Niemcy: kopalnia węgla zamiast wiatraków. Decyzja RWE budzi sprzeciw ekologów
Niemiecka spółka energetyczna RWE zamierza rozebrać część turbin wiatrowych by powiększyć ich kosztem kopalnię węgla brunatnego - informuje Energetyka24.com. Przeciwko inicjatywie protestują ekolodzy, jednak potentat nie zamierza zmieniać planów.
2022-10-27, 09:59
Operator niemieckiej kopalni odkrywkowej Garzweiler w Erkelenz zamierza rozebrać osiem z istniejących turbin wiatorwych, by w miejscu ich montażu powiększyć obszar wydobycia węgla brunatnego.
Ekolodzy krytykują spodziewaną zmianę
Większość z urządzeń stanęła tam w 2001 roku, i tak kończy się więc ich resurs. - Kiedy turbiny wiatrowe zaczęły działać, było już jasne, że kopalnie odkrywkowe pewnego dnia rozszerzą się na ten obszar - powiedział rzecznik RWE, cytowany przez Energetyka24.com.
Pomysł wymiany turbin na kopalnię odkrywkową nie podoba się lokalnym stowarzyszeniom ekologicznym. "Trudno o większy absurd niż wyburzanie turbin wiatrowych w środku kryzysu klimatyczno-energetycznego w celu rozbudowy odkrywkowej kopalni węgla" – twierdzi jedno ze stowarzyszeń.
Elektrownie w pogotowiu
Rząd Olafa Scholza chce także płacić operatorom elektrowni węglowych za utrzymywanie ich w gotowości w razie braków gazu. Program wart 450 mn euro zatwierdziła z początkiem października Komisja Europejska.
"Środek, w ramach którego pomoc może zostać udzielona najpóźniej do 31 marca 2024 r., przyczyni się do zabezpieczenia dostępności gazu ziemnego w warunkach niedoboru rosyjskiego gazu ziemnego w kontekście wojny Rosji z Ukrainą. W ramach środka pięć elektrowni zostanie przeniesionych do tymczasowej rezerwy dostaw węgla brunatnego na okres od 1 października 2022 r. do 31 marca 2024 r. Niemcy zrekompensują również dwóm zainteresowanym operatorom, Lausitz Energie Kraftwerke AG i RWE AG, niezbędne koszty poniesione w celu zapewnienia, że zakłady działają i są gotowe do powrotu na rynek" - czytamy w komunikacie Komisji.
- "Najpierw zabezpieczenie własnych potrzeb". Jasne stanowisko Polski ws. dzielenia się gazem
- Niemieckie media piszą o niewykorzystanej szansie Steinmeiera. Krytykują jego postawę podczas wizyty w Kijowie
- "Nie rozumiem kanclerza Scholza". Lider CDU krytykuje zgodę na inwestycję Chin w Hamburgu
Powrót do atomu i węgla, ale chwilowy
W ostatnim czasie kanclerz Niemiec Olaf Scholz podpisał rozporządzenie przedłużające czas pracy niemieckich elektrowni atomowych do połowy kwietnia 2023 roku. Decyzję szefa niemieckiego rządu z zadowoleniem przyjęło stowarzyszenie przemysłowe BDI. Określiło ją jako pragmatyczną, nie ideologiczną. W ostatnim czasie na rynek energii w Niemczech powróciło też kilka elektrowni węglowych.
Kanclerz Olaf Scholz zapewnił jednocześnie, że powrót Niemiec do energetyki węglowej jest chwilowy. - Bezpieczeństwo energetyczne jest podstawą rozwoju, ale gdy będzie zagwarantowane, wrócimy do stosowania źródeł nisko- i zeroemisyjnych - powiedział szef rządu federalnego po spotkaniu z premierem Holandii.
Posłuchaj
Poseł PiS Jan Mosiński gościem Polskiego Radia 24 - zobacz nagranie rozmowy
Energetyka24.com/IAR/PAP/TVP.Info/ mbl
REKLAMA