Rosja ma problemy z uzbrojeniem. Na Ukrainie wysłano do walki czołgi z... 1946 r.
Rosyjskie wojsko przerzuca zabytkowe czołgi T-54, których technologia pochodzi sprzed II wojny światowej, produkcja ruszyła w 1946 r., a użyto ich do tłumienia antysowieckiego powstania na Węgrzech w 1956 roku - poinformował w środę portal Radia Swoboda.
2023-03-22, 14:07
Portal powołał się na zdjęcia opublikowane przez niezależny projekt śledczy Conflict Intelligence Team (CIT). Widać na nich pociąg wiozący czołgi T-54, zmierzający na zachód Rosji. CIT dowiedział się, że pociąg wyjechał z miasta Arsenjew w Kraju Nadmorskim na Daleki Wschodzie Rosji, w którym mieści się Centralna Baza Rezerw i Składowania Czołgów. Na zdjęciu widać czołgi T-54 oraz późniejszy model T-55.
Jak dotąd najstarszymi czołgami używanymi przez armię rosyjską w rozpętanej w lutym ubiegłego roku wojnie przeciwko Ukrainie były T-62, produkowane od 1961 roku - przypomniało Radio Swoboda.
Co najmniej 191 czołgów
Analitycy CIT przestudiowali również publicznie dostępne zdjęcia satelitarne bazy magazynowej w Arsenjewie. Widać na nich otwarte magazyny i hangary. Wynika z nich także, że co najmniej 191 czołgów (prawdopodobnie głównie T-62) opuściło bazę nie wcześniej niż 12 lipca i nie później niż 2 października 2022 roku. CIT spekuluje, że w rzeczywistości liczba ta może być wyższa, gdyż pojazdy najlepiej przygotowane do użycia bojowego znajdują się zwykle w hangarach i trudno rejestrować ich wyjazd.
REKLAMA
Stłumienie powstania węgierskiego w 1956 r.
"Nawet przestarzały czołg może być bardziej przydatny niż żaden, ale za kluczowe wady tych modeli uważany jest brak dalmierzy i (...) systemu kierowania ogniem. Ponadto mają prymitywne celowniki, a T-54 ma niepełną stabilizację działa (...)" - podał Conflict Intelligence Team. "Wskazuje to na poważne problemy z zaopatrzeniem rosyjskich sił zbrojnych w sprzęt wojskowy" - dodano.
Zobacz także:
- "To historyczna decyzja". Szef dyplomacji UE o wspólnych zakupach amunicji dla Ukrainy
- Będą wspólne unijne zakupy amunicji dla Ukrainy. Minister obrony Estonii: jest wola i możliwości działania
pg
REKLAMA
REKLAMA