rury nie zostałyby zakończone przed 2026 r., gdy Berlin będzie już miał pływające terminale LNG.

W kontekście odwołanych konsultacji międzyrządowych francuska prasa przypomina wypowiedź Emmanuela Macrona z wtorku. "Nie możemy trzymać się jedynie polityki krajowej, ponieważ powoduje to zniekształcenia na kontynencie europejskim… Istnieje solidarność europejska Europy względem Niemiec i solidarność Niemiec w odniesieniu do Europy" - oświadczył w wypowiedzi dla dziennika "Les Echos".

Czytaj także:

Komentując sprawę, francuski dyplomata cytowany anonimowo przez dziennik "Le Figaro" ocenił, że "jest to bezprecedensowa decyzja od czasu ustanowienia tych corocznych spotkań w 2003 r. przez Jacques'a Chiraca". "Między Paryżem a Berlinem pierwszy raz dochodzi do tak poważnych rozdźwięków" - podkreślił.

REKLAMA

Odwołanie francusko-niemieckiej Rady Ministrów jest symptomem "dysfunkcjonalnego dialogu" - uważa z kolei sekretarz generalny Komitetu ds. Stosunków Francusko-Niemieckich (Cerfa) Eric-Andre Martin. "Między partnerami jest wiele złości. Paryż ma pretensje do Berlina o brak postępów w zakresie wspólnej polityki obronnej i projektów inwestycyjnych" - skomentował ekspert.

Zobacz także: Anna Moskwa w Programie 3 Polskiego Radia

ng//PAP

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej