Nadmierna ingerencja w wolny rynek wywołała na Węgrzech kryzys paliwowy. Podobny pomysł miał Donald Tusk
W nocy węgierski rząd zniósł krajowe limity cen na paliwo. Prezes PKN Orlen Daniel Obajtek wskazał, że "katastrofa paliwowa na Węgrzech to efekt zbytniej ingerencji w zasady wolnego rynku. Teraz brakuje tam paliw i jest drożej niż na polskich stacjach". Pomysł podobnej ingerencji w rynek paliw w Polsce miał kilka miesięcy temu Donald Tusk.
2022-12-07, 11:23
"Katastrofa paliwowa na Węgrzech to efekt zbytniej ingerencji w zasady wolnego rynku. Teraz brakuje tam paliw i jest drożej niż na polskich stacjach" - napisał Obajtek na Twitterze. "Ostrzegałem przed takim scenariuszem, kiedy politycy opozycji nawoływali, by ceny paliwa sztucznie obniżać" - dodał.
Propozycja Donalda Tuska
W czerwcu Donald Tusk mówił, że jest w stanie obniżyć ceny paliwa do 5,19 zł za litr. Jego zdaniem byłoby to możliwe w przypadku obniżenia przez polskie koncerny Orlen i Lotos swoich marż. Podał on wówczas, że marże polskich firm wzrosły z 1,9 dolara za baryłkę do 59 dolarów.
Do wypowiedzi lidera PO odniósł się Orlen, który podkreślił, że przedstawione przez niego dane dotyczące marży wprowadzają w błąd. "Pragniemy też przypomnieć, że PKN Orlen nie opuszcza, ani nie podnosi modelowej marży rafineryjnej, do której jak rozumiemy odnosi się Pan Donald Tusk. Modelowa marża rafineryjna jest rynkową miarą wartości jaką osiągają rafinerie w wyniku przerobu ropy na gotowe produkty naftowe. Nie jest to ani wskaźnik zarobku koncernu, ani cen paliw na stacjach. To uproszczony wskaźnik, głównie dla inwestorów, działający w oparciu o konkretne liczby, czyli globalne, rynkowe notowania cen ropy i gotowych paliw, niezależne od firm paliwowych" - napisał Orlen w odpowiedzi na pytania portalu biznesalert.pl.
Koncern zakomunikował wówczas także, że obniżenie cen hurtowych paliwa w Polsce doprowadziłoby spółki państwowego do straty, a sztucznie zaniżone ceny paliw spowodowałyby to, że zostałoby ono wykupowane przez inne rynki i w efekcie mielibyśmy do czynienia z brakiem paliwa i kryzysem.
REKLAMA
Sytuacja na Węgrzech
Właśnie z taką sytuacją mają teraz do czynienia Węgry. Rząd Viktora Orbana we wtorek późnym wieczorem ogłosił zniesienie na wniosek koncernu naftowo-gazowego MOL limitu cen na paliwo, który obowiązywał na Węgrzech od listopada 2021 r. Decyzja została od razu ogłoszona w węgierskim dzienniku urzędowym i weszła w życie we wtorek o godz. 23.
Od kilku dni węgierskie media pisały o nasilającej się panice, a na portalach społecznościowych publikowano zdjęcia i relacje ze stacji benzynowych, gdzie kierowcy ustawiali się w długich kolejkach. Koncern MOL informował o "krytycznej sytuacji" oraz zagrożeniu bezpieczeństwa dostaw paliw.
O tym, że Węgry są blisko kryzysu, a wszystkie wprowadzone w tym kraju przez rząd Orbana limity cen powinny zostać natychmiast wycofane, miał mówić podczas poniedziałkowego posiedzenia parlamentarnej komisji ds. gospodarczych Gyorgy Matolcsy, prezes Narodowego Banku Węgier (MNB).
Szef MNB prezentował w poniedziałek przed komisją raport węgierskiego banku centralnego za rok 2021. Fragmenty jego wypowiedzi były publikowane w mediach społecznościowych przez uczestniczących w spotkaniu komisji parlamentarzystów i potwierdzone przez źródła portalu Telex.hu.
REKLAMA
- Umowa Orlen-MOL podpisana. Chodzi o sprzedaż udziałów w Lotos Paliwa
- Umowy Orlenu z MOL i Saudi Aramco. Ekspert wskazuje na korzyści dla polskiej spółki
- PKN Orlen sfinalizował transakcje z Aramco. Obajtek: strategiczne znaczenie dla zapewnienia dostaw surowca
dz/IAR, PAP, biznesalert.pl, kor
REKLAMA