Rosja destabilizuje sytuację w Mołdawii. "Mnożą się oznaki wojny hybrydowej"

W Mołdawii mnożą się oznaki wojny hybrydowej, przy czym Ukraina jest gotowa na zagrożenie z Naddniestrza - oświadczyła w czwartek rzeczniczka sił obrony na południu Ukrainy Natalia Humeniuk na briefingu.

2023-03-02, 16:06

Rosja destabilizuje sytuację w Mołdawii. "Mnożą się oznaki wojny hybrydowej"
Armia: w Mołdawii mnożą się oznaki wojny hybrydowej. Foto: PAP/EPA/DUMITRU DORU

- Śledząc sytuację wewnętrzną w Mołdawii jesteśmy świadomi, że mnożą się tam teraz wszystkie oznaki wojny hybrydowej: dochodzi do prób rozchwiania systemu społeczno-politycznego, kolportowania narracji propagandowych i zwożenia tam grup agitatorów o odpowiednim kierunku propagandowym - oznajmiła Humeniuk.

Jak zaznaczyła, wszystkie te starania są traktowane przez mołdawskie władze bardzo poważnie i są podejmowane kroki, by zlokalizować ich źródła.
Humeniuk podkreśliła, że władze ukraińskie zdawały sobie sprawę, iż na pewnym etapie wojny takie działania będą podejmowane.

- Dlatego jeszcze przed agresją Rosji została uszczelniona granica - powiedziała, dodając, że wzmocniono też ochronę granicy i całej strefy przygranicznej.

Słabe morale Rosjan

Oceniła, że morale przeciwnika jest słabe i obecnie tylko kilka pododdziałów jest gotowych do wykonywania działań dywersyjno-zwiadowczych, prowokacji czy prowokacyjnych ostrzałów od strony Naddniestrza. Przy tym - jak zapewniła - strona ukraińska jest gotowa na tego rodzaju zagrożenia.

REKLAMA

W grudniu szef służb specjalnych Mołdawii Alexandru Musteata oświadczył, że utrzymuje się ryzyko wtargnięcia sił rosyjskich na terytorium jego kraju i może do tego dojść już w 2023 r., ale wszystko zależy od sytuacji na froncie.

Prorosyjskie protesty

- Za antyrządowymi protestami regularnie organizowanymi od jesieni w Kiszyniowie stoją grupy przestępcze - powiedział premier Mołdawii Dorin Recean w wywiadzie dla rumuńskiej telewizji TVR. Dodał, że organizatorzy manifestacji są opłacani przez Kreml.

Recean, który w środę przybył do Bukaresztu z pierwszą zagraniczną wizytą po zatwierdzeniu w lutym jego rządu, wskazał, że głównymi organizatorami protestów paraliżujących Kiszyniów są władze prorosyjskiej partii Sor.

- To nie są autentyczne demonstracje, ale protesty inspirowane przez grupy przestępcze sprzymierzone z interesami Moskwy - powiedział premier Mołdawii.

REKLAMA

Czytaj także:

Dodał, że siły bezpieczeństwa jego kraju "mają sytuację pod kontrolą", podobnie jak inne organy państwowe, które nie pozwalają na destabilizację sytuacji w Mołdawii. - Władza w naszym kraju ma twardą rękę (…) i powstrzyma wszelkie próby destabilizacji - zaznaczył Recean.

Wyjaśnił, że działania podejmowane przez prorosyjskie ośrodki w ramach wojny hybrydowej są obecnie największym zagrożeniem dla niepodległości Mołdawii.

Problem z Naddniestrzem

Recean zapewnił, że obecnie nie istnieje zagrożenie militarne ze strony Rosji. - Nie ma powodu do obaw o atak zbrojny. Rosja nie posiada bowiem wystarczających środków do eskalacji (…) i obecnie nie jest w stanie dosięgnąć Mołdawii - ocenił.

REKLAMA

Odrzucił też możliwość pojawienia się zagrożenia wojskowego dla Mołdawii w separatystycznym Naddniestrzu. - Mieszkający tam ludzie popierają pokój i bezpieczeństwo - dodał premier Recean.

***

PAP/as

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej