Ukraińcy dalej bronią Bachmutu. Dostarczają do miasta amunicję, żywność, sprzęt i lekarstwa

Siły ukraińskie zdołały powstrzymać pod Bachmutem rosyjskie oddziały, aby amunicja, żywność, sprzęt i lekarstwa mogły być dostarczane obrońcom miasta - poinformował w sobotę rzecznik Wschodniego Zgrupowania Sił Zbrojnych Ukrainy Serhij Czerewaty.

2023-03-19, 03:00

Ukraińcy dalej bronią Bachmutu. Dostarczają do miasta amunicję, żywność, sprzęt i lekarstwa
Ukraina. Rzecznik armii: udaje nam się dostarczać do Bachmutu amunicję, żywność, sprzęt i lekarstwa. Foto: PAP/EPA/MARIA SENOVILLA

- Udaje nam się dostarczać do Bachmutu niezbędną amunicję, żywność, sprzęt i lekarstwa. Udaje nam się również wywozić naszych rannych z miasta - powiedział w telewizji Czerewaty.

Sprecyzował, że ukraińscy zwiadowcy i ostrzał artyleryjski pomagają utrzymać otwarte niektóre drogi do miasta. Podkreślił, że oprócz zadania Rosjanom ciężkich strat siły ukraińskie zestrzeliły w piątek dwa rosyjskie drony i zniszczyły pięć składów amunicji wroga.

Dodał, że podczas piątkowych walk Ukraińcy zabili 193 Rosjan, a rany odniosło 199 rosyjskich żołnierzy.

Wojska rosyjskie próbują zająć Bachmut od sierpnia 2022 roku. Mimo prognoz, że dowództwo może podjąć decyzję o wycofaniu się z miasta, siły ukraińskie wciąż prowadzą tam obronę.

REKLAMA

Kłopoty Rosjan

Południowe zgrupowanie rosyjskich sił okupacyjnych doświadcza krytycznych braków kadrowych i sprzętu bojowego, gdyż rosyjskie dowództwo wysyła wszystkie posiłki do Bachmutu i innych "gorących" rejonów - twierdzi z kolei ukraiński ekspert wojskowy Ołeksandr Kowalenko.

Według eksperta niezbędne uzupełnienia przestały napływać na południowy odcinek frontu Chersoń-Zaporoże od początku 2023 roku. Już wtedy wiele jednostek rosyjskich miało tam 70 proc. stanu cywilnego i 30-50 proc. stanu wojennego.

- Wraz ze wzrostem intensywności walk w rejonie Bachmutu, a także w Wuhłedarze, Marjince, Awdijiwce oraz nasyceniu obwodu ługańskiego siłami i środkami do ofensywy na Łyman i Kupiańsk, bezpieczeństwo południa kilkakrotnie się pogorszyło i obecnie straciło minimum zdolności bojowych - tłumaczył Kowalenko w wypowiedzi dla agencji prasowej UNIAN.

Ekspert zaznaczył, że jednostki wojsk rosyjskich na południu nie otrzymują rekompensaty bieżących straty w sprzęcie, a często nie mogą uzupełnić amunicji. Wiele tamtejszych jednostek uzbrojonych jest głównie w broń piechoty, a problem braku ciężkiego sprzętu z każdym dniem się pogłębia.

REKLAMA

- Można sobie tylko wyobrazić, co stanie się z zaopatrzeniem jednostek i ogólnie z całym południem, jeśli rozwój wydarzeń tam kilkukrotnie się zintensyfikuje, a zapotrzebowanie na wsparcie materialne i techniczne wzrośnie 3-4 razy lub więcej - dodał Kowalenko.

Zobacz także:

Zobacz także: szef MON Mariusz Błaszczak w Programie 1 Polskiego Radia

jp/IAR/PAP

REKLAMA

Polecane

REKLAMA

Wróć do strony głównej