Energa chce podwyższyć opłaty za prąd nawet o 700 procent
Kujawskie samorządy zawiązały koalicję przeciw spółce Energa Oświetlenie, która narzuciła im wysokie ceny za świadczone usługi energetyczne - informuje Gazeta Pomorska.
2011-02-07, 13:30
W ubiegłym roku gdańska Energa stworzyła nową, filialną spółkę Energa Oświetlenie. Przekazano jej uliczne latarnie i obsługującą je sieć energetyczną. Lwia część tego majątku powstała za pieniądze samorządów, które zmuszono następnie do przekazania go energetykom.
Od miesiąca do miast i gmin byłego województwa toruńskiego i włocławskiego zaczęły przychodzić projekty nowych umów. Ich włodarze osłupieli. A bodaj najbardziej burmistrz Ciechocinka Leszek Dzierżewicz.
Opłaty za samą tylko konserwację, remonty i modernizację sieci oświetleniowej mają wzrosnąć z 55 do 362 tysięcy złotych, prawie o 700 procent. Co więcej, zabronione są przetargi na dostawę prądu do latarni, bo spółka uważa, że skoro ma monopol na słupy, może teraz decydować, kto dostarcza energię.
- Spółka tłumaczy horrendalne ceny, m. in. wysokimi standardami usług - mówi Eugeniusz Gołembiewski, burmistrz Kowala. - Kierownik, który obsługuje cały powiat włocławski ma tylko 5 ludzi, 2 wysłużone podnośniki, a w swoim pokoju trochę podstawowych części.
- Kiedyś było kilka ekip, teraz za powiat aleksandrowski odpowiada 2 elektryków - mówi burmistrz Dzierżewicz. - W mieście nie świecą się całe ciągi uliczne, a ja od 3 miesięcy czekam na usunięcie awarii. Bo z Włocławka nie może dojechać lokalizator do wykrywania uszkodzonych, podziemnych kabli.
REKLAMA
- Pół roku prosiliśmy o naprawę lamp w Świątkowicach - mówi wójt Baruchowa Stanisław Sadowski. - Gdy przyjechał podnośnik z Włocławka okazało się, że ma za krótki wysięgnik.
Jeszcze w styczniu skrzyknęli się samorządowcy z powiatu aleksandrowskiego, włocławskiego i radziejowskiego. W minionym tygodniu, po bezowocnych negocjacjach toczonych w Ciechocinku z wiceprezesem spółki Energa Oświetlenie Januszem Leszczem, zawiązali koalicję Porozumienie Ciechocińskie. Przedstawili mu swoje warunki, na odpowiedź czekają do 15 lutego.
aj, źr. pomorska.pl
REKLAMA