Prezes PiS odpowiada niemieckiemu ambasadorowi. "Zakłamuje się w bardzo nieładny sposób"
- Budowa gazoportu i wznowienie sprawy rurociągu z Norwegii to była nasza decyzja - podkreślił Jarosław Kaczyński w wywiadzie dla Polskiego Radia i TVP w audycji "W otwarte karty", mówiąc o zaopatrzeniu Polski w surowce energetyczne. - Wcześniej to były decyzje partii, które były w Niemczech bardzo lubiane. Trzeba to też przypomnieć panu ambasadorowi - dodał prezes PiS.
2023-03-02, 19:29
"Nie ulega wątpliwości, że to polityka Niemiec spowodowała, że Putin zdobył pieniądze, które spożytkował na wzmocnienie swojej armii" - ocenił w jednym z wywiadów minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak. W tym kontekście przypomniał inwestycję w Nord Stream. W odpowiedzi ambasador Niemiec w Polsce Thomas Bagger zapytał szefa MON za pośrednictwem mediów społecznościowych: "Czy pan minister wie, ile miliardów złotych Polska co roku przelewała do Moskwy w zamian za rosyjską energię?".
Nie było alternatywy
Słowa niemieckiego ambasadora skomentował w audycji "W otwarte karty" prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński, przypominając, jak budowane było bezpieczeństwo energetyczne Polski.
- Zaczynaliśmy od sytuacji stworzonej przez PRL. Nie było wtedy żadnej alternatywy - wskazał Jarosław Kaczyński. Zaznaczył, że siły postkomunistyczne, które przez wiele lat miały wówczas władzę - poza incydentem rządu Jana Olszewskiego - nie robiły nic, żeby sytuację zmienić.
Rurociąg na raty
- Już za czasów AWS to była taka niekonsekwentna, ale jednak czteroletnia przerwa w tych rządach - podjęto decyzję o budowie rurociągu z Norwegii przez Danię - przypomniał prezes PiS. - Tylko że później Miller, dziś związany ściśle z Platformą Obywatelską, po prostu w istocie tę umowę wypowiedział - dodał.
REKLAMA
- Trzeba było później z niemałymi trudnościami do niej wracać, ja pamiętam te trudności za czasów naszych rządów 2005-07, bo oni nie bardzo wierzyli w to, że to może być rzeczywiście przywrócone. Teraz się jednak to udało zrobić - podkreślił.
Nasze decyzje
Wskazał, że inne decyzje - jak budowa gazoportu - "to już były decyzje nasze", tak jak "wznowienie sprawy rurociągu to była nasza decyzja".
- Wcześniej to były decyzje partii, które były w Niemczech bardzo lubiane. Trzeba to też przypomnieć panu ambasadorowi - stwierdził polityk.
Prezes PiS zaznaczył, że proces zmiany kierunków, z których odbiera się ropę, jest technicznie i finansowo skomplikowany.
REKLAMA
- Nawet gdyby od samego początku rządziły w Polsce siły naprawdę patriotyczne i niechcące w Polsce postkomunizmu, tylko rzeczywiście wolnej i demokratycznej Polski, to i tak musiałoby to jakiś czas potrwać - wyjaśnił.
Nieładne zakłamanie
- Pan ambasador nad tym wszystkim przechodzi do porządku dziennego, po prostu zakłamuje się w bardzo nieładny sposób - stwierdził Kaczyński.
Zapewnił też, że będziemy nadal mówili prawdę o postawie Niemiec i będziemy w dalszym ciągu naciskali, żeby Niemcy tak naprawdę tę postawę zmieniły - czyli dostarczały broń, którą mogą dostarczyć.
- To byłoby poważne wsparcie dla Ukrainy - ocenił.
REKLAMA
- Transformacja energetyczna Polski i Europy Środkowej. Nowa strategia Orlenu do 2030 roku
- Spotkanie unijnych ministrów ds. energii. Anna Moskwa: postulujemy zachowanie stabilnych mocy
IAR/fc
REKLAMA